PRZEPIS NA SUKCES
26/02/2012
532 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Udało się! 6.000 podpisów, kilkaset kartek protestacyjnych oraz setki listów, maili i faxów odniosło skutek. W ubiegły piątek Ministerstwo Sprawiedliwości upubliczniło zmieniony projekt rozporządzenia
Instrukcja
Jaroslaw Gowin jest 26 (słownie: dwudziestym szostym)Ministrem Sprawiedliwości w III RP. To już nawet nie co rok to prorok, ahipotrofik. Wiadomo, że wcześniak matrudności z oddychaniem, częstouszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, retinopatię wcześniaczą, jest wychłodzeny i ma wysokie ryzyko infekcji. Te oczywiste ograniczenia nie przeszkadzają co rusz temu i owemu wczesniakowi majstrowac przy systemie wymiaru sprawiedliwosci. Nasz Ostatni i najnowszy – Jaroslaw Gowin, bedzie i już rozpoczął rewolucyjne reformy tegoż systemu. Rozpoczął od likwidacji 122 Sądów Rejonowych.
Nie mam zdania na temat zasadnosci takiego posunięcia per se i nie o tym bedzie w tej notce.
Decyzja ministra spotkała sie z twardą i stanowczą opozycją ze strony samych sędziow, ktorzy jak zwykle kiedy zagrożone są ich interesy przypominają i powołują sie na Konstytucję i inne zapisy ustawowe, o których z zasady nie pamiętają podczas przewodów sadowych. W sukurs sędziom przyszly spolecznoci w miasteczkach, gdzie SR-y mają być zlikwidowane.
Akcję obrony „małych sądów“ w kraju zorganizowała społeczność Żagania pod przewodnictwem Tomasza Kwarcińskiego – pracownika SR w Żaganiu i miejscowego blogera.. Zainicjował on podpisywanie krajowej petycji"Brońmy Sądów!".
“ Udało się! 6.000 podpisów, kilkaset kartek protestacyjnych oraz setki listów, maili i faxów odniosło skutek. W ubiegły piątek Ministerstwo Sprawiedliwości upubliczniło zmieniony projekt rozporządzenia znoszącego Sądy Rejonowe. Nie ma w nim już Żagania!
Niemal od razu rozpoczęły się protesty: u ministra interweniował Prezes Sądu, burmistrz, starosta, rada miasta i rada powiatu oraz posłowie. W związku z tym, że zmiana uderzyć miała najbardziej w mieszkańców miasta i powiatu, także oni szybko zaczęli protestować.
Na początku stycznia pod hasłem "Brońmy Sądów!"rozpocząłem w ŻaganiuOgólnopolski Protest Przeciwko Likwidacji Małych Sądów. Przygotowałem petycję i rozesłałem ją do innych miast, w których Sądy zagrożone były likwidacją. W krótkim czasie do protestu przyłączyło się ok. 80 miejscowości. W ciągu niespełna miesiąca wpłynęło do mnie blisko 150.000 podpisów z całej Polski. Żadne rozporządzenie jakiegokolwiek ministra w historii nie spotkało się z tak dużym obywatelskim sprzeciwem. O sprawie pisała "Rzeczpospolita", "Dziennik Gazeta Prawna", "Fakt" oraz wiele mediów w całym kraju. To za naszą namową osobny projekt zmian w sądownictwie złożyło współrządzące "Polskie Stronnictwo Ludowe". Rzecznik ludowców kontaktował się ze mną w tej sprawie na bieżąco.
