Od dziś lekrze będą pisać na receptach „Refundacja do decyzji NFZ-u”. Oznacza to, że w najbliższym czasie za wszystkie leki będziemy musieli zapłacić 100 proc. ceny. Protest lekarzy opisuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Mamy nadzieję, że przewlekle i ciężko chorzy, kierując się instynktem samozachowawczym, zaopatrzyli się w zapas leków na najbliższe miesiące – mówią lekarze, przyznając, że nie wiedzą, jak długo potrwa protest.
Lekarze nie zgadzają się z przepisami, zgodnie z którymi będą musieli płacić wysokie kary za niewłaściwe wypisywanie recept. Zapis ten został wykreślony w styczniu przez Sejm z ustawy refundacyjnej. Poprzedni prezes NFZ-etu Jacek Paszkiewicz wprowadził go jednak do wzorów umów, dlatego Naczelna Rada Lekarska ponownie wezwała lekarzy do strajku. Od 1 lipca znów będą oni wypisywali tylko pełnopłatne recepty na leki refundowane.
Według lekarzy zawiłość list refundacyjnych sprawia, że możliwość pomyłki, nawet przez najbardziej starannego lekarza, jest bardzo duża. Jednocześnie wysokie kary są niewspółmierne do ewentualnych strat spowodowanych pomyłką, które poniósłby NFZ.
Natomiast prezes NFZ-etu podkreśla, że kary dla lekarzy „mają co do zasady służyć wychwyceniu skrajnych przypadków”. – Przedstawiliśmy liberalny i bardzo konkretny katalog kar, którego celem są dwie rzeczy: chronienie praw pacjenta oraz ochrona dokumentu, zasad wystawiania recept. Recepta jest specjalnym dokumentem – tłumaczy nowa prezes NFZ-etu Agnieszka Pachciarz. Zdaniem Krzysztofa Bukiela, szefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, kary zapisane w umowach z lekarzami służą przede wszystkim do odstraszenia lekarzy od wypisywania recept refundowanych. – System jest tak skomplikowany, że nie sposób uniknąć błędnego wypisywania recept – uważa Bukiel.
Więcej: http://niezalezna.pl/30556-zaplacimy-100-proc-ceny-wszystkich-lekow