Bez kategorii
Like

Prawda ( Komsomolska) i Jaś Flanela.

28/01/2011
462 Wyświetlenia
0 Komentarze
15 minut czytania
no-cover

Jakże słusznie powiedział Pan Płemieł, oby żył wiecznie, lepiej mieć prawdę i nie mieć wojny. Nie sposób zaprzeczyć. Można się tylko zadumać nad mądrością tych słów.  No to mamy prawdę. Komsomolską. Najnowsza odsłona w kampanii rosyjskich służb specjalnych wspomaganych przez lokale agentury-wrzutka gazety rosyjskich komsomolców- putinowców: „Komsomolskaja Prawda”:„Przypomnijmy: MAK w swoim Raporcie powstrzymał się od interpretacji transkrypcji słów dowódcy statku powietrznego i dyrektora protokołu jako stanowiących bezpośredni dowód, że prezydent Kaczyński wydał polecenie lądowania samolotu. Czy MAK mógłby wyciągnąć taki wniosek? Bez wątpienia – tak. Zwroty takie jak "nie podjęto jeszcze decyzji", „ wkurzy się, jeśli … "nie pozostawiają wątpliwości co do nastroju Głównego Pasażera i jego nacisku na załogę. Dlaczego MAK postanowił ograniczyć się do ostrożnych sformułowań i przewodniczący […]

0


Jakże słusznie powiedział Pan Płemieł, oby żył wiecznie, lepiej mieć prawdę i nie mieć wojny. Nie sposób zaprzeczyć. Można się tylko zadumać nad mądrością tych słów.  No to mamy prawdę. Komsomolską. Najnowsza odsłona w kampanii rosyjskich służb specjalnych wspomaganych przez lokale agentury-wrzutka gazety rosyjskich komsomolców- putinowców: „Komsomolskaja Prawda”:Przypomnijmy: MAK w swoim Raporcie powstrzymał się od interpretacji transkrypcji słów dowódcy statku powietrznego i dyrektora protokołu jako stanowiących bezpośredni dowód, że prezydent Kaczyński wydał polecenie lądowania samolotu. Czy MAK mógłby wyciągnąć taki wniosek? Bez wątpienia – tak. Zwroty takie jak "nie podjęto jeszcze decyzji", „ wkurzy się, jeśli … "nie pozostawiają wątpliwości co do nastroju Głównego Pasażera i jego nacisku na załogę.

Dlaczego MAK postanowił ograniczyć się do ostrożnych sformułowań i przewodniczący Komitetu Technicznego Morozow nie poruszył tego problemu na konferencji prasowej? Być może MAK kierował się pragnieniem ochrony stanowiska badacza oraz zachowania bezstronności śledztwa i być może nawet w tym przesadził. Dowodów bezpośredniego zaangażowania się Głównego Pasażera  w lądowanie samolotu jest dostateczna ilość.”

Jednocześnie, powołując się na informacje otrzymane od anonimowego polskiego dziennikarza, gazeta poinformowała, że w 36.SPLT wkrótce przed katastrofą pojawiła się tajna instrukcja, stwierdzająca, że samolot może odejść na lotnisko zapasowe tylko za zgodą Głównego Pasażera.Inicjatorem tego dokumentu miała być Kancelaria Prezydenta.

Gazeta komsomolców wyjaśnia, że o istnieniu takiej tajnej instrukcji w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego dowiedziała się od jednego z polskich dziennikarzy. Nie podała jednak jego nazwiska.

Stary schemat, wypróbowany setki razy- michnikoidy podrzucają temat swoim kolegom zza granicy, a potem przedrukowują swoje własne wrzutki w kraju- no, przecież sami widzicie, El Pais napisał….

No, bardzo jestem ciekaw nazwiska tej dziennikarskiej flaneli. Jakoś się nie ujawnia, czyżby nie czuł dumy? Co ciekawe, wszystkie spojrzenia kierują się w jedną stronę, w stronę człowieka, którego, z ostrożności procesowej nazwę jedynie Jasiem Flanelą. Już mnie raz zabanowali za użycie słowa „ szmata”, oraz „gawnojid”, co było dokładnym cytatem z Suworowa- GRU tak właśnie określało swoich agentów wpływu za granicą. Zatem, niech będzie Flanela. Bardziej kulturalnie, a jak ktoś nie wie, to sobie poszuka w słowniku wyrażeń bliskoznacznych.

