Zagrożenie demokracji, bo postbolszewia — korzystając z uprzywilejowania materialnego — władzę polityczną w demokracji odkupiła. Przemoc medialna znaczy, że w mass mediach obowiązuje jedyna wizja porządku i świata.
Przemoc medialna postsowieckiej elity kolonialnej w PRL-bis
Warto zapoznać się ze skrótem wystąpieniem Rafała A. Ziemkiewicza, jakie wygłosił w Brukseli — w czasie wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim 5 czerwca 2012.
Wysłuchanie dotyczące zagrożeń w Polsce dla wolności słowa oraz dyskryminacji TV TV jakie stwarza postsowiecka elita kolonialna w PRL-bis zorganizowali europosłowie prof. Mirosław Piotrowski i Zbigniew Ziobro.
***
Sądzę, że ludzie, którzy patrzą na Polskę z zewnątrz mają duży kłopot ze zrozumieniem, dlaczego alarmujemy, że w Polsce, naszym zdaniem, zagrożone są wolności demokratyczne. Przecież odbywają się wybory, przecież rządzi władza wybrana większością – gdzie my widzimy to zagrożenie?
Nam samym bywa to trudne do wytłumaczenia, używamy różnych określeń. Mówiono tutaj o establishmencie, mówiono o władzy. My w Polsce z reguły używamy pojęcia „władza” i wszyscy wiedzą, o co chodzi wieloletnim przyzwyczajeniem.
Ale ludzie, którzy patrzą na Polskę z zewnątrz mogą tego nie rozumieć. Sądzę, że takim pojęciem, które wyjaśnia wszystko i które chciałbym tu przywołać, jest pojęcie nowej klasy stworzone przez klasyka badania komunizmu Milovana Djilasa. Nowa klasa to była klasa biurokratyczna, to jest klasa biurokratyczna wyhodowana przez realny socjalizm, wyhodowana w państwach postsowieckich. Logika przejęcia zmiany ustrojowej w Polsce – logika, którą historyk nazwał rewolucją reglamentowaną przez władzę – była taka właśnie, że ta nowa klasa de facto pozostała przy władzy. Wedle takiego oto procesu, że najpierw oddała władzę polityczną za przywileje ekonomiczne, a potem korzystając z uprzywilejowania materialnego po prostu tę władzę polityczną sobie w demokracji odkupiła. Ponieważ to nowa klasa stworzyła w Polsce biznes, to nowa klasa stworzyła w Polsce klasę rządzącą i również nowa klasa stworzyła media.
A jak to jest możliwe, że nowa klasa biurokratyczna, żyjąca głównie z budżetu, żyjąca w różny sposób z biznesów regulowanych przez państwo, a więc de facto z różnego rodzaju kontrybucji nakładanych na swoich obywateli, w warunkach demokracji może utrzymywać swoją władzę? Jednym z filarów są właśnie media, a nawet zjawisko, które bym nazwał przemocą medialną.
Ta przemoc medialna polega na tym, że w mediach dopuszczonych, elektronicznych zwłaszcza, obowiązuje jedna wizja porządku, jedna wizja świata, jedna wizja państwa, w którym Polacy żyją. Można na pilocie mieć 20 kanałów, ale na wszystkich jest to samo.
Dlatego właśnie, jak sądzę, polityczną decyzją, nie pozwolono na to, aby w zasięgu pilota, bez specjalnego wysiłku, przeciętny Polak miał telewizję, która mogłaby podać obraz inny. Nawet jeżeli ona deklaruje, że jest tylko telewizją religijną.
Ta nowa klasa, o której mówię, ma wszelkie cechy elity kolonialnej. Socjologia państwa kolonialnego i postkolonialnego jest rozwinięta, więc nie muszę tego wyjaśniać szerzej – jest to w moim wystąpieniu. Taka elita kolonialna czuje się swoistym pasem transmisyjnym między metropolią a krajem. Ona nie działa w interesie swoich podwładnych, swoich obywateli.
Ona nie tworzy państwa, które służy wszystkim, w nim mieszkającym, ale państwo, które narzuca jakąś cywilizację miejscowym. I widzi swoją rolę jako takiego pasa transmisyjnego.
Zobaczyła swoją rolę w upowszechnianiu w Polsce idei europejskiej. I bardzo twardo twierdzi i przedstawia się tak w Europie, że ona jest jedynym rzecznikiem idei europejskiej. I wiem, że Unia Europejska skłonna jest w to wierzyć. I skłonna jest wierzyć w to, ze politycy reprezentujący interesy nowej klasy – jak wcześniej Aleksander Kwaśniewski czy teraz Donald Tusk – to są jedyni gwaranci Unii Europejskiej w Polsce, w związku z czym należy ich popierać. I należy przymykać oczy na zagrożenia dla demokracji, jakie w Polsce stwarza taki układ władzy oparty nie na klasie średniej, ale na nowej władzy.
Korzystając z tego zaproszenia i z tego miejsca chciałem bardzo gorąco przestrzec Europę przed takim sposobem myślenia. Bo to taki sposób myślenia, jakby kilka lat temu zainwestować wszystkie kapitały w subprime’y banku Lehman Brothers. Ponieważ drugim filarem tej władzy jest masowe przekupywanie społeczeństwa, od wielu lat. Ogromne zaciągnięte długi przeznaczane na konsumpcję, pomoc unijna przeznaczana jest nie na rozwój, ale na konsumpcję, na to, co w Polsce nazywa się grillowaniem.
Otóż to daje wspaniałe wyniki w statystykach, świetnie podnosi PKB, można się tym chwalić, ale jak się kończy, obserwujemy w tej chwili w krajach południa Europy. Jeżeli Unia Europejska tak będzie inwestować, to stworzy przekonanie wśród ogółu Polaków, że jest nowym Związkiem Sowieckim, a zdecydowanie nie powinna tego robić. Dlatego apeluję – proszę przemyślcie to, nie postępujcie w ten sposób. Nie przymykajcie oczu na zagrożenia dla demokracji w Polsce.
CZYTAJ WIĘCEJ:
We wtorek 5 czerwca 2012 w Brukseli odbędyło się public hearing (wysłuchanie publiczne w sprawie nieprzyznania TV Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie. Tematem spotkania: "Wolność Medów w Polsce casus TV Trwam".
Wysłuchanie zorganizowali europosłowie: prof. Mirosław Piotrowski i Zbigniew Ziobro.
1. prof. dr hab. Andrzej Zybertowicz, wieloletni doradca prezydenta RP ds. bezpieczeństwa Polski
2. red. Bronisław Wildstein
3. pos. Elżbieta Kruk, wieloletnia przew. KRRiT
4. mec. Benedykt Fiutowski
5. dyr. Lidia Kochanowicz, dyr. finansowy Fundacji Lux Veritatis
6. o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, Dyrektor Radia Maryja
1. pos. Beata Kempa
2. red. Wojciech Reszczyński
3. red. Jacek Karnowski
4. Rafał Ziemkiewicz
5. red. Jan Pospieszalski
6. red. Anita Gargas
7. red. Stefan Meetschen
8. o. Jan Król CSsR, członek Fundacji Lux Veritais
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=1144653
Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...