Manipulacja.Czarne skrzynki TU 154 M Wg raportu MAK oraz oświadczeń publicznych naszych polskich przedstawicieli śledczych i z Komisji: Polska od początku miała nadzór nad dostępem do tzw. czarnych skrzynek. Jak wiemy, zapisy z nich są jednym z najważniejszych dowodów (poza badaniami wraku maszyny) dowodami w procesie dochodzenia do przyczyn każdej katastrofy samolotowej. Ważne jest, zatem, aby nikt, kto miałby potencjalnie żywotny interes w ingerencji w zapisy na tych nośnikach pamięci, nie miał możliwości swobodnego dostępu do nich. Jak to było w przypadku czarnych skrzynek TU 154 M 101? Przyjrzyjmy się, co się z nimi działo: Oficjalnie wg dokumentów Skrzynki zostały odnalezione w godzinach popołudniowych 10.04. (po godzinie 14 ej).Wg raportu MAK- 11.04 rano zostały komisyjnie otwarte w Instytucie w Moskwie, […]
Manipulacja.Czarne skrzynki TU 154 M
Wg raportu MAK oraz oświadczeń publicznych naszych polskich przedstawicieli śledczych i z Komisji: Polska od początku miała nadzór nad dostępem do tzw. czarnych skrzynek.
Jak wiemy, zapisy z nich są jednym z najważniejszych dowodów (poza badaniami wraku maszyny) dowodami w procesie dochodzenia do przyczyn każdej katastrofy samolotowej. Ważne jest, zatem, aby nikt, kto miałby potencjalnie żywotny interes w ingerencji w zapisy na tych nośnikach pamięci, nie miał możliwości swobodnego dostępu do nich.
Jak to było w przypadku czarnych skrzynek TU 154 M 101? Przyjrzyjmy się, co się z nimi działo:
Oficjalnie wg dokumentów
Skrzynki zostały odnalezione w godzinach popołudniowych 10.04. (po godzinie 14 ej).Wg raportu MAK- 11.04 rano zostały komisyjnie otwarte w Instytucie w Moskwie, w obecności polskich prokuratorów. *. Stan skrzynek w przypisie. Wg dokumentów przez kilkanaście godzin skrzynki były pod wyłącznym nadzorem Rosjan.
Z filmu Sławomira Wiśniewskiego wiemy, że pomarańczowe skrzynki leżały w bardzo widocznym miejscu i niewiarygodne jest, aby funkcjonariusze rosyjskich służb musieli je długo szukać. Film z widoczną skrzynką był emitowany w rosyjskich mediach!
Wg oświadczeń wysokich rangą przedstawicieli Polski i Rosji:
Rosja: 10 kwietnia wieczorem minister Szojgu: „zapisy potwierdzają, że pilot podjął próbę lądowania wbrew zlecenia kontrolerów lotu! Potwierdza to samo w raporcie do Putina, prokurator Aleksander Bastrykin, meldując: „badanie czarnych skrzynek zostało już w większości zakończone i zapisy potwierdzają, że nie było żadnych problemów technicznych z samolotem, a pilot na czas poinformowany o warunkach pogodowych.
Z oficjalnych wypowiedzi obu oficjeli jasno wynika, że wstępne odczytanie zapisów z obu skrzynek nastąpiło już w Smoleńsku, a dopiero pogłębione badania rozpoczęły się w następnego dnia w Moskwie.
Sam fakt odczytania skrzynek w Smoleńsku byłby absolutnie zrozumiały (gdyby wynikało z zapisów, że jest tam dowód na działania terrorystyczne mogłoby to umożliwić sprawne poszukiwanie sprawcy).Na miejscu był polski ambasador, szef Kancelarii Prezydenta i oficerowie BOR, którzy mogli uczestniczyć w komisyjnym otwieraniu skrzynek.
Ukrywanie tego faktu i dalsze manipulacje informacjami, zarówno przez Polaków jak i Rosjan, ewidentnie podważają czystość intencji tych, którzy mają za zadanie dojść do prawdy..
Polska: 8 czerwca, na posiedzeniu Senatu, płk Parulski mówił, że przybył do Smoleńska wieczorem 10 kwietnia i razem z płk Rzepą oraz Ireneuszem Szelągiem i przy nich „wydobyto z błota owe pomarańczowe przedmioty i złożono w kartonie”.
