Pragmatyzm a idee. Bez emocji

Dedykuję ŁŁ, RB , z wyróżnieniem carjacou

Jedną z moich wad jest wyciąganie wniosków z własnych doświadczeń oraz próby  analizy nowych ,nieznanych wyzwań -na bazie tychże. Jedną z moich zalet je to, ze lubię i podejmuję  wyzwania, które mogą się wydawać najbardziej karkołomne.

Zanim jednak jak w dym ruszę w projekt, muszę go zrozumieć. A potem zrobić szybką projekcję wyników i sprawdzam, czy osiągnę założony cel. Oczywiście nie zapominam o badaniu potencjału popytu na  rynku (materialnym lub idei) . Kolejnym krokiem jest dobór kadry i szczegółowy plan, jaki należy zrealizować w określonym czasie ,aby efekty osiągnąć.

Muszę do tych kalkulacji mieć pewność, że mam obiektywne ,prawdziwe dane na każdym etapie wdrażania projektu. Jak mam wiedzę dobrze umocowaną w realiach- sukces jak w banku, nawet jeśli pójdzie po grudach. Jeśli na progu przyjmę fałszywe założenia, to cel może osiągnąć moim kosztem, ktoś zupełnie nieuprawniony do korzystania z mojej pracy. Np. Bank, który przejmie moją gotową inwestycję za niespłacone pożyczki. Albo – cwaniak polityczny, który przejmie efekty mojej pracy.

Ad rem.

Co niepokoi mnie w projekcie ŁŁ  w aspekcie w/w zasad postępowania, które sobie wyznaczam?

Miejscem, na którym zostały stworzone podwaliny i sciągnieci blogerzy ,były głównie portale salon24 pl. ,blogmedia. niepoprawni, z których sporo blogerów dało wsparcie nowej inicjatywie. Wśród twórców idei NE wymieniani byli jednak sami blogerzy o nastawieniu prawicowym, ze wskazaniem na sympatię do PiS. Co przyciągnęło wielu jego sympatyków-blogerów.

http://fenikszpopiolow.salon24.pl/269209,projekt-nowy-ekran-filmik-promocyjny

ŁŁ okrslił cel tak”„Wygląda, bowiem na to, że to, co się lęgło w moim umyśle i takich Blogerów jak Carcajou, Anna Mieszczanek czy Mustrum (oraz wielu wielu innych, których nie wiem czy mogę ujawniać) zostaje właśnie zamienione na jeden z największych projektów medialnych w Polsce ostatnich lat. Wszystko się uda jednak tylko wtedy, gdy patriotycznie nastawieni i niezamuleni przez mainstream blogerzy, komentatorzy, internauci, dziennikarze, artyści i specjaliści z różnych dziedzin nam pomogą.* (http://blogmedia24.pl/node/41679)

NE powstał i zyskał szybko duża popularność. ŁŁ zapowiadał,żę chce stworzyć media,przez które będziemy mieć wpływ na politykę naszego kraju.

 Klasyczny układ: patrz na łapy politykom, punktuj, wywieraj wpływ na postawę polityków, informuj wyborców” who is who”.

Po 2 miesiącach ŁŁ napisał tekst o 3 sile i zaangażowaniu NE w tworzenie ruchu obywatelskiego. Jako pomysłu autorskiego.Po czym wyjaśnia,ze to nie partia a ruch, ale mamy odebrać głosy PO …. Jak, mentalnie?

W wyborach prezydenckich można pójść na żywioł  i ujawnić kandydata na 2 miesiące przed wyborami .Nie w Parlamentarnych, do których trzeba mieć struktury. Więc pytam: jakie są struktury, bo bez nich sens udziału w wyborach zanika: nie ma się żadnych szans. Skoro NE liczy na  sukces, to może są tworzone struktury ”na zapleczu sklepu” – warto wiedzieć jakie ? Umówmy się, ze siła blogerów w akcjach to nie struktura wyborcza…Wątpliwości: czy portal od razy nie został stworzony pod użycie go do tworzenia nowej partii?

O ile głosy MWiWM były głosami na PO, to wojskowi i ich rodziny to raczej wyborcy podzieleni miedzy SLD i PO. To akurat nie ma znaczenia dla mnie. Jednak ma znaczenie kolejna niespójność planów ŁŁ ,którą definiują dwa stwierdzenia ,z dwóch wpisów :

a/ w 1 wpisie piszesz ŁŁ, że jedynym wyjściem jest pozyskanie ludzi, którzy niechętni są partyjniackiemu wtłaczaniu wyboru mniejszego zła i dlatego wola tą szopkę olać. Czyli: nie idą na wybory!

Konsekwencje dla PiS ? Bardzo pożyteczne.

b/ w drugim wpisie, wyjaśniającym i walczącym z przeciwnikami -ŁŁ pisze:

że kontestujący PiS  (tacy jak Mariovan) ,pójdą i zagłosują na jakąś kanapę.

Konsekwencje dla PiS ? Minimalne. Większość zdegustowanych zostanie w domu.

