W wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” mówi o działaniach rosyjskich agentów wpływu w Polsce po 10.04.2010
Kiedyś przeczytałem świetną książkę Vladimira Volkoff"a pt. "Montaż" akcja książki dzieje się we Francji i opisuje działania służb sowieckich w całej zachodniej europie, jest w niej to samo o czym mówi pan Profesor Zybertowicz tylko rzecz dotyczy Polski.
Krzysztof Świątek – Jak duży może być zakres aktywności rosyjskich agentów wpływu w Polsce?
– Gdyby w Polsce działały niezależne i sprawne ośrodki badania dyskursu publicznego, to można by przeanalizować, które z tysięcy wypowiedzi na temat przyczyn katastrofy były wypowiedziami nie tylko ewidentnie stronniczymi, manipulacyjnymi, ale także świadomymi dezinformacjami. Problem nie polega na tym, że jakaś część ekspertów, posługujących się polskim językiem, w mediach bezmyślnie przytacza rosyjskie argumenty. Problem w tym, że kolejne media i osoby bezmyślnie je powielają i wzmacniają. Mam wrażenie, że tak otwartego forsowania rosyjskiego interesu, jak stało się to po 10 kwietnia 2010 roku, w polskiej przestrzeni medialnej nie było przez ostatnie 20 lat. Nasuwa to pewną hipotezę. W funkcjonowaniu tajnych służb, szczególnie o wieloletniej tradycji, a służby Rosji mają tradycje nie tylko sowieckie, ale jeszcze carskiej Ochrany, istnieje taki typ agentury, jak agenci-śpiochy. Śpiochy trzyma się latami, a niekiedy nigdy nie „odmraża”. Trzyma się ich w rezerwie na jakąś bardzo ważną sytuację. Duża ilość i silny rezonans głosów prorosyjskich obecnych w polskich mediach po katastrofie smoleńskiej sprawia wrażenie – mówię to jako obserwator bez dostępu do danych kontrwywiadu – jakby śpiochy zostały obudzone. Gdyby tak było, powstaje pytanie: cóż tak nadzwyczajnego z punktu widzenia Rosji się wydarzyło, że obudzono śpiochy? Choćby z tego powodu hipotezę zamachu warto poważnie rozważyć. Bo jeśli nie było zamachu, to dlaczego uruchomiono by nadzwyczajne środki w przestrzeni komunikacji masowej? Nie twierdzę, że doszło do zamachu; tego nie wiem. Wiem za to, że dyskurs publiczny w Polsce ma liczne przejawy niesuwerenności, a ważne sprawy nie są dyskutowane proporcjonalnie do ich rangi.
Prawdą jest że po 10 kwietnia 2010 (wcześniej też ale na mniejszą skale) mozna było zauważyć dużo dezinformacji i "wrzutek" różnego rodzaju "ekspertów", wysyp książek dziwnych autorów na temat "katastrofy"
Dziwnych zgonów po "katastrofie"
1. bp Mieczysław Cieślar † 18.04.2010 r.
– Duchowny zginął w godzinach nocnych w wypadku samochodowym.
Miał byc nastepca ks.Adama Pilcha – ktory zginal w Smolensku.
Bp Cieslar był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB(sprawa Zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Janusza Jaguckiego)
2. dr Dariusz Ratajczak † 28.05.2010 r.
– Zginął w bardzo zagadkowych okolicznościach. Dariusz Ratajczak (48 l.) był doktorem historii, jedynym w Polsce skazanym za „kłamstwo oświęcimskie”.
Znajdujące się w stanie znacznego rozkładu zwłoki znaleziono w ubiegłym tygodniu w samochodzie renault kangoo, który prawdopodobnie od 28 maja stał na parkingu pod “Karolinką”.
Gwoli uczciwości trzeba dodać, że był też ofiarą nagonki w “Wyborczej”.
3. Krzysztof Knyż † 02.06.2010 r.
– ‘Operator Faktów nie żyje’, taka informacja pojawiłą się w serwisie tvn, bez szczegółów.
Pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy, co media odkryły po 10 dniach)
Śmierć operatora nieomal przemilczana…ponoc w Polsat News (platforma cyfrowa) byla relacja na zywo i pokazyno jak TU154 laduje awaryjnie i nie byl to banajmniej rozbity w drobny mak samolot ale dobrze zachowana maszyna – czy ktos to ogladal? ma nagranie?
4. prof. Marek Dulinicz † 06.06.2010 r.
szef “rzekomej”grupy archeo, ktora miala wyjechac do Smoleńska-nie żyje…zginal w wypadku samochodowym.
5. Wojciech Sumliński (przeżył) 08.06.2010 r.
– Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński uderzył w Białej Podlaskiej samochodem w mur cmentarny. W oponie znaleziono poziomo wbity gwóźdź, który ją przedziurawił. Dziennikarz chce złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Uratował go fakt, że planując wyjechać do Warszawy, chcąc coś załatwić jechał jeszcze po mieście. Dzięki temu prędkość w momencie pęknięcia opony wynosiła 60 km/h
6. Eugeniusz Wróbel † 15.10.2010 r.
– Wiceminister transportu Eugeniusz Wróbel zostaje poszatkowany przez własnego Syna piłą motorową.
Twórca i Przewodniczący Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego na Politechnice Śląskiej i spec do spraw lotów. Był gotów do polemiki z MAK.
ps. Pod koniec ubiegłego roku też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. – powiesił się na kablu od odkurzacza. Nie zostawił listu pożegnalnego. W wieczór poprzedzający tragedię Grzegorz Michniewicz przeprowadził trzy rozmowy telefoniczne w dziwnym, nietypowym nastroju (z żoną, pewnym urzędnikiem i ze swoim przyjacielem) oraz wysłał serię SMS-ów. Przyjaciel z którym Michniewicz rozmawiał przed śmiercią przez Skype wyznał, że Grzegorz był w fatalnym stanie psychicznym, tak jakby był czymś przerażony, wręcz szlochał. Michniewicz miał dostęp do wszystkich, nawet najbardziej tajnych dokumentów premiera Tuska. Przez jego ręce przechodziła cała korespondencja do premiera – w tym prywatna. link na ten temat” Później dodała jeszcze Dominika G.: “zapomnieliśmy o jeszcze jednej bardzo istotnej śmierci – szyfranta Zielonki… jego szczątki odnaleziono w kwietniu br. w Wiśle. Czy przypadkiem nie było tak, że był on potrzeby Rosjanom do rozszyfrowania kodów z telefonów satelitarnych… a potem się go po prostu pozbyli?”
Za dużo zbiegów okoliczności.
Profesor Andrzej Zybertowicz Od 1 lipca 2007 do 16 listopada 2007 był głównym doradcą premiera Jarosława Kaczyńskiego do spraw bezpieczeństwa[4]. Od stycznia 2008 był doradcą Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do spraw bezpieczeństwa państwa.