Równie ciekawe, sprzeczne informacje otrzymaliśmy w kwestii tego, co zawierają zapisy i w jakim są stanie.
Polacy: 12kwietnia płk Parulski, który uczestniczył w odsłuchaniu nagrań: „zapisy są czytelne, a ich analiza potrwa kilka dni”
22 kwietnia prokurator Seremet: stenogramy powinny znaleźć się w Polsce w ciągu dwóch tygodni.
26 kwietnia prokurator Rzepa: zapisy lada dzień w Polsce
5maja prokurator Seremet: tłumaczy przedłużanie się oczekiwania na zapisy tak; ”materiał zgromadzony w skrzynkach jest do tego stopnia złej, jakości, ze należy przedłużyć te badania”.
Ze stanu czytelnego, zapisy w miesiąc czasu przeszły do..bardzo złego…
Akredytowany Edmund Klich powiedział, że zapis w skrzynkach daje odpowiedź na pytanie o przyczyny katastrofy
31 maja przekazano stenogramy – nie uzyskaliśmy z nich żadnej informacji, która mogłaby nas naprowadzić na przyczyny upadku samolotu.
Odczytano w Polsce zapis z 3-ej skrzynki, z tzw. szybkim dostępem. Podobnoznalezionym dopiero po dwóch dniach. Wyniki nie zostały upublicznione, chociaż mogłyby jednoznacznie przeciąć spekulacje dotyczące prawidłowości działania urządzeń pokładowych i silników. Co zamknęło skutecznie usta polskim specjalistom i prokuratorom? Na co potrzebny jest czas?
Przekazane kopie zapisów ze skrzynki okazały się dwukrotnie wadliwe: raz zabrakło kilkunastu sekund, w kolejnych występowało dziwne zaszumienie.
Wnioski: okłamywano nas co do czasu i sposobu zabezpieczenia nagrań. Okłamywano nas co do stanu zapisów i czasu analizy. W efekcie, dzięki długiemu okresowi badań, w opinii publicznej utrwalono kilka ewidentnych kłamstw:
-, że skrzynki były od początku pod wspólnym nadzorem przedstawicieli Polski i Rosji
– poprzez wrzutki –przecieki o naciskach na pilotów i wydawanych poleceniach -do czasu ujawienia stenogramów w opinii publicznej-sprawnie funkcjonowały gotowe interpretacje, zgodne ze schematem ustalonym przez Rosjan w dniu Katastrofy: winni piloci, nie było awarii nie mówiąc o zamachu, a na pilotów wywierane były naciski.
Zanim ujawniono stenogramy, dowiedzieliśmy się o skandalicznych zaniedbaniach w szkoleniach polskich pilotów, o ambicjach dowódców, o notorycznym łamaniu zasad bezpieczeństwa.Na wszelkie sposoby przypominano nam lot Prezydenta Kaczyńskiego do Gruzji i „wydane polecenie” (de facto rozkaz via dowództwo!).Ustalono praktycznie wszystkie przyczyny, które potem znalazły się w raporcie MAK. Ponadto utrwaliło się przekonanie, ze Rosjanie mieliby bardzo mało czasu na ewentualną ingerencję w zapisy rejestratorów lotu.*
I wydaje się wielce prawdopodobne, że nie udostępniano nam publicznie stenogramów z zapisu właśnie w tym celu, aby brak jakiegokolwiek potwierdzenia w nich tez Rosjan, nie miał już wpływu na utrwalone przekonania odbiorców. Zarówno w Polsce jak i zagranicą. Dzisiaj wielu Polaków jest głęboko przekonanych o prawdziwości tez, na podstawie zafałszowanych „faktów”. Mistrzostwo manipulacji.
P.S. Nie jestem fachowcem od badania jakichkolwiek katastrof. Uważam jednak, że pora , aby omówić wszystkie rozbieżności ,które pojawiły się w związku z Katastrofą Smoleńską. Tylko wtedy będziemy mogli sami odrzucić bądź przyjąć którąś wersję wydarzeń w Smoleńsku.
* 24/25.04 ND :wg eksperta : Każdą informację można z nich przegrać, rozkodować, a dysponując odpowiednim sprzętem .wpisać nowe, wiarygodnie wyglądające informacje i nikt nie będzie w stanie tego sprawdzić.
Raport MAK
„Smoleński upadek” Tadeusz Święchowicz
http://www.tvn24.pl/4,10901,druk.html