Tu mam największe obawy : a co, jeśli okaże się, że nowostworzona kanapa, namówiona przez kogoś sterującego z tyłu sklepu, w istocie będzie gotowa do współpracy z SLD, bardzo życzliwego wojskowym? Pochlastamy się wszyscy, czy tylko niektórzy?

Bo diagnoza ŁŁ co do decyzji zwolenników PO jest dziwna…raz nie pójdą (przy zapowiedzi potrzeby tworzenia 3 siły) a zaraz potem ,kiedy jest atak, że pójdą zagłosować na kanapę…

Nie ma innych wojskowych? Nie można było zaprosić chociażby Polko, albo Petelickiego?

Oni też- jak wszyscy wojskowi są -niezadowoleni z destrukcji sił obronnych.

Poprzednio część tych ludzi poparła PO, a gen Dukaczewski otwierał szampana z powodu wyboru Komorowskiego… Dopiero kiedy zaczęły się cięcia na obronę, które spokojnie implementował Klich , oba stowarzyszenia ruszyły do dzieła.

Usiłowały powrócić do gry (Pro Militia) proponując współpracę  śp. Lechowi Kaczyńskiemu. * Ze zrozumiałych względów to elegancka forma odmowy, z powodu  proweniencji autorów propozycji z Pro Militio…

Poglądy p. generała są mi zupełnie obce:” Gen. Wilecki: Z panem Jaruzelskim rozumieliśmy się bardzo dobrze, gdyż to była jakby wspólna rodzina. Z Lechem Wałęsą rozumieliśmy się bardzo, bardzo dobrze.” . „Nie musimy zamykać granicy wschodniej, a otwierać zachodniej [oklaski].”” Jestem przeciwny tym dogmatykom, którzy mówią, że od Unii Europejskiej nie ma odwrotu. A cóż to? Polska jest w ciąży?[oklaski]. Byłem na różnych gremiach -to 99 % samych swoich i ks. Rydzyk zaproszony na okrasę; całe szczęście, że nie przyjmował zaproszeń [oklaski].””„Pan Lech Wałęsa był dobrym zwierzchnikiem sił zbrojnych, zachowywał się poprawnie, stabilizował siły zbrojne, nie mam w tej dziedzinie do niego żadnych zastrzeżeń, nie nadużywał swoich kompetencji. W sporach wewnątrz rządu Lech Wałęsa zawsze pytał: “a co na to Sztab Generalny”?. I to nam dawało pewne możliwości obrony wojska i ja nie dopuściłem za mojej kadencji do anarchizacji sił zbrojnych.”.

To był czas, gdy było najwięcej grabieży polskiego majątku. Z tego co dzisiaj wiemy, z użyciem służb specjalnych….

I coś do oceny przez  circ „Musimy się odrodzić, mieć bohaterów. Jeżeli świat zna dziś Wałęsę, to dlaczego mamy go upadlać.Jeżeli macie kogoś innego, to go wykreujmy, a my wszystkich do tego dołka. Z Ojcem Św. daleko nie zajedziemy, to jest tylko jedna osoba, a problemów dużo.”.Nie sądzę zatem, aby pan generał uznał potrzebę katolicyzacji Polski….

Polityka to twarda gra. Można konstruować partię na bazie różnych sił wsparcia, ale korzystać z tych, które są choćby ideologicznie zbliżone. A nie na starych mechanizmach.

Czasami trzeba zagryźć zęby i iść do przodu z wrogami. Po to , by robić swoje. To jest wredny pragmatyzm. Częste zjawisko w polityce. Tylko trzeba mieć pewność, że taki ruch przyniesie nam korzyść. Ja korzyści tutaj nie dojrzałam, póki co. A zagrożeń bardzo wiele.

*Warszawa,   3 października 2009 r.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

Szef Biura

Aleksander Szczygło

BBN/DSO/   SC09      /      WZ     /09/MP

Pan gen. broni w st. spocz. Tadeusz WILECKI

Komendant GłównyStowarzyszenia „Pro Milito"

W odpowiedzi na list skierowany przez Stowarzyszenie „Pro Milito" do PrezydentaRzeczypospolitej Polskiej – Zwierzchnika Sił Zbrojnych, pragnę Państwa zapewnić, że obronność i bezpieczeństwo państwa jest dla Pana Prezydenta priorytetem.

Z zadowoleniem przyjmuję wszelkie inicjatywy społeczne zmierzające do poruszaniatematyki bezpieczeństwa państwa w dyskusji z udziałem ekspertów w tej dziedzinie. Patriotyzm, obywatelska postawa, rozumienie wyzwań i zagrożeń współczesnego świata, a także dostrzeganie potrzeby budowy i doskonalenia systemu obronnego państwa to cechy pożądane u każdego, świadomego swoich praw i obowiązków obywatela. Ich znaczenia niesposób przecenić.

Ze zrozumiałych względów nie wszystkie tego typu przedsięwzięcia mogą odbywać się z udziałem Głowy Państwa.

Dziękuję Stowarzyszeniu „Pro Milito" za wyrażone w liście zainteresowanie sprawami obronności i bezpieczeństwa państwa.

Aleksander Szczygło

/ podpis nieczytelny/