Ścieżki Helmutowi z samego rana odśnieżone i biegusiem do radia. Najpierw obowiązek potem przyjemność – a może odwrotnie. Paweł Graś już zna wyniki badań próbek, które oficjalnie poznamy za wiele miesięcy!
Trudno wyczuć, co ministrowi Grasiowi sprawia większą przyjemność, czy wysiłek fizyczny na świeżym powietrzu, czy rozsiewanie kłamstw i konfabulacji. W każdym razie widać wyraźnie, że w wymyślanie różnych kłamstw i bon motów, wkłada całą swoją energię i umiejętności. On tym po prostu żyje. Nie inaczej było więc i dzisiaj, w Sygnałach Dnia w Radiowej Jedynce.
www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/739966,Gras-wyjasnienia-daly-pozywke-do-kolejnych-spekulacji
Za to ogromnym zaskoczeniem był tym razem Przemysław Szubartowicz, często prowadzący tego typu rozmowy, ale niestety zazwyczaj w stylu Jana Ordyńskiego, czyli na kolanach wobec wszelkiej maści bolszewii – w tym rządzących. Dzisiaj okazało się, że jak chce to potrafi … zadawać konkretne pytania, w logicznym ciągu, nawiązujące do tego co i jak odpowiedział rozmówca a nie tylko i wyłącznie pytania z listy.
Już na początku tej porannej rozmowy z Pawłem Grasiem, redaktor Szubartowicz wskazał na chaos informacyjny, wprowadzany przez prokuraturę, w sprawach dotyczących śledztwa smoleńskiego, trotylu …, także podczas ostatniego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości.
Paweł Graś jednak tego chaosu nie zauważa, a problem upatruje zupełnie gdzieś indziej. Mianowicie w tym, że:
"… skupiamy się zupełnie na niewłaściwych szczegółach. W tej dyskusji nad trotylem, nad obecnościa trotylu, chodzi o podstawowe i główne pytanie: Czy mieliśmy, czy istnieje przypuszczenie, czy istnieje możliwość, że mieliśmy do czynienia z zamachem w wypadku katastrofy TU-154. Bo przecież takie jest pytanie, czy też taką wersję można jednoznacznie wykluczyć … Z wszystkich wypowiedzi prokuratury, również z badań komisji Jerzego Millera wychodzi jednoznaczna ocena. Na tym etapie, w tej chwili zamach można z pełnym prawdopod…, z pewnym prawdopodob…, yyh, hyym …można w całości wykluczyć! I to jest coś nad czym powinniśmy sie skupić."
Chyba ten fragment wypowiedzi rzecznika rządu jednoznacznie wskazał, jakie są prawdziwe priorytety rządu Platformy Obywatelskiej:
Nie prawo, nie gospodarka, nie drogi i koleje, nie służba zdrowia … ale skuteczna propaganda mająca za zadanie "taką wersję jednoznacznie wykluczyć"! A to po to, by ludzie nie skupiali się "na niewłaściwych", czyli niewygodnych dla ubecnego rządu, "szczegółach". Już sama forma wypowiedzi Pawła Grasia dowodzi, jak – mimo wieloletniej praktyki – trudno im przechodzą przez gardło kłamstwa, także te na temat wykluczenia ewentualnej tezy o zamachu. Z kolei, gdyby zastanowić się nad treścią, to należałoby uznać za fakt bezdenną indolencję, nie tylko samego rzecznika rządu, ale i wszystkich prokuratorów, zajmujących się sprawą smoleńską – skoro nie rozumieją tak prostej sprawy, że aby wykluczyć zamach, to należałoby NAJPIERW zbadać WSZYSTKIE ewentualności i WSZYSTKIE dowody!
O ile wiadomo, jeszcze ani premier Tusk ani żaden z prokuratorów nie przeprosił nas Polaków, choćby za kłamstwo powielane już od pierwszego dnia, od 10 kwietnia 2010 roku, wykluczające absolutnie zamach. A nie dalej jak wczoraj, jeden z profesorów wypowiedział się na ten temat w taki oto sposób:
No, ale oczywiście, Paweł Graś na takie opinie jest odporny i informuje w imieniu rządu, że wszelkie działania powinny się skupić głównie na wybijaniu z głowy ludziom takich "spiskowych teorii".
Przemyslaw Szubartowicz: "Badania CBOS-u wskazują, że maleje liczba Polaków, którzy nie wierzą w możliwość zamachu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Co z polityką informacyjną prokuratury, rządu? Dlaczego Prokurator Generalny nie wyjdzie i nie powie jak było na dzień dzisiejszy – tylko, jak Pan powiedział, jest chaos!"
Paweł Graś: "Jeśli chodzi o stronę rządową, to pełną, rzetelną i solidną informację na temat przyczyn i okoliczności katastrofy, przedstawiła komisja Jerzego Millera. I tutaj innej prawdy ze strony rządu nie będzie! Ja wiem, że ta prawda jest trudna, że jest nieakceptowalna, że ona się podoba bądź nie, ale innej prawdy ze strony rządu nie ma."
