Alternatywą jest wyrok śmierci w postaci oddzielnego startu.
Wczoraj zakończył się Piknik Prawicy. Byłem już trzeci raz na tym wydarzeniu organizowanym przez środowisko polskich libertarian składającym się z wykładów i spotkań min. z JKMem, Michalkiewiczem i Braunem. Ten piknik zdominowany był tematyką wyborczą.
Największym plusem było podejście JKM do problemu zawarcia szerokiej koalicji prawicowej. Jest ono jednoznacznie pozytywne. Według tego co mówił podczas spotkania przy ognisku trwają poważne rozmowy z PJN. Osobiście nie darzę tej partii sympatią ale sytuacja dla mnie jest jasna. Albo wszystkie drobne partie pójdą do wyborów z jednej listy albo nie mają żadnych szans na wejście do Parlamentu. Tak więc nawet jeśli PJN to koń trojański, przynajmniej jego klub parlamentarny, bo poza tym są ponoć dwa tysiące ludzi w terenie, to w tym wypadku trzeba go wprowadzić za mury.
Większym problemem jest Prawica RP z którą też prowadzone są rozmowy. Obecnie zaś, z tego co usłyszałem w kuluarach ma dziwne żądania, zarówno programowe jak i dotyczące samej konstrukcji koalicji. JKM widzi ją bardziej praktycznie – tzn bez wspólnego programu. Ja to popieram, ten powstający twór to jest polisa ubezpieczeniowa na wejście całości do parlamentu a i ona nie daje tego pełnej gwarancji. Alternatywą jest wyrok śmierci w postaci oddzielnego startu. I tu nie ma trzeciego wyjścia.
Taka koalicja daje szansę na lepszy wynik niż ostatnio ponieważ:
nie będzie w niej Giertycha a jego nikt nie lubił i lubi, chyba tak jak Kluzik teraz i nie będzie startu z listy LPR (obecnie w rozsypce). Koalicja ma szansę być znacznie szersza niż ta z 2007 roku i jest więcej czasu na przygotowania do wyborów
wszystkie inne partie są wyborcom dobrze znane i żadna z nich ich nie uwiedzie, jak „liberał” Tusk w 2007, natomiast jest wielu rozczarowanych PO liberałów i konserwatystów, głosowanie na SLDowców w PO czy SLD w to może być dla nich zbyt wiele
ludzie bardziej uodpornili się na czarny PR mediów (w rodzaju niepełnosprawnej dziewczynki JKMa w 2007 czy w 2010 „prawdziwych Polaków” JK) choć powtórek z rozrywki trzeba się spodziewać
wybory będą bardziej kontrolowane pod kontem fałszerstw
koalicja dostanie premię u wyborców za umiejętność porozumienia się, brak będzie rozdrobnionej konkurencji odbierającej sobie głosy
będzie to wystarczająca siła: ilość i jakość kandydatów, ludzi do pracy w kampanii, wejść w różne środowiska, potencjału organizacyjnego.
PiS będzie miał lepszy wynik niż w ostatnich wyborach. Nie widzę ani specjalnych fajerwerków ani szczególnych wpadek. Taka po prostu solidna praca. PO z kolei trochę sobie dołoży prezydencją, trochę pozbiera nazwisk ze wszystkich możliwych partii, media po okresie uwiarygadniania się, będą prały mózgi niczym całodobowe pralnie przemysłowe. Mimo to należy się spodziewać gorszego wyniku PO niż w ostatnich wyborach, rzeczywistość dociera do ludzi przez portfel.
Języczkiem u wagi będzie tu SLD, który korzysta tam gdzie dwóch się bije. Jeśli uda się stworzyć koalicję prawicową to ona ma szansę na tę fuchę. PSL może nie wejść do parlamentu, z drukowaniem głosów będą problemy.
Fotografia: nowaprawica.org.pl
"Czlonek Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów............................. "My wybory wygralismy dzieki niekontrolowanemu internetowi i Facebookowi" V. Orban............. Jakosc polityki = jakosc zycia"