Przepasc miedzy PiS a PO.
16/06/2011
498 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Trudno w to uwierzyc, ale jak rzekomo dowodza badania, przy zawezeniu optyki ( tudziez podrasowaniu photoshopem ) nie sposob na pierwszy rzut oka odroznic rowka w damskim dekolcie od rowka na rzyci ( por. http://crackorcleavage.com/ ).
Wielu wolnosciowcow, ktorzy na skutek zawezenia horyzontu uparcie twierdza, ze miedzy PiSem a PO nie ma zadnej roznicy, zachowuja sie dokladnie tak, jak ktos, kto uparcie twierdzi, ze nie robi mu zadnej roznicy, czy bedzie piescil damskie piersi czy wlochata, chlopska dupe, tylko dlatego, ze w pewnych warunkach i w zlym oswietleniu mozna je na pierwszy rzut oka pomylic.
Dla przykladu Stanislaw Michalkiewicz slusznie przypomina, ze choc PO glosowalo za podpisaniem Traktatu Lezbonskiego z pozycji kosmopolitycznych, zas PiS z pozycji patriotycznych, to skutek dla Polski jest rownie tragiczny.
Podobnie, obie partie nie sa za rozhermetyzowaniem obecnego ukladu politycznego ( tzn. dopuszczenia do zaistnienia trzeciej, realnej sily ), tyle ze taka juz jest natura politycznych partii, np. trudno oczekiwac zeby ktos na powaznie wspieral swoja wlasna konkurencje.
Pomine tu calkowicie bledne przekonanie wolnosciowcow, jakoby PiS byl w najlepszym wypadku centro-lewem, zas PO partia liberalna, ale zlozmy to na karb pewnej inercji myslowej. Podobnie nie chce tu wdawac sie w dyskusje, kto jest lewica, a kto prawica, bo zagadnienie to przypomina do zludzenia – z zachowaniem proporcji – sredniowieczny spor o uniwersalia ( temat na kiedy indziej ).
Ponizej podaje garsc przykladow swiadczacych o przepasci miedzy tymi partiami.
Exemplum 1.
66. posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniach 5, 6 i 7 maja 2010 roku
Głosowanie nad uzupełnieniem porządku dziennego o punkt w brzmieniu:
Pierwsze czytanie projektu rezolucji w sprawie wezwania prezesa Rady Ministrów do wystąpienia do władz Federacji Rosyjskiej o przekazanie stronie polskiej prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy samolotu TU-154, mającej miejsce 10 kwietnia 2010 r.
Caly klub PiS-u glosowal ZA, zas caly oboz zdrady narodowej glosowal przeciw, jasno ukazujac,ze ma gleboko w dupie smierc polskiego prezydenta i towarzyszacych mu osob – lojalnosc wobec sowieckich towarzyszy stawiajac na pierwszym miejscu.
Przyklad 2.
Za poprzedniego rzadu zadluzenie Polski nie roslo ( choc wcale nie znaczy, ze wykorzystano owczesna sytuacje ).
Rzad Tuska zadluza Polske w iscie stachanowskim tempie 100 mrd USD rocznie
Przyklad 3.
Najnowszy skandal jakim jest polsko-niemieckie “Wspólne Oświadczenie Okrągłego Stołu” ( juz sama nazwa wskazuje na szachrajstwo porownywalne z tym w Magdalence ) – za
Pilnuj Polski:
"2. W celu wsparcia mniejszości niemieckiej w Polsce strona polska podejmie następujące działania:
(…)
– powołanie pełnomocników ds. mniejszości narodowych i etnicznych w województwach (w których jeszcze ich brak), do kompetencji których należeć będą również sprawy mniejszości niemieckiej w Polsce."
(W żadnym razie rząd polski nie powinien udzielać Niemcom prawa patronowania wypełnianiu przez Polskę zobowiązań międzynarodowych w zakresie praw człowieka. Ze względu na swoją historię i współczesną praktykę, są one ostatnim państwem, mogącym pełnić rolę arbitra.)
Sam fakt podpisania dokumentu o takiej tresci nie dziwi, bo z jednej strony podpisywali go Niemcy, a z drugiej niemiecka agentura w Polce, stad trudno o jakakolwiek symetrie, ale nawet dziecko potwierdzi, ze za rzadow PiS-u taki skandal nie bylby mozliwy.
Moj stosunek do PiS-u jest instrumentalny, czyli taki sam jak … PO/SLD wobec Polski. Jesienia trzeba odsunac niemiecka i wtorna wobec niej rosyjska agenture od jakiegokolwiek wplywu na polityke polska. I dopiero wtedy wraz z naprawa Rzeczpospolitej rozpoczac reorganizacje jest sceny politycznej.
Stawianie na trzecia sile przed tymi wyborami swiadczy o skrajnej myopii, zwlaszcza gdy probuje sie z trzech partii fotelowych skleic jedna kanapowa.
Najpierw przywrocmy ginacej Ojczyznie prace serca, a pozniej bedzie wystarczajaco czasu na pelna rehabilitacje i powrot do chwaly pierwszej Rzeczpospolitej.