Ciekawe, czy i tym razem mnie zbanują na salonia24 za obrażanie współblogera. Pytanie, skąd wiadomo, o kim mowa? Ot, jak w prawdziwej opowieści o cenzurze wycinającej zawolaowaną krytykę I sekretarza- „Już my dobrze wiemy, kto jest szubrawcem i idiotą, nie usiłujcie udawać, towarzyszu redaktorze, ze to nie o nim!”.

Jak zbanują na salonie, znaczy, pomyśleli o tym samym człowieku.

W pierwszej reakcji dozorca domu/rzecznik rządu Graś pytany w RMF FM, czy instrukcja istnieje, odparł, że tak, ale on nie zna jej szczegółowych zapisów."Na szczęście bardzo szybko i zdecydowanie dowódca pułku zdementował istnienie takiej instrukcji, o jakiej mówi „Komsomolskaja Prawda" – powiedział kilka godzin później. Przyznał, że jest instrukcja HEAD, ale nie ma nic wspólnego z tym, co napisała rosyjska gazeta.

Istotnie: "Ta informacja od razu wydawała mi się mało prawdopodobna, ale nakazałem ją sprawdzić. Otrzymałem już informację, że taka instrukcja na sto procent nie istniała, ani nie istnieje" – powiedział dziennikarzom gen. Cieniuch.

 Zatem, co nie jest żadnym dla nikogo zaskoczeniem Graś, w pierwszym odruchu, niczym pies Pawłowa, niczym stary, wybrakowany koń wojskowy na dźwięk trąbki, potwierdza rosyjska wrzutkę- no , bo jakże nie potwierdzić, skoro rosyjska, jeszcze by znowu musiał skamleć „ izwinitie”! Potem rakiem się z tego wycofuje. Teraz, co najwyżej trzeba będzie przeprosić Polaków. Po polsku, tym razem. Dla odmiany.

Ileż to już takich wrzutek- fałszywek mieliśmy w tym strasznym roku! A to Prezydent zabalował i się spóźnił. Wiadomo to było na 100% z przecieków cedzonych do zaprzyjaźnionych, zaczerwienionych z emocji dziennikarskich uszek. Pamiętam te wszystkie wrzutki i przecieki cedzone przez rządowe i prorządowe źródła, a to głos damski, stewardessa, co to się pojawiała, potem się jednak nie pojawiała, Najpierw piloci wołają „Jezu, Jezu..” potem okazuje się, że jednak wołają co innego. Niby nic takiego, ale ktoś, kto rozpuszczał takie dosłowne wypowiedzi, kłamał, bo nie mógł ich słyszeć, albo kłamią stenogramy, bądź, rzekome stenogramy, bo coraz więcej przemawia za traktowaniem ich po prostu, jako słuchowiska radiowe, albo reality show. Powinna je poprzedzać charakterystyczna statua kołchoźnicy i robotnika z czołówki wszystkich sowieckich filmów.  Nie jest ważne, czy ktoś wołał Jezu, , czy k…, nie o to chodzi. Ważne czy ten ktoś SŁYSZAŁ to, o czym mówił, a zatem stenogramy kłamią, czy tez nie słyszą, zatem kłamał, a jeśli tak, to dlaczego kłamał? Nie sposób pomylić Jezu i k…, nie sposób tez słyszeć stewardesse, której w końcu, jak się pokazuje, nie ma w stenogramie- słuchowisku.

 

Gdzie są w stenogramie słowa Protasiuka, że teraz pokaże, jak ląduja debeściaki? Czy ktoś w ogóle pamięta, ile hałasu wywołały te słowa, cytowane w Wyborczej? Jakoś o tym teraz cicho, dlaczego? Słyszeli te słowa w Wyborczej, czy kłamali? Jeśli słyszeli, to czemu stenogram kłamie? Jeśli to stenogram jest prawdziwy, to czemu zatem kłamali w Wyborczej? Czemu brali udział w kampanii dezinformacyjnej? Instrukcje były w oryginale, czy przetłumaczone na lokalny język?

 Zatem najpierw były debeściaki, potem balanga w pałacu i instrukcje przez telefon, w stylu „ Każ dziadom ladować!”. Te słynne „wkurzy się”, „zabije mnie jak nie wyląduję”, których, jak się okazuje w ogóle nie ma w stenogramach, co nie przeszkadza komsomolcom je przytaczać, jak pewnik i dowód swoich twierdzeń. Jedna po drugiej upadały te medialne szczury, co nie znaczy, ze ktokolwiek czuł potrzebę przeproszenia, wytłumaczenia się, Jutro będzie jeszcze cos innego. Wszystkie pochodzą z tego samego źródła, wszystkie przeciekają w tej samej gazecie, wszystkie są elementem tej samej obrzydliwej gry operacyjnej….

