Kłamca, konfabulant, manipulator, prowokator usiłujący skompromitować NE.
Stosujący ubeckie metody dezinformacji, prowokacji, kompromitacji i dezintegracji.
Siewca destrukcji bredzący o konstrukcji.
Bufon, agresywny arogant przepełniony pychą.
Artykuł będzie stale uzupełniany "wyczynami" pana waldemara.m.
To dla udokumentowania, bo jest wyjątkowo gorliwym cenzorem niewygodnych dla siebie wpisów.
Chętnych zapraszam do komentarzy dokumentujących jego "wyczyny".
Czas START !
PRÓBA PROWOKACJI I KOMPROMITACJI
http://electrino.nowyekran.pl/post/12635,ostatni-raz-o-pechowej-decyzji
"Przecież ja z własnej i nieprzymuszonej woli, bez żadnych warunków wstępnych zaprosiłem Redaktora Naczelnego na prezentację!
Dlaczego tylko jego?
Odpowiedź jest trywialnie prosta – przecież ja zapraszałem go do cudzego prywatnego mieszkania, wiedząc jednakże, że to jest małe mieszkanie.
On mógł to zaproszenie przyjąć, albo zaproponować, żebym zaprosił wskazaną przez niego osobę (fizyka, elektryka, elektronika, iluzjonistę, prestidigitatora, balerinę, jakiegoś głupka z "dworu" Aladara, prostytutkę, starżnika Straży Miejskiej, lub policjanta, etc.).
On jednak zaproszenia nie przyjął, o czym świadczy fakt nie przekazania do mojej dyspozycji telefonu kontaktowego?
Jak ja sobie wyobrażałem prezentację dla pierwszych dziesięciu osób z tych, które dokonały odpowiednich wpłat wsparcia dla naszego projektu?
Bardzo prosto! Ponieważ wiedziałem, że wpłaty odbędą się za pośrednictwem fundacji Redaktora Naczelnego więc miałem prawo liczyć na to, że zgodzi się on na to, żeby prezentacja odbyła się w redakcji Nowego Ekranu, lub innym lokalu wskazanym przez Redaktora Naczelnego.Czy uzgodniłem z nim to?
Nie, tak samo jak nie uzgodniłem z właścicielem mieszkania tej okoliczności, że zapraszam do niego Redaktora Naczelnego, licząc na zrozumienie.
Taki jest mój styl działania i on się najczęściej sprawdza.
Żadnemu głupkowi z "dworu" Aladara nie przyjdzie do głowy, że zamiast kogokolwiek oszukiwać po prostu mogłem siedzieć cicho.
Rezultat przecież osiągnąłem ten sam.
Uspokójcie się głupie skurwysyny! Przecież dobiliście się swego. Nie będzie żadnej prezentacji dla Nowego Ekranu.
Nie będziecie musieli wyznaczać spośród siebie głupszego z głupszych, żeby udawał iluzjonistę presidigitatora!"
Na pokaz mojego wynalazku zaprosiłem najwybitniejszego polskiego iluzjonistę – Redaktora Naczelnego Nowego Ekranu. O jego prestidigitatorskim talencie świadczy sukces Nowego Ekranu.
"No bo dlaczego się Pan boi obserwacji, i oceny fachowców od manipulowania tłumem, którzy to robią zawodowo?"
Nigdy w życiu się tego nie bałem, to dlaczego nagle miałbym zacząć się tego bać? Skąd Pan wytrzasnął, że ja się tego boję?
To wy się tego boicie. Trzeba było milcząc wpłacić głupie 100 USD i … podesłać Mordkowiczowi ILUZJONISTE!!!
A potem raz i na zawsze zatknąć mu gębę.