Bez kategorii
Like

Problem Marka Jurka

15/06/2011
324 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Marek Jurek — jako modelowy polityk katolicki — cieszy się uznaniem wielu Polaków o poglądach prawicowych, konserwatywnych. Jest jednak jeden mały problem, który psuje jego wizerunek.

0


Marek Jurek to polityk bardzo doświadczony. Jest postacią znaną i dość szanowaną na polskiej prawicy, szczególnie że swoją zrównoważoną postawą, kulturą osobistą i spokojną retoryką pozytywnie odcinał się od znacznej części swych sejmowych kolegów w okresie, gdy piastował stanowisko marszałka. Szeroka publiczność mogła poczuć do niego sympatię nawet wówczas, gdy — wedle jego własnych deklaracji — powodowany oburzeniem po utrąceniu projektu zmian w ustawie o ochronie życia — odszedł ze stanowiska i zerwał polityczne związki z Jarosławem Kaczyńskim.

Sam wówczas deklarowałem, że choć z politycznego punktu widzenia jest to ruch nieroztropny i szkodzi prawicy, to daje się go usprawiedliwić biorąc pod uwagę osobiste przekonania i honor bezkompromisowego katolika. Uważałem, że Marek Jurek popełnił polityczne harakiri, jednak wygrał jako chrześcijanin i obronił swą cześć.

Miałem później okazję brać udział w jednym z jego spotkań z sympatykami i potencjalnymi wyborcami, a nawet osobiście z nim porozmawiać. Tu wrażenie było już nieco gorsze, ale na pewno nie jakoś ostatecznie rozczarowujące. Marek Jurek nie zdołał przekonać mnie do popierania "niepisowskiej prawicy", ja zaś nie namówiłem jego do zakopania topora wojennego z Jarosławem i wspólnego zwalczania tuskomuny. Rozstaliśmy się jednak z uśmiechem na ustach.

Ostatnie informacje o ruchach mających na celu skupienie "prawicy niepisowskiej" w celu wspólnego startu w wyborach wzbudziły jednak dawne wątpliwości. Choć Marek Jurek zaprzecza, by chciał wchodzić w koalicję z Jauszem Korwin-Mikkem, to wygląda na to, że dzieje się rzecz, zdawałoby się, najmniej prawdopodobna — na naszych oczach zatomizowany pozaparlamentarny plankton wiodący swe dość skryte i tajemnicze życie na prawo od PiS, zaczyna agregować i wypływać na powierzchnię rzeczywistości medialnej, serdecznie zachęcany przez "zaprzyjaźnione telewizje" i inne media.

Zastanawiam się nad wiarygodnością tych erupcji wzajemnej sympatii. Oraz nad tym, czy owo dążenie do uwspólnienia wysiłków wyborczych pojawiło się oddolnie, czy też — brutalnie ujmując — jest inspirowane z zewnątrz. Może powstrzymałbym się z tym pytaniem, gdyby nie problem, o którym wspomniałem na początku — nie widziałem tego na własne oczy, więc kto oglądał niech potwierdzi lub zaprzeczy — ale słyszałem, że Marek Jurek obchodził rocznicę 10 kwietnia na Powązkach, razem z panem prezydentem Bronisławem "do bulu" Komorowskim, premierem Donaldem "MaTole" Tuskiem i innymi prominentnymi postaciami priwislinskiej sceny czynowniczej.

Co o tym myślicie, koleżanki nadobne i szanowni koledzy? A może macie jeszcze inne wątpliwości względem najbardziej znanego (po Gowinie) polskiego chrześcijańskiego demokraty?

0

tipsi

milosnik buraczków zasmazanych

34 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758