 Ba, pamiętam cos wyjątkowo idiotycznego, w pewnym momencie zaczęto kolportować szczura- mianowicie- rząd wie, ze to Kaczyński jest winien, ale nie ogłasza, bo się boi wojny domowej. Absurdalność i idiotyzm tej tezy aż krzyczy i bije w oczy, ale codziennie, od pierwszych dni ktoś takie cos wrzucał na forach, to tu, to tam…. Tego nikt nie wymyślił sam z siebie, musiałby być psychopatą, to musiało być robione za pieniądze, na zimno, przez profesjonalne centrum. Gdyby był cień dowodu na to, że Lech Kaczyński, a jeszcze lepiej, żeby to był Jarosław, choćby mrugnął lewym okiem, albo zmarszczyl brew, to byśmy o tym słyszeli 24 godziny na dobę, ze wszystkich prorządowych telewizorni i radia, widzielibyśmy to na wszystkich bilboardach , mówiłby o tym Pszoniak i Grabowski, Kondrat i Bartoszewski, wycharkiwałby to z siebie Niesiołowski z Kutzem, wiersz o zbrodniczych naciskach napisałaby jak zawsze gotowa Wisława, a wyrapowaliby to Figurski z tym drugim. Miecugow z kamienną twarzą wysłuchiwałby, jak starsze panie pozdrawiają Naszego Pana Premiera Donalda Tuska i mówią, jak strasznie nienawidzą tych parchów i pokurczów z PiSu, którzy zabili tyle osób, a teraz po trupach idą do wladzy. „Dziękujemy za telefon, droga Pani Marto z Przasnysza”.

Co dalej, czy jest coś, czego jeszcze nie próbowano? Generał Błasik po kielichu, było. Może Generał Błasik z jointem w ustach? Może piloci wciągający kokę przez zwinięty banknot? Oczywiście eks- poseł P…ot zapyta ( tylko zapyta, co przeciez wolno), czy to prawda, ze zamordowanie tylu osób było wynikiem stanu maniakalno- depresyjnego oraz obciążeń genetycznych Prezydenta, z szacunku dla zmarłych nie wspomni o innych, poważniejszych podejrzeniach, które słyszał w kuluarach Sejmu, na przykład o tym, że pradziadek Kaczyński był w kręgu podejrzanych w śledztwie w sprawie Kuby Rozpruwacza, ale śledztwo umorzono z powodu ponawianych prób samobójczych, bardzo charakterystycznych w tej rodzinie, ale oooops, o tym miał wszak nie mówić z szacunku dla zmarłej w samobójczym ataku na lasek brzozowy Głowie Państwa.

Płemieł, który, oczywiście w tym zasmucających ekscesach nie bierze w żaden sposób udziału,  skomentowałby, jak zawsze, że jest to dowód na to, że w tym wieku ani Palikot, ani, tym bardziej Kaczyński już nie jest w stanie się zmienić. Nawiasem mówiąc, ten P…ot ma nielekko, żeby zaistnieć w mediach, musi zawsze iść w swoich występach o krok dalej, czy, raczej krok głębiej w gnojówce. Tak i teraz- Generał Błasik po kielichu- nieprawda, WSZYSCY pili. Taka jest logika tego szaleństwa i sq,,stwa. Nie można przestać, trzeba eskalować ten wylew gnojówki.

Do Komsomolców, mam tylko jedną prośbę- daragije druzja, izwinitie, ale nie oszczędzajcie nas, skoro macie, jak piszecie, tyle dowodów i tylko elegancja i kurtuazja nie pozwala wam ich ujawnić, apeluję, nie oszczędzajcie nas, walcie nam tymi dowodami prosto między nasze jątrzące i nienawistne oczy, plaśnijcie nimi po robociarsku, twardo i pryncypialnie w nasze endecko- pisowskie mordy. Śmiało! Czekamy!

Albo przekażcie je Jasiowi Flaneli. On je już rozprowadzi. Nie pierwszyzna.

P.S Dziękuję za głosy w konkursie! Ale…

Pytanie pana pirata jest jak najbardziej zasadne! Apeluję o mobilizację- mamy szanse dać nauczkę „onetowcom” na ich podwórku! Mój blog znowu na drugim miejscu!

Będę bardzo wdzięczny za SMS na numer 7122, z treścią D00041. Przy czym, 000 to trzy zera, a nie ”o”.

0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758