Prezes NBP widzi, iż aktywa OFE po umorzeniu ich części w postaci państwowych papierów wartościowych – będą w dużej mierze już wirtualne. Trudności pojawią się prawdopodobnie wkrótce, kiedy z dziesięcioletnim wyprzedzeniem trzeba bedzie przekazywać je stopniowo do ZUS. Próba sprzedaży dużych ilości akcji na giełdzie spowoduje gwałtowny spadek ich wartości; wiec prezes wyciaga pomocną dłoń i oferuje pożyczkę pod zastaw owych aktywów.
To najprostszy sposóbn anihilacji rezerw Narodowego Banku Polskiego. To polityka antypaństwowa; alternatywą jest plajta poszczególnych PTE. A może by właściciele PTE – potężne miedzynarodowe banki wzięły odpowiedzialność za kondycje finansowa stworzonych przez siebie OFE, a nie NBP – to chyba byłoby sprawiedliwe. Jak dotąd, to PTE pobieraja sobie opłatę „za zarzadzanie OFE” – całkiem niezależnie od rzeczywistych wyników finansowych, a w obliczu utraty płynności finansowej – usłużny prezes NBP już wyciąga pomocną dłoń.
W projekcie zmian ustawy o OFE jest zmniejszenie o połowę prowizji od składki, ale nie ma redukcji opłaty „za zarzadzanie”, a powinna być; za rok 2013 konfitury z tego tytułu wuniosą ok 1,6 mld. zł. Powinien być także zapis, że ponadnormatywne straty w aktywach OFE pokrywaja banki – właściciele poszczególnych PTE. Normatywne straty, to takie, które mogłyby pojawić się w wyniku spadku wartości polskiej waluty. To dość proste i oczywiste.
Sytuacja, jaka jest i jaka będzie po reformie wg rzadowego projektu, to raj i eldorado dla PTE i ich właścicieli, które mają maszynkę do generowania zysków, bez żadnych nakładów i żadnego ryzyka.
Jeden komentarz