Nie będzie „Myslovitz, Budki Suflera oraz meczu drużyn piłkarskich TVN i Sejmu
Dziś też olałem ogród. Zamiast podlać olałem. Za duszno. To się dopiero nazywa luksus. Nie każdy tak może i dlatego doceniam tą swoją możliwość olania tego czego nie muszę. Słodkie lenistwo.
Budzimy się z małżonką jakoś tak przed szóstą i obowiązkowym punktem programu dnia jest wypicie kawusi podanej do łóżeczka. Zasada jest taka, że podaje ten kto pierwszy wstaje. Nie jest to może sprawiedliwe, bo częściej pierwsza wstaje małżonka, ale nie o to przecież chodzi. Sprawiedliwość jest pojęciem z gruntu fałszywym.
Oczywiście włączamy też telewizor i tu nie ma również sprawiedliwości, bo to ja zarządzam pilotem. Po południu przejmuje go żona i tak do około 21-tej, kiedy owo magiczne urządzenie wraca z powrotem do mnie.
Leżymy tak sobie w łóżeczku, spijamy kawusię, obok nas nasze kotki Zuzia i Ferdek i komentujemy. Właściwie to ja komentuję, małżonka spija z ust moje celne i złośliwe komentarze. A co?
Dziś od rana w TVP.info, Polsacie, TVP1 i 2, oraz TVN-24 trwała ofensywa propagandowa rządu. W temacie Euro-2012 i kontekście dramatycznych wieści z placów budów.
Kogo tam dziś nie było. Lato, Smuda, oficjele ze spółek Euro-2012 i cała banda pomniejszych pajaców. Obsługę tego żenującego spektaklu prowadzili usłużni i rozgrzani „dziennikarze”. Tfu!! W paskudne buty weszli.
Wszystkie ręce na pokład!!
Był też prezio Gdańska Adamowicz, zwany pieszczotliwie „Budyniem”.
Dał obrzydliwy popis wazeliniarstwa czyli lizania dupy, nazywając Geniusza Kaszub najlepszym Premierem. Nie pamiętam czy od czasów Mieszka I, czy od początków naszej Młodej Polskiej Demokracji. Mało się nie zrzygałem, bo jak pisała Nałkowska wszystko ma swoje granice. Włażenie w dupę też.
Na koniec samo nasze Słonko Peru, przy pomocy groźnych spojrzeń i głupawych uśmieszków. "Ważne jest żeby Polacy pokazali, że potrafią". Nowa wersja "Pomożecie"?
Po tym seansie sukcesów i solennych zapewnieniach, że wbrew Bobrzym Bandom podgryzającym i kontestującym ewidentny sukces Rządu Tysiąclecia, który jest nieunikniony, natrafiłem przed chwilką na regionalnym portalu Trojmiasto.pl, przybudówce „gówna prawdy”, na taką oto informację, której próżno szukać na Onecie czy Wirtualnej:
„Otwarcie PGE Areny znowu przełożone – na wrzesień”
Nie będzie „Myslovitz, Budki Suflera oraz meczu drużyn piłkarskich TVN i Sejmu. Dziś policja wydała negatywną opinię na temat możliwości przeprowadzenia imprezy na stadionie.”
Mieli się wozić, wręczać ordery, całować z dubeltówki robiąc niedźwiedzia, a tu wot siurpryza hi hi hi hi
Tyle pracy, spinania się, tylu znamienitych gości, tyle lania wody, taki wysiłek, zaangażowane wszystkie media i… poszło jak psu w dupę.
Jest dobrze. A będzie jeszcze gorzej.