DUCHOWA RZECZYWISTOŚĆ W JAKIEJ ŻYJEMY W Chinach za 1/3 przestępstw w kodeksie karnym grozi kara śmierci. Rosja w czasach średniowiecza została opanowana przez ludy dalekiego wschodu i do dzisiaj –mimo kilku zmian ustrojów, jest krajem w którym życie człowieka ma niską cenę. Tak było w Japonii do XX w. gdy intensywniej zetknęła się z ludźmi z chrześcijańskich krajów. Duch śmierci objawia się z mocą także w Kambodży, do niedawna żniwo śmierci w Wietnamie. Duch pogardzający ludzkim życiem ujawnia się ze szczególnym okrucieństwem w zorganizowanych grupach przestępczych pochodzących ze wschodu, które mają opinię najbardziej bezwzględnych, gardzących ludzkim życiem. Innym przykładem są Indie, gdzie panowały religijne duchy zniechęcające do wysiłku dla przemiany życia i poprawy egzystencji. Zwodziły biedaków fałszywy-mi obietnicami lepszego […]
DUCHOWA RZECZYWISTOŚĆ W JAKIEJ ŻYJEMY
W Chinach za 1/3 przestępstw w kodeksie karnym grozi kara śmierci. Rosja w czasach średniowiecza została opanowana przez ludy dalekiego wschodu i do dzisiaj –mimo kilku zmian ustrojów, jest krajem w którym życie człowieka ma niską cenę.
Tak było w Japonii do XX w. gdy intensywniej zetknęła się z ludźmi z chrześcijańskich krajów.
Duch śmierci objawia się z mocą także w Kambodży, do niedawna żniwo śmierci w Wietnamie. Duch pogardzający ludzkim życiem ujawnia się ze szczególnym okrucieństwem w zorganizowanych grupach przestępczych pochodzących ze wschodu, które mają opinię najbardziej bezwzględnych, gardzących ludzkim życiem.
Innym przykładem są Indie, gdzie panowały religijne duchy zniechęcające do wysiłku dla przemiany życia i poprawy egzystencji. Zwodziły biedaków fałszywy-mi obietnicami lepszego życia w następnym wcieleniu, jeśli dzisiaj biedują. I ten kraj oszukanych biedaków eksportuje dziś na cały świat swoich cwaniaków- guru, aby oszukiwać i okradać zagubionych w swojej konsumpcji ludzi zachodu. Ciekawym jest, że członkowie najwyższych kast – w tym i kasty kapłańskiej, sami nie żyli w biedzie, a poprawa poziomu życia w Indiach nastąpiła dopiero pod wpływem chrześcijan.
Innego rodzaju przykładem są kraje Ameryki Południowej. Pierwotną ludność ochroniła puszcza i kolonizatorom z Europy nie udało się wyplenić kultów pogańskich przez wycięcie ludności tubylczej. W tych warunkach niosący szczątkowe przesłanie Ewangelii kościół watykański, zasymilował się w wierzeniach z Indianami i importowanymi z Afryki do niewolniczej pracy murzynami. Stąd mamy dziś kulty voodoo szczególnie mocno funkcjonujące w (do niedawna rzymsko-katolickiej) Brazylii i innych południowo-amerykańskich krajach.
Swoistą przeciwwagą dla typowo pogańskich krain są kraje określane jako chrześcijańskie, gdzie rozwijała się reformacja. Do dzisiaj Szwajcaria, kraje skandynawskie, Niemcy, Beneluks, są krajami dobrobytu i porządku. Pewnym wyłomem w historii Niemiec jest epoka hitleryzmu. Ciekawym jest, że właśnie w Berlinie znalazł się i jest do dzisiaj pogański ołtarz z Pergamonu o którym to Pergamonie Biblia mówi, że właśnie tam mieścił się tron szatana Obj.2,13.
Życie Hitlera szukającego podpowiedzi u astrologów pokazuje nam jak wchodząc w związki z szatanem można doznać trochę zachęcającego powodzenia, aby w końcu ponieść całkowitą klęskę.
Różne kraje, czy całe regiony kontynentów są opanowane przez pewne, szczególne grzeszne style życia jak np. kanibalizm w krajach tropikalnych, bieda w krajach produkujących narkotyki i niepohamowana konsumpcja, czy rozpasanie seksualne w krajach najbogatszych.
W niektórych przypadkach można zauważyć coś jakby konkurowanie ze sobą różnych demonów, wzajemne ich animozje. Np. w krajach islamskich ostro tępione jest pijaństwo, narkomania, cudzołóstwo, chociaż mordowanie innowierców jest nakazem religijnym., a wielożeństwo – które biblijnie rzecz biorąc jest cudzołóstwem, jest dopuszczalne. Nie mówiąc o skutkach deficytu kobiet w kraju gdzie część mężczyzn ma po kilka żon.
