Wieczność za nami, wieczność przed nami,
Bóg dał nam chwilkę między wiecznościami
Nic mnie tak nie motywuje do pisania jak ..wściekłość. Tak ..zwykła, ludzka wściekłość. Nie mogę się od niej uwolnić, właściwie to jest mieszanka wściekłości połączonej z bezsilnością. Mieszkam od wielu lat za granicą i może to jest mój problem, patrze z perspektywy i wydaje mi się , że dostrzegam jak to się u anglosasów mówi "big picture" . I on mnie denerwuje , wścieka, przeraża.. Nie wiem jak sobie z nim poradzić..to bardzo trudne, przynajmniej dla mnie.
Wiadomość dnia: polscy eksperci znaleźli ślady materiałów wybuchowych na szczątkach wraku znajdującego się w Smoleńsku. I co? I jak zwykle nic! Tzn nie tak do końca nic, oczywiście na wielu forach min. i na NE wylewane są wszelkiego rodzaju frustracje z powodu tej informacji sympatyków obozu , nazwę to dla ułatwienia-patriotycznego. Ale co dalej… nic….bla,bla,bla.. Towarzystwo wzajemnej adoracji i konkurs kto lepiej zbluzga Ryżego i "Hrabiego" razem z ich przydupasami. Żenada. Ale nie to jest najgorsze, najgorsze jest to , ze ja sam do tej pory zachowywałem się podobnie według ściśle okreslonego schematu. Obserwacja, dostrzeżenie problemu, brak środków zaradczych, wściekłość+bezsilność, puk, puk w klawiaturke, uffffff jak dobrze, życie toczy się dalej. Do czego to prowadzi? W moim przypadku do biegłego posługiwania się klawiaturą i Wordem.. Ale tak nie musi być, tak nie może być,jeśli chcemy aby Polska była Polską!! Czas klepania w klawiaturę minął, pora na… no właśnie na co?
Mam dwie córki 8 i 6 lat trzy miesiące temu urodził mi się syn i to był przełomowy moment w moim dotychczasowym życiu. Patrząc na to jak wygląda świat wokół mnie, jak wygląda moja Polska i na to maleństwo, zastanawiałem się co ja im powiem za lat 15-20 kiedy może mnie zapytają, Tato dlaczego nic nie robiliście kiedy jeszcze było można , kiedy była szansa i nie było za późno..? Ta wizja mnie przeraża..Jednocześnie mam przed oczyma mojego dziadka , którego znam tylko z przedwojennych fotografi, który mając też rodzinę i dzieci nie zawahał się jak i w 1918 roku taki w 1939.. zaplacił za to najwyższą cenę rozstrzelany przez niemców. Jego syn , a mój ojciec jako niespełna dziewiętnastolatek członek AK później NSZ-tu przeszedł przez gehennę UB-ckiego śledztwa, nie załamał się- wiem bo czytałem protokoły z przesłuchań i rozpraw. Skazany w1947r na potrójną karę śmerci. Wyrok zamieniono na dożywocie dzięki resztkom rodzinnego majątku ocalałego z okupacji i młodego wieku mojego ojca.
To wszystko powoduje , że nawet teraz siedząc i pisząc to czuje się ..źle, mam poczucie , że nie robię wszystkiego co mogę.. Wiem , że większość z Was właśnie troska o najbliżych powstrzymuje przed działaniem, ale paradoksalnie to właśnie ona powinna być Waszym motorem, Waszą siłą napędową. Bo to co zrobicie dzisiaj lub bardziej czego nie zrobicie będzie miało wpływ właśnie na Wasze dzieci i wnuki. Ludzie obudźcie się to jest nasza ostatnia szansa! Jeśli nie teraz to nigdy!
Niniejszym ogłaszam reaktywację POLSKIEGO PAŃSTWA PODZIEMNEGO ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Jeszcze Polska nie zginęła
Wnuk legionisty i przedwojennego przedsiebiorcy zamordowanego przez Niemców w 1941 roku, syn zolnierza AK i NSZ skazanego w 1947 roku na potrójna kare smierci. Odraza do germanców i obrzydzenie do kacapów wyssane z mlekiem matki.