Czy kodeks pracy jest potrzebny?
Pierwszym etapem jest zastępowanie umów na czas nieokreślony, umowami na czas określony (takie umowy można rozwiązywać bez uzasadnienia i bez odprawy).
W latach 2000-2010 r. liczba osób pracujących na takich warunkach wzrosła w Polsce czterokrotnie. Już 27 proc. wszystkich pracowników ma umowę na czas określony i jest to najwyższy odsetek w UE.
Słabnie także sądowa ochrona pracowników. Ostatnio zlikwidowano 79 ze 159 wydziałów pracy w sądach rejonowych, co wydłuży czas oczekiwania na wyrok.
Tam gdzie pracodawcy, ze względu na przepisy prawa, muszą zatrudniać na etat, jak najszybciej zastępują pracowników maszynami. Zwróćmy uwagę, że coraz częściej spotykamy się w supermarketach z samoobsługowymi kasami czy też tankujemy na samoobsługowych kasach.
W praktyce ochrona prawna pracownika działa podobnie jak płaca minimalna: chroni tych co pracę mają, ale zmniejsza poziom zatrudnienia w gospodarce, bo podnosi koszty pracy.
Czy może istnieć nowoczesne, bogate państwo, w którym pracownik nie ma specjalnej ochrony? Otóż może. W USA praca etatowa, w rozumieniu europejskim, praktycznie nie istnieje. Pracownik nie ma płatnych wakacji, nie ma płatnego urlopu rodzicielskiego, może w każdej chwili wylecieć z pracy po usłyszeniu „you`re fired”.
Mimo tego np. w XIX w. w USA robotnicy zarabiali znacznie więcej, niż w Wielkiej Brytanii. Dlatego, że jeżeli nie byli zadowoleni z płacy to rzucali robotę i wyjeżdżali na tzw: „dziki zachód”, gdzie w ramach promocji osadnictwo można było za darmo dostać ziemię (podobny efekt, można było zauważyć w Polsce w 2004 r., kiedy tysiące osób wyjechało do pracy w krajach UE a pracodawcy w kraju musieli podnosić pensję, by ich zatrzymać).
W Polsce państwo swoimi działaniami (biurokracja, wolne sądy, niespójne prawo, wysokie podatki itd.) podniosło ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej i zmniejszyło liczbę powstających nowych firm. W ten sposób doprowadziło do zmniejszenia popytu na pracowników i osłabiło ich pozycję na rynku pracy.
Największym wrogiem pracownika w Polsce nie jest więc pracodawca tylko nieudolne państwo.
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."