Czy nie o wiele łatwiej byłoby powiedzieć: Badania CBOS-u (a tam przecież rządzi przedstawiciel premiera Donalda Tuska, Radosław Markowski, który w prorządowych mediach jest – kłamliwie – przedstawiany jako niezależny politolog) wskazują, że rośnie liczba Polaków wierzących w możliwość zamachu!
niezalezna.pl/32333-cbos-premiera-tuska
Z drugiej, zaś, strony patrząc, nie wiadomo, czy to wrodzona ślepota, głupota, czy jednak nieudolna próba bycia dowcipnym, by kłamstwa i konfabulacje zawarte w kopii raportu "generał" Anodiny, czyli w raporcie komisji Jerzego Millera, nazywać "pełną, rzetelną i solidną informacją"!
Przemysław Szubartowicz: "A co z prokuraturą? Skoro później Jarosław Kaczyński mówi, że wolność słowa jest zagrożona, że "Rzeczpospolita" miała rację. Cezary Gmyz mówi, że napisał, że trotyl był i okazuje się, że trotyl był, skoro niektóre instrumenty to pokazują. Co się tu dzieje?"
Paweł Graś: "Ja jestem bardzo ciekawy reakcji Redakcji, zarówno Cezarego Gmyza, jak i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, jak i Zespołu Parlamentarnego Na Rzecz Obrony Demokracji, Krzysztofa Szczerskiego."
Przemysław Szubartowicz: "Reakcja jest! Cezary Gmyz mowi dzisiaj w Teleekspresie:Napisałem prawdę!"
Paweł Graś: "Ja oczekuję reakcji na słowa Jarosława Kaczyńskiego. Bo tutaj mamy do czynienia, no rzeczywiście, z taką wprost ingerencją polityka, szefa partii politycznej, w wolne media i stawianiem żądań prywatnemy, niezależnemu wydawcy, co do polityki kadrowej wewnątrz jego redakcji!"
Przemysław Szubartowicz: "Pan by nie radził Grzegorzowi Hajdarowiczowi niczego?"
Paweł Graś: "Ja oczekuję od Obrońców Wolnego Słowa i Demokracji w Mediach reakcji na tą polityczną ingerencję w wolność mediów."
Przemysław Szubartowicz: "Panie ministrze. A Pan radziłby Grzegorzowi Hajdarowiczowi. Spotykał się pan z nim, spotykał się pan z nim wtedy, po tej publikacji, prawie że tuż przed publikacją. No może by teraz, okazało się, że skoro był ten trotyl, jak mówi prokuratura, później mówi, że nie było. Może powinni. Może te sprawy powinny być teraz inaczej rozwiązane …"
Paweł Graś: "Niczego bym, niczego nie radziłem. Niczego nie będę radził Grzegorzowi Hajdarowiczowi, dlatego że nie zajmuję się relacjami między Wydawcami, Redaktorami Naczelnymi a dziennikarzami w poszczególnych wydawnictwach i redakcjach."
Klasyczne odwrócenie kota ogonem, w wykonaniu rzecznika rządu Donalda Tuska! Czy znajdzie się jakiś "durny lud, który kupi" tezę, że oficjalny apel w obronie pomówionych i skrzywdzonych ludzi, to "ingerencja w wolność mediów" a nocne ustalenia pod śmietnikiem, rzecznika rządu z Właścicielem gazety, to tylko koleżeńska pogawędka???
Przemysław Szubartowicz: "To kończąc tą sprawę. Panie ministrze. Powinien Andrzej Seremet wystąpić i powiedzieć, jak było – żeby uspokoić emocje – czy nie?"
Paweł Graś:"Ja myślę, że tak naprawdę musimy poczekać na zakończenie badań eksperckich.
I to będzie taka pieczątka, która wreszcie zamknie tą sprawę jednoznacznie."
Skąd rzecznik Rządu zna wyniki m.in. badania próbek? Na jakiej podstawie uważa, że one zamkną ostatecznie sprawę a nie otworzą np. nowe wątki w śledztwie? Czyli mamy, jak na tacy, największe marzenie Tuska, Sikorskiego, Arabskiego, Grasia …
Przemysław Szubartowicz: "To według pana, Andrzej Seremet powinien wyjść?"
Paweł Graś: "Ja myślę, że nigdy nie dość reakcji i dobrych wystąpień ze strony prokuratury. Ale wystapień takich przemyślanych, które nie otwierałyby kolejnej puszki Pandory, ale pewne spekulacje przecinały, pewne teorie, zwłaszcza spiskowe, zamykały i odsyłały do lamusa."
Przemysław Szubartowicz: "A to co teraz było na komisji, było przemyślane?"
Widać rząd idzie już na całość, publicznie nakazując (tak, tak: doradzając) prokuratorom:
Kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać! Aby tylko nie otwierać kolejnych wątków!
