Bez kategorii
Like

Przemyślenia 4

12/06/2012
439 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Światło rozchodzi się po liniach przestrzeni, którą jest grawitacja.

0


A wszystkiemu winne … kurczowe trzymanie się "patriotycznych" granic. Waśnie pomiędzy krajami, to waśnie szowinistyczne. Jam ci jest Polak, czy tubylec innej nacji – i powinienem być z tego dumny. I niech no tylko ktoś "na trzy palce" naruszy moją godność narodową, to popamięta!
Cieszę się, że nacje stopniowo się mieszają … przenikją kulturowo. Jest to proces nieuchronny. Wynika choćby z prawa fizyki obowiązującego w całym Wszechświecie (który znamy), mówiącego o wzroście entropii, a więc o stopniowym zaniku różnic. Jest jak nieodwracalna "strzałka czasu". I ta "strzałka czasu" doprowadzi kiedyś do całkowitego wymieszania ludzkości i powstania jednorodnej kulturowo struktury.
A póki co … wzajemnych nienawiści i uprzedzeń było, jest i będzie bez liku …

* * *

… intuicja – a więc coś niesformalizowane językowo, odczuwane pozasłownie – jest naszą pierwotną naturą. Słowa są niedokładne i czasami wypowiadane z zamiarem pocieszenia – ranią. A przecież ten zamiar wypływa z intuicji, z czegoś, co każde słowo poprzedza.
Pytanie: dlaczego słowa czasami-często wywołują niezamierzoną reakcję?
Ano, odpowiedź wydaje się tkwić w intuicji, która w każdym z osobna, ma inną postać.
Ale co to oznacza? Na czym polega ta inność intuicji, czy można ją jakoś zmierzyć?
No więc, wydaje mi się, że jest ona związana z naszą materialną budową i wszystkim tym, co jest tego konsekwencją, począwszy od wzrostu i wagi, aż po sposób chodzenia i uśmiechania się. Te czynniki materialne wpływają na wielkość i położenie tzw. środka intuicji, czyli – środka grawitacji. Intuicyjnie wyczuwamy ten środek w naszej głowie …
A gdy spojrzymy na rękę, intuicyjnie wyczuwamy środek ręki
A gdy spojrzymy na drzewo – intuicyjnie wyczuwamy środek drzewa
A gdy na gałęzie drzewa – nasz środek grawitacji czuje także ich środek
A gdy spojrzymy na drugiego człowieka
Wiemy i czujemy już coś, zanim zaczniemy rozmawiać
Bo nasz środek intuicji czuje środek jego
A w każdym środku skupiają się
Wszystkie cechy materii, która go otacza:
Kształt – bo wyraz twarzy
Wymiar – bo wielkość postury
Odległość, pochylenie, ruch rękę, spojrzenie, grymas twarzy …
O tym wszystkim informuje nas wzrok lub inne zmysły.
Bo światło rozchodzi się po liniach przestrzeni, którą jest
Grawitacja

* * *

Ja napiszę trochę inaczej, bo … jestem inny. Nie ma innej racji ponad tą żeby było nam lepiej. Żebyśmy długo i szcześliwie żyli. I jeszcze po tym ziemskim, tam w niebie – to szczęście kontynuowali. Nikt nie może zabronić nikomu do tego dążyć. Zdrowiej żyć i nie zatruwać się myślami. Skoro "każdy jest kowalem swojego losu" – więc każdy ma prawo zyć tak jak potrafi.
Ale … czy widział ktoś łąkę samych "szczęśliwych" kwiatów? Przynajmniej tu na ziemi jest to niemożliwe. I z różnorodności, a więc także z istnienia tych gorszych, tych nieszczęśliwych, powstają ci lepsi by wyciągać wnioski. W skrajnym ujęciu można powiedzieć, że dobro istnieje dlatego, że istnieje zło. Bez istnienia zła, nie byłoby dążenia do dobra. A więc jest to swoiste uznanie i pochwała rożnorodności. Dlatego pochylam głowę nad tym złym i nad tym dobrym – bo obaj są w życiu potrzebni.

* * *

No, ja jestem singiel … i jest ok … Grałem kiedyś w duecie – to strasznie męczące, te ciągłe kompromisy … to zgadzanie się na niewygody, za cenę posiadania drugiej osoby … No, ale cel prokreacyjny spełniłem. Mam dwóch synów – i to mi sprawia radość. A nawet staje się celem samym w sobie. Pytanie o sens tego wszystkiego? A kto pytał się o twoje-moje zdanie? Urodziłem się i tyle. By spełnić rytuał. By zaliczyć parę upadków i wzlotów. By móc filozofować, chodzić z psem na spacer i "pomęczyć" trochę siebie i innych.
Gdy piszesz od serca, każde twoje słowo jest prawdziwe. Tak wygląda rozterka.

* * *

Fizycy nie zaprzeczają, że mogą istnieć zjawiska, które metodami naukowymi nie da się wytłumaczyć. Skoro nie można udowodnić, nie można również odrzucić możliwości istnienia np. Ducha – czymkolwiek by to nie było. Ortodoksi fizyki wierzą natomiast, że poznanie i wyjaśnienie nieznanych zjawisk, jest tylko kwestią wiedzy i technologii (czułości urządzeń).

W tejże fizyce obecnie są takie "duchy" jak: ciemna materia i ciemna energia, z których pierwsza stanowi 22 a druga 74 procent całego Wszechswiata! Ponoć materia, z której zbudowane są gwiazdy i nasze ciała to tylko 4%.

Innym znanym "duchem" współczesnym jest świat kwantowy. Jest on poza mozliwością ludzkiego poznania. Co więcej, w świecie tym materia (energia) może przenikać przez materię jak duch! Jedyne, co można o tym świecie powiedzieć, to że dzieją się w nim sprawy bardziej lub mniej prawdopodobne (jak w science-fiction).

Kolejny duch niemożliwy do zbadania wyłania się z Teorii Chaosu. W tym z kolei przypadku, okazało się, że ilość czynników wpływających na dane zjawisko może być tak wielka, że nie da się przewidzieć do końca ich efektu (np. pogody). W teorii tej, jak i fizyce kwantowej zasada przyczynowo-skutkowa zostaje złamana. A to oznacza ni mniej, ni więcej możliwość powstawania czegoś z niczego lub odwrotnie.

Takich duchów w fizyce jest całkiem sporo – że wspomnę o wciąż otwartym filozoficzno-fizycznym pytaniu: czym jest materia? Poszukiwany jest bozon (duch) Higgsa … (może kiedyś go znajdą w LHC), który ma być efektem fluktuacji (emenacji) przestrzeni, czyli powstawania czegoś z niczego.

Więc nie byłbym taki pewny, co do nieistnienia tego ducha. Tylko, trzeba odrzucić ten staroswiecki wizerunek jakiegoś światełka, czy straszydła w prześcieradle i spojrzeć na niego nowocześnie. Teraz duchy mają do dyspozycji internet, laboratoria i inne nowości techniczne – i zaprzątają głowy naukowców tak samo wnikliwie, jak poezja serca poetów.

0

vortaro

W poszukiwaniu istoty naszego myslenia.

33 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758