Sprawiedliwe reprywatyzowanie nie istnieje, możliwe jest za to rozsądne zadośćuczynienie poszkodowanym. Poprzednim władzom (PO-PSL), które jeszcze resztkami sił trzymają się przy swoich stanowiskach i przy swojej władzy (HGW), nie udało się oszukać do końca – teraz wszystko się wydało. Pozorna reprywatyzacja służy tym co się zgadali pod szyldem białych kołnierzyków – udają, że zwracają poszkodowanym ich własność, ale okazało się, że faktycznie bezpośrednio korzystają sami urzędnicy i ich rodziny.
Poprzednie władze tworzyły też pozorne ustawy, które miały zatkać usta opinii publicznej, uśpić czujność tych co się na prawie nie znają (lwia część ustaw dotyczących finansów). Pozorne za to nie są pieniądz, są one całkiem realne i trafiają do tych, którzy nigdy ich nie powinni ich dostać, nie trafiają zaś do tych, którym się one sprawiedliwie należą.
Niektóre polskojęzyczne media donoszą, że wszystko zaczęło się po publikacji w pewnym medium (oczywiście Gazeta Wyborcza) choć dokładnie wiadomo, że wszystko zaczęło się od analiz prowadzonych przez funkcjonariuszy zajmujących się korupcją (to było Centralne Biuro Antykorupcyjne). Taki sposób podawania informacji ma na celu tylko wyłącznie uśpienie czujności tych, którzy uważają, że tylko niektóre media mówią prawdę. To dobrze znany i bardzo skuteczny sposób manipulacji informacjami typowy dla skrajnie sprzyjających poprzedniej ekipie PO-PSL mediów. Stali czytelnicy zagranicznej polskojęzycznej prasy mają mieć utrzymywane wrażenie, że cała sprawa jest błahostką rozdmuchaną przez media i bezczelnie wykorzystywaną przez znienawidzony przez siebie prawicowy rząd PIS. Tak zwane „słabe umysły” (niezdolne do samodzielnej analizy faktów) mają mieć wrażenie, że sprawy nie ma a nawet więcej bo w sprawę usiłuje się wplątać śp. prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego i wszystko to co się działo przed ośmioletnimi rządami poprzedniej, jak się okazuje, mocno skorumpowanej władzy. Poprzednia władza jest doskonale znana jest ze swoich pozorowanych działań, licznych pozornych ustaw, które miały usypiać czujność obywateli – przechodziły one bez szemrania by potajemnie wkradać się do kieszeni Polaków (demaskujące analizy Faraon24). Inne polskojęzyczne media podają nawet, że głównym w innym całej afery reprywatyzacyjnej jest od lat nie żyjący Bolesław Bierut – komunistyczny prezydent. Analizując jego dokonania i dokonania chociażby HGW (Hanny Gronkiewicz-Waltz) trzymającej się paznokciami stołka (dumna Stolica Warszawa) nie można oprzeć się faktycznemu wrażeniu, że relatywnie Bierut był raczej szarą myszą niż wielkim mózgiem operacji rozkradania wspólnego majątku wszystkich Polaków. Do opracowania planu przeprowadzenia sprawiedliwej reprywatyzacji wystarczyło tylko trochę miłości do własnej ojczyzny i należało ustalić, że żyjący wywłaszczeni właściciele nieruchomości otrzymają 50% wartości w formie odszkodowania, jeśli nie żyją a mieli dzieci to dzieci w sumie powinny dostać 25% do podziału a wnuki 12,5% do podziału. Od tego należało by odjąć wszystkie koszty utrzymywania i zarządzania nieruchomościami, które poniosła Polska (czyli my wszyscy).
Majątek w nieruchomościach i w realnych pieniądzach zostaje bezpardonowo rozdawany pod przykrywką białych kołnierzyków dawno nie żyjącym spadkobiercom i bocznym kanałem trafia do rodzin urzędników i powiązanych z nimi prawnikami (klasyczna mafia) – to fakty, którym usilnie starają się przeczyć propagandowe media byłej władzy – a może chcieli tylko pożyczyć wspólny majątek a potem oddać przed wyborami – wystarczy tego.