Mimo wrogości do narkomanii niektóre muzułmańskie kraje są producentami i eksportują narkotyki.
W więzieniach tworzący coś jakby bractwo wzajemnego popierania się – grypsujący, dobierają się według pewnych zasad np. popełnionych grzechów (złodzieje, chuligani, bandyci), jednocześnie nawet zwalczając innych więźniów; homoseksualistów, krzywdzących dzieci, gwałcicieli. A przecież i jedni i drudzy popełniają grzechy mające też wymiar przestępstwa. Tyle że wg. wszelkiego prawdopodobieństwa są kuszeni przez różne, wyspecjalizowane w kuszeniu do różnych grzechów demony, zazdrosne o powodzenie (paradoksalne określenie; demon mający powodzenie – gdy skuteczniej niszczy ludzi) innych złych duchów.
Demony wykorzystują też skłonność ludzi do wydawania wyroków na innych ludzi wg. ludzkiej miary, tendencji do oskarżania, oceny tego co dobre, a co złe. Bez odniesienia tych ocen do fundamentu Słowa Bożego nadal mnożą się niesprawiedliwość, krzywdy, cierpienia, zamieszanie, grzechy.
Zwiastujący Ewangelię to tłumaczący na czym praktycznie polega prawidłowe odnoszenie się do Boga, podpowiadający; jak zgodnie z Pismem Świętym – jako Słowem od Boga, właściwie nawiązać relację z osobą Boga. I takie zwiastowanie jest jedną z form walki duchowej. Dany kraj może zostać zdobyty dla Chrystusa, gdy złożą się na niego liczne, regionalne, pojedyncze wygrane – nawracanie się ludzi do Chrystusa, aby świadomie żyć wg. Jego przykładu i nauki. A na przeszkodzie stoi zorganizowana i skuteczna wroga Bogu armia złych duchów.
Nie wystarczy pokonać pojedynczych wrogich żołnierzy, czy wygrać pojedyncze bitwy. W walce duchowej dla efektywnego zwycięstwa potrzeba zwyciężyć pojedyncze złe duchy, ale przede wszystkim trzeba rozpracować i pokonać wrogie przywództwo.
Gdy z jednej strony mamy informację, że Chrystus pokonał szatana, to ze strony wierzących pozostaje konieczność odebrania tego zwycięstwa, skorzystania z dzieła, które wykonał Chrystus.
Jeszcze w Starym Testamencie czytamy o błędach nie doprowadzania walki do końca np. w wojnie Achaba z Benhadadem. Achab nie wykorzystał zwycięstwa Król.20,29-42, a w przyszłości miał za to zapłacić król i jego lud.
Żydzi mieli swego nie pokonanego Benhadada. Polacy od wieków mają demona; królową niebios.
Polska rozpoczęła swoją drogę chrześcijańskiej religii – [można żyć z Bogiem w oparciu o Boże Słowo – być świadomym, z wyboru wyznawcą Pana Jezusa Chrystusa – chrześcijaninem, albo uprawiać system ceremonialno obrządkowy, nawet z elementami Biblii, który jest tylko martwą religią] pod koniec pierwszego tysiąclecia. To co wprowadzono pod przymusem na ziemiach Polski nie było biblijnym chrześcijaństwem a mieszaniną nauki Bożego Słowa i odstępstwa od Biblii. Gdy nakładał się na to powszechny analfabetyzm, brak dostępności Pisma Świętego nawet po łacinie, a w językach narodowych wcale, w ludności tubylczej trwało mocno zakorzenione pogaństwo, to nie ma się co dziwić że na chrześcijaństwo biblijne szans w tamtych czasach w Polsce nie było. Nie mówiąc o powszechnym przywiązaniu do pogańskich kultów przodków, które to kulty (magia, przesądy, topienie Marzanny, wróżby, modlitwy do zmarłych, amulety w postaci np. szkaplerzy, medalików itp. cmentarne obrządki, bałwochwalstwo, wróżbiarstwo, dymienie-kadzenie, okultyzm, spirytyzm, gusła (czarny kot, kominiarz)…) są żywe do dzisiaj.
Kto w Polsce zdaje sobie sprawę z tego, że w czasie watykańskiego katolicyzowania kraju nadwiślańskiego nie obowiązywał jeszcze celibat, a komunię spożywano pod dwoma postaciami; chleba i wina?
