– mówi prof. Aleksander Nalaskowski w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Uważam Rze". – "Tak naprawdę od szkoły wymaga się tylko tego, by uczniowie w niej będący byli bezpieczni, by silniejsi uczniowie nie tłukli słabszych i żeby były im stworzone warunki do pewnych wyborów".
Profesor pedagogiki, pracownik naukowy UMK w Toruniu utworzył w 1989 roku niepubliczne liceum znane dziś jako Szkoła Laboratorium. W jego placówce nie ma nadmiernej informatyzacji i rozmaitych gadżetów technicznych. "Jest człowiek i tablica. Mistrz i uczeń. Uczeń ma niepowtarzalną okazję do spotkania się z kimś mądrzejszym od siebie – opowiada rozmówca. – Głos nauczyciela, jego przyjaźń i obecność to najlepszy środek dydaktyczny. Paradoksalnie dość dzisiaj deficytowy".
W toruńskim liceum uczy się młodzież łaciny i modli w każdy poniedziałek. Postępowanie pedagoga jest współbieżne z sensem słów prof. Andrei Folkierskiej: "Aby społeczeństwo było demokratyczne, szkoła musi być konserwatywna". Prof. Nalaskowski może tu pochwalić się znakomitymi wynikami nauczania. Jego uczniowie osiągnęli wynik na maturze z języka angielskiego na poziomie 98%.
Tak więc "szkoła nie może być wesołym miasteczkiem – kontynuuje profesor – jej celem nie może być fajność". Przyjdzie moment, że "rodzice zobaczą, że wydają pieniądze na darmo, że wkładają wysiłek w coś, co nie daje efektów. Ich dzieci pokończą szkoły, ale nic nie będą umiały. To spowoduje bunt". Parę lat temu po serii skandalicznych wybryków w szkole było przyzwolenie społeczne na zmiany, które próbował wprowadzić wicepremier Roman Giertych – "jedyny po 1989r. minister edukacji, który miał jakąkolwiek koncepcję zaradzenia problemom" – ocenia rozmówca. Jednak elity zablokowały próby zmian, wyciszyły problem i obrzuciły błotem Giertycha.
"Nie możemy sobie dać wmówić, że obrona tradycyjnego świata edukacji, ale i szerzej, naszej cywilizacji, to jakieś oszołomstwo – podsumowuje prof. Aleksander Nalaskowski. – Nie. To my jesteśmy normalni, my mamy rację. Musimy bronić naszych kodów kulturowych. I prędzej czy później przyznana nam zostanie racja".