Donald Tusk w Elektrowni Bełchatów / fot. R. Pietruszka
Prawdziwy pech, czy szczęście?
Uchwycić na tle kilkudziesięciu normalnie wyglądających osób tą jedną najważniejszą w tak idiotycznej pozie.
Cóż on tam jeden takiego zobaczył – chciałoby się zapytać? Pozer, czy idiota?
Ale muszę przyznać dla przyzwoitości, że tego fotografa zapamiętałem także, jako autora "wykrzywionych" zdjęć Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
Widocznie taki to już talent i inaczej postrzega piękno.