Już na początku XIII w. pojawia się na północy ziem polskich krzyżacki zakon królowej niebios. Gdy zakon królowej niebios poniósł w 1410r. militarną klęskę, a następnie Polacy odparli nacisk żołnierzy królowej niebios z Marienburga, to sekularyzacja zakonu krzyżackiego tzw. Najświętszej Marii Panny (1525r. hołd pruski) i rozwój reformacji dawały szansę na zwycięstwo w Polsce Ewangelii. Niestety niedługo później Jan Kazimierz podtrzymuje najazd królowej niebios oddając Polskę pod opiekę demonowi. Ma ten duch w swoim charakterze to, że atakuje ludzi władzy i polski król też mu uległ. Przez to, że zaprzedał Polskę demonowi: rośnie potęga wpływu demonów, rośnie kult maryjny.
Dziwnym zbiegiem okoliczności (?), gdy zbliża się upadek zakonu krzyżackiego NMP – Polska atakowana jest duchowo z drugiej strony. Pierwsza wzmianka o Częstochowie jest z 1220r. W 1382r. zostaje ufundowany klasztor i zakładają go Paulini z Węgier. Od początku funkcjonuje w towarzystwie przywiezionego z Rusi obrazu tzw. Matki Boskiej. Oczywiście od początku przypisuje mu się jakoby cudowne działanie. Tak jak było to z królową niebios w Izraelu w czasach proroka Jeremiasza.
Ciekawe, że klasztor w Częstochowie niewiele później (na początku XVII w, 100 lat po rozpoczęciu się w Europie reformacji) staje się warownią z rozbudowanymi bastionami. W połowie XVII w. Jan Kazimierz zaprzedaje Polskę demonowi królowej niebios i jednocześnie kult kobiety powoli wzrasta. Miejsce kultowego sanktuarium chroni nie Bóg, ale od początku warownia.
Zakon krzyżacki, mistrz zakonu („Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami,” Mt.23,10) państwa krzyżackiego pozornie ewangelizował, ale w praktyce podbijał plemiona pogańskie, a przy okazji zajmował nowe ziemie i umacniał swe terytorialne zdobycze zamkami. Opierał swoje dzieło nie na miłości i miłosierdziu, ale na sile militarnej i warowniach.
Paulini też zakon, tyle że rządzony nie przez mistrza, a przez zabronionego w Biblii ojca Mt.23,9. Powstali jako spadkobiercy swego protoplasty – św. Pawła Pierwszego Pustelnika ur. około 230r. w Egipcie.
Po co pustelnikom warownia? Co ukrywają że trzeba to chronić aż w warowni? Co mają tak cennego, co boją się stracić, czego żałują innym, że aż obwarowują swoje skarby? Komu zawinili, że muszą chronić się aż za murami obronnymi naszpikowanymi armatami? Jak daleko posunięta jest ich niewiara, że nie ufają w ochronę Boga, tylko w militaria?
Czym się różnią od zakonu krzyżaków, jeżeli podobnie do nich obwarowują się i dziwnym zbiegiem okoliczności podobnie do krzyżaków zajmują się uprawianiem kultu kobiety?
Dlaczego wmawiają pospólstwu – a nawet możnym Polski, pozorną opiekuńczość czczonej kobiety, gdy swoimi bastionami i armatami sami dowodzą, że na jej ochronie nie polegają?
Gdy obserwujemy rozwój kultu maryjnego w Polsce łatwo uświadomić sobie, że to nic innego jak ataki królowej niebios na Polskę. Dziwnym zbiegiem okoliczności tak jak Izrael był atakowany przez wrogów raz z północy, raz z południa – tak podobnie Polska jest duchowo atakowana raz od Pomorza przez zakon krzyżacki, a następnie z południa od Węgier, z warowni poprzez zakon Paulinów.
Życie chrześcijanina jest przyrównywane do walczącego żołnierza. A żołnierz już walczy, albo dopiero jest ćwiczony do walki. Jeśli mamy być zwycięską armią to powinniśmy znać wroga z którym walczymy, jego broń, strategię, jego możliwości i słabe strony. Ważna jest też znajomość kierunków z jakich naciera i kiedy to robi, jakie terytoria znajdują się pod jego kontrolą, co jest jeszcze w jego rękach, a co w naszych. Które punkty na polu walki mają strategiczne znaczenie? Jakie miejsca przeciwnika są najbardziej wrażliwe i rokują przyspieszenie zwycięstwa?
Kapłan Boga prawdziwego i żywego. Chrześcijanin, Chrystusowiec żyjący na sposób Bożego Słowa.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: | 3obieg.pl