Terroryzm jest bronią słabszych, ale bardzo zdeterminowanych, by zmieniać świat. Nikt już nie mówi o zmianie na lepsze. Trwa pełzający konflikt i przyniesie on globalny smutek, kontrolę i zniewolenie pod sztandarami spełnienia marzeń. Scenariusze nakreślono dawno. Wielcy mecenasi bawią się życiem miliardów, jak gdyby była to partia szachów. W imię wielkości i potęgi loży cieni – życie za życie. Za krwawe i plugawe pieniądze płoną żywym ogniem rewolucje, upadają dynastie, wybuchają straszliwe wojny, pochłaniające miliony istnień. Czas pokoju właśnie mija. Cywilizacja i rozwój czekają tylko wybranych. Reszta wpadnie w wir bratobójczych wojen, również religijnych. Szaleństwo w imię czegoś i o nic.
We wtorkowy poranek w Brukseli doszło do wybuchów na lotnisku Zaventem oraz w metrze. Znów zginęli niewinni, przypadkowi ludzie…
Bogate, konsumpcyjne społeczeństwa myślały, że idylla życia na wirtualnym kredycie będzie trwać wiecznie. Ten spokój właśnie się kończy, dziś zaś czekamy już tylko na rozmiar tego zakończenia…
Przedstawienie musi trwać…
Roman Boryczko,
22. marca 2016 r.
Za: http://www.siemysli.info.ke/
Jeden komentarz