Bez kategorii
Like

Przemoc albo kto trzyma władzę?

23/05/2012
449 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Coraz częściej słychać głosy, że bajki Disneya są szkodliwe, bo „produkują” ludzi niedostosowanych społecznie – naiwnie wierzących w triumf Dobra nad Złem.

0


1.

 

 

 

 

Przyznam się, że temat ten wydawał mi się prozaiczny , jak to mówią, aż do bólu. No bo przecież wystarczy włączyć telewizor, otworzyć gazetę – gwałty, morderstwa, wojny lokalne, demonstracje, policja strzela do ludzi, ludzie rzucają w policję czym kto może….

Nowa zadyma na stadionie, ustawka, ktoś kogoś zwymyślał, ktoś kogoś uderzył… Jeden polityk nazwał drugiego polityka chamem, ten z kolei nie pozostał mu dłużny…

Przemoc.

Jest jej tyle, że pomału zaczyna stanowić tło dla innych wydarzeń. Ale czy ten „biały szum” jest w istocie nieszkodliwy? Czy nagromadzenie aktów przemocy w newsach prowadzi do pewnego rodzaju ich niezauważania przez społeczność?

 

 

2.

 

 

A może właśnie epatowanie aktami przemocy służy innemu celowi, niż tylko zapewnienie większej oglądalność danego programu?

Blisko czterdziestoletnie badania dr Centerwalla z Uniwersytetu im. Waszyngtona w Seattle wykazały istnienie korelacji pomiędzy przemocą ukazywaną na ekranie a wzrostem przestępczości. Z jego badań wynika, że blisko połowa zabójstw popełnianych w USA była inspirowana aktami przemocy oglądanymi w telewizji. Wg dr Centerwalla przeciętny dwunastolatek „zdążył” zobaczyć na małym ekranie blisko 100.000 (sto tysięcy!) aktów agresji.

 Jeszcze nie tak dawno na tzw. dobranocki oglądało się nieszkodliwe filmy w rodzaju „Bolka i Lolka” czy też „Zaczarowanego Ołówka”.

Tymczasem dzisiaj dzieci „karmione” są filmami, w których akty agresji występują o wiele częściej, niż w „dorosłych” filmach.

Jak do tej pory nie spotkałem się z szerszym omówieniem tego zjawiska poza tekstami, które w rozmaity sposób bazują na artykule Jacka Stelmacha z kwietnia 2001 roku („Pan Telewizor” w dwumiesięczniku „Profilaktyk”). Otóż wg autora tego artykułu przeznaczone dla najmłodszych filmy emitowane w paśmie porannym przez telewizję Polsat tylko w jednym odcinku (przez rodziców określany najczęściej jako „bajeczka”) zawierały przeciętnie… 70 scen przemocy, z czego ponad połowa była skierowana przeciwko ludziom.

Tuzin takich aktów przemocy zakończyło się śmiercią.

Jacek Stelmach nie widzi celu produkowania takich filmików. Co prawda rutynowo dobro jeszcze zwycięża, ale…

 

 

3.

 

 

Ale często tylko dlatego, że „zło” jest zazwyczaj tępe i głupie, „dobro” natomiast charakteryzuje się sprytem i inteligencją.

Ale..

 

4.

 

 

Ale przecież rozum to jedyny towar, na brak którego nikt się nie uskarża.

Zatem mogę być „zły”, bo jestem inteligentny, mądry i sprytny.

„Zły” nie może być tylko „idiota”.

 

 

5.

 

 

Analiza tych filmów ukazuje jeszcze jedno – tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego ktoś jest „dobry”, a ktoś inny nie.

Cała akcja to w zasadzie akty agresji – po to zapewne, aby film był „dynamiczny” i przyciągał uwagę.

Nie znam wyników badań wpływu telewizji na akty agresji pośród młodocianych w Polsce. Ale od kilku lat kursuje po necie informacja o amerykańskim czterolatku, który po obejrzeniu jakiegoś rysunkowego „Batmana” wyskoczył przez okno wierząc, że mu wyrosną skrzydła. Co prawda inna wersja tego samego wydarzenia mówi, że chciał zeskoczyć na ulicę, odbić się od trotuaru i wskoczyć na balkon swojego przyjaciela naprzeciwko.

Jak w filmie.

Jak w „bajeczce”.

Bezsporne jest tylko to, że maluch naprawdę zginął

 

 

6.

 

 

Niedawno wpadła mi w ręce broszurka Świadków Jehowy.

Oto znaki końca tego systemu rzeczy.

Powodzie, choroby, trzęsienia ziemi.

Tsunami.

Fukushima.

Nagromadzenie tych wszystkich wydarzeń w jednym miejscu robi wrażenie.

Ma robić wrażenie.

I na wielu osobach robi.

Oto prawdziwy sens psychomanipulacji – zastraszyć.

I jednocześnie wskazać jedyny istniejący azyl.

 

 

7.

 

 

A jaki jest sens epatowania agresją w mediach, w tym też tych skierowanych do najmłodszych?

Przecież już najmłodszym dzieciom świat przedstawiany jest jako dżungla.

Walczą wszyscy ze wszystkimi.

Owszem, zdarzają się ludzie uczciwi, ludzie dobrzy.

Ale agresja jest wszechobecna.

Świat składa się z agresji.

A więc chcąc przeżyć musisz być agresywny wobec innych.

 

 

8.

 

 

Bo jeśli nie będziesz agresywny sam zostaniesz czyjąś ofiarą.

 

 

9.

 

 

Więc nie możesz nikomu zaufać.

Skąd wiesz, czy ten ktoś reprezentuje „dobro”?

Jeśli jest dobry, to będzie nim bez względu na to, co zrobisz.

Więc lepiej zakładać, że ten ktoś tylko czeka na chwilę twojej słabości.

 

 

10.

 

 

Nieufność.

Agresja.

Atomizacja społeczeństwa.

 

 

11.

 

 

Społeczeństwem zatomizowanym kieruje się o wiele łatwiej.

Więc agresja w mediach jest po prostu elementem socjotechnicznym.

 

 

12.

 

By żyć samotnie, trzeba być zwierzęciem lub Bogiem (Arystoteles).

 

Atomizacja społeczeństwa zatem to krok drugiw stronę zbydlęcenia ludzkości?

 

Bo pierwszy to jej racjonalizacja, czyli walka z Bogiem.

 

 

13.

 

 

Ale wtedy powstaje pytanie o Grupę (faktycznie) Trzymającą Władzę…

 

 

23.05 2012

 

 

 

 

 

 

 

 

 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758