Nie sposób nie napisać także o roli samego Prezesa Sądu. Wiem, że to zawsze budzi dwuznaczne odczucia, kiedy podwładny zbyt dobrze mówi o swoim przełożonym: od razu rodzi się pytanie o szczerość takich deklaracji. W tym wypadku naprawdę jednak nie mam innego wyjścia. Prezes Paweł Jabłoński wykonał bowiem w całej akcji protestacyjnej niesłychanie wiele. Natychmiast po zapoznaniu się z projektem rozporządzenia przeszedł do mocnej ofensywy: dziesiątki spotkań, telefonów i pism. Podczas całej akcji mogłem liczyć na jego pełne wsparcie. Bezcenna tutaj okazała się także olbrzymia praca analityczna Prezesa. Żmudne analizowanie sprawy zniesienia naszego Sądu m. in. pod względem prawnym, organizacyjnym czy statystycznym dało nam wszystkim merytoryczne argumenty, których ministerstwo nie mogło podważyć. To na tej wiedzy bazowałem zarówno ja, jak i burmistrz, starosta czy posłowie.
Co do samego protestu, to warto dodać, że nie sprowadzał się on tylko do zbierania podpisów. Równolegle do petycji zorganizowałem także akcję "Kartka Do Ministra". Jarosław Gowin otrzymał takich specjalnie wydanych protestacyjnych kartek ponad 400. Każda indywidualnie podpisana i wysłana, przy czym dla czystości sprawy nie wypełnił jej żaden pracownik Sądu ani jego rodzina. Wysyłali je sami mieszkańcy. W treści kartki zwracaliśmy uwagę, że Sąd w Żaganiu jest jednostką, w której orzekać ma docelowo 15 Sędziów a zatem de facto nie kwalifikuje się do likwidacji.
Z kolei w ubiegłym tygodniu rozpoczęliśmy następną ogólnopolską akcję pod szyldem „Brońmy Sądów!”. Chodzi o zmasowane wysyłanie obywatelskich listów do ministra sprawiedliwości. Wzór takiego listu przesłałem już do wszystkich Sądów biorących udział w proteście. Nawiązuje on do faktu złożenia skargi konstytucyjnej na trefne rozporządzenie ministra. W liście apelujemy do Jarosława Gowina by nie podpisywał tego dokumentu do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny, czy nie narusza to naszej konstytucji. Co ważne, list sformułowałem w taki sposób, by w razie nieprzychylenia się do naszej prośby, minister musiał każdej osobie pisemnie odpowiedzieć i uzasadnić odmowę.
To zapewne te wszystkie powyższe okoliczności, wpłynęły razem na sukces naszej akcji. Nie było łatwo ale się udało. Sąd Rejonowy w Żaganiu został uratowany.Nie oznacza to jednak, że możemy w tej kwestii spać spokojnie…
Cały czas istotne jest zatem stwierdzenie przez TK niekonstytucyjności znoszenia Sądów przez rozporządzenie. Tak, by żaden minister w przyszłości nie miał możliwości zlikwidowania naszego Sądu jednym podpisem.
Dlatego w dalszym ciągu solidaryzujemy się z miastami, w których Sądy przeznaczone są do likwidacji. Wszystkie argumenty, które podnosiłem wciąż są przecież aktualne. Jako inicjator akcji „Brońmy Sądów!” cały czas będę zatem wspierał działania protestujących w innych miastach… Większość obowiązków Koordynatora Ogólnopolskiego protestu przekazałem już zatem adwokatowi dr. Wojciechowi Błaszczykowi z „Komitetu Obrony Sądu Rejonowego w Sochaczewie”. Jestem także współorganizatorem pikiety pod Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie, która odbędzie się 28 lutego…Do stolicy udam się sam – podczas pikiety podpisane zostanie także porozumienie „Amicus Curie” (Przyjaciele Sądu), którego będę sygnatariuszem. Ministrowi wręczymy wtedy specjalny egzemplarz konstytucji z wyszczególnionymi tymi jej artykułami, które łamie rozporządzenie znoszące Sądy.
Sprawne przeprowadzenie akcji ratowania Sądu musi cieszyć ale powinno też nas dużo nauczyć. Obawiam się, że z nauki tej przyjdzie nam jeszcze skorzystać. Widać bowiem w naszym kraju szkodliwą tendencję do oszczędzania kosztem właśnie takich miast jak Żagań…”
Mamy tyle praw, gwarancji i tyle wolnosci, ile sobie wywalczy i tyle zamordyzmu i bandytyzmu na ile pozwolimy ®