Paweł Graś: "Ja myślę, że to było bardzo dobre wystąpienie. Ale niektóre zdania, niektóre opinie formułowane przez uczestników tej konferencji, doprowadziły do odwrotnego skutku. Te spekulacje nie zostały przecięte, nie zostały zamknięte, tylko dały pożywkę do kolejnych spekulacji. Prokuratura próbowała je przeciąć wydanym wczoraj oświadczeniem, znowu jednoznacznie stwierdzającym, że nie ma mowy o żadnym zamachu. Ale no myślę, że jestem w takiej pozycji, że nie wypada miabsolutnie nie usiłowałbym niczego doradzać i sugerować, ludziom odpowiedzialnym w prokuraturze za politykę medialną. Ale myślę, że dobrze by było, żebyśmy mieli do czynienia z jasnym, prostym przekazem. Żeby mowa ich była: Tak, tak. Nie, nie."
Tak, tak. Przekaz jest arcyboleśnie prosty:
Żeby mowa wasza była: Kłamać, kłamać. Kręcić, kręcić … I odwolywać, co się przed chwilą mówiło.
Przemysław Szubartowicz: "Kiedy wrak wróci? Co robi rząd, żeby ten wrak szybciej wrócił?"
Paweł Graś: "… Należy mieć nadzieję, że bez zbędnej zwłoki strona rosyjska umożliwi sprowadzenie wraku do Polski."
…
Oj. W dodatku pan rzecznik ma problem z odmianą przez przypadki! Należało powiedzieć:
Strona rosyjska umożliwi sprowadzenie wraku do Polski, bez zbędnych zwłok!
Przemysław Szubartowicz: "Panie ministrze. Pan zapewne widział zdjęcia Tomasza Kaczmarka – zwanego agentem Tomkiem, panem posłem – z akcji CBA. Czy według Pana CBA powinno być zlikwidowane, jak mówi Ruch Palikota i SLD m.in. lub połączone z Centralnym Biurem Śledczym?"
Paweł Graś: "Na szczęście stało się tak, że jesteśmy po, po okresie ewidentnych błędów w funkcjonowaniu tej służby. Tak się dzieje, jak na czele poważnej instytucji,służby specjalnej, wyposażonej w możliwości operacyjne, takiej bardziej, no, dużej – jak na polskie warunki – stają amatorzy. A z taką sytuacją mieliśmy do czynienia kilka lat temu. Natomiast teraz, na czele CBA stoi doświadczony policjant , z doświadczeniem właśnie w Centralnym Biurze Śledczym."
Ależ krótką pamięć ma rzecznik rządu. Przecież, ten "doświadczony policjant" , gdy był jeszcze w CBŚ-u, oskarżał CBA o niecne sprawki. Jednak przeniesienie się do Warszawy tego "doświadczonego policjanta" sprawiło, że jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej, te "niecne sprawki" zniknęły … Kolejny dowód na cuda Tuska? A wtedy przecież, wszyscy nabijali się z niego, że najpierw oskarżał a teraz będzie się bronił przed własnymi oskarżeniami …
Przemysław Szubartowicz: "Ale czy to jest w porządku, że wyciekają zdjęcia, że robi się wokół służb atmosfera, jak z filmów o Jamesie Bondzie. Pokazują się rozmaite komentarze. Potem ktoś mówi: No dobrze. Ja też mam zdjęcia, ty też masz zdjęcia. Czy to jest w porządku?"
Paweł Graś: "Panie Redaktorze. Jeśli tak naprawdę chcemy być szczerzy, jak zobaczymy na te ostatnie 5 lat funkcjonowania służb specjalnych. To jak popatrzymy na nowoczesną i nową historię Polski– nigdy nie było takiego spokoju w służbach, wokół służb. Przypomnę, że mieliśmy już dwie kampanie wyborcze, wolne absolutnie od wszelkich wrzutek, czy posługiwania się służbami w kampaniach."
Paweł Graś już przechodzi samego siebie, wprowadzając jakieś nowe, dotąd nieznane pojęcia. Bo i jakby tak popatrzeć – zamiast na "nowoczesną i nową historię" – na prawdziwą historię Polski i na współczesność, to – nie zwracając uwagi na grasiującą szczerość przedstawicieli rządu, lecz obiektywnie patrząc na działania służb – możemy wyciągnąć na ich temat zgoła odwrotne wnioski. Żadne zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże!
Przemysław Szubartowicz: "Na koniec roku NFZ-towi zabraknie 1,7 mld złotych …"
Chyba tu,Paweł Graś, ośmieszył się jeszcze bardziej twierdząc, że negocjacje, przez placówki służby zdrowia, kontraktów na przyszły rok, są przyczyną tegorocznego deficytu NFZ-tu! Do tego, by usprawiedliwić nieudolność rządu, ministerstwa zdrowia i NFZ-tu, rzecznik rządu puścił bąka o "nowym prezesie" NFZ-tu, który niedługo wreszcie zrobi coś konkretnego, by poprawić sytuację … No, skoro po ośmiu miesiącach funkcjonowania jest się nadal nowym prezesem, to kiedy jest się "starym"???
O Pawle Grasiu można powiedzieć:
Jaki Pan taki kram! … o Donaldzie Tusku – to samo.
Pozostaje do ustalenia:
Kto jest Panem w tym drugim przypadku!
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.