KULTURA
1

Poznań – 23 lutego 1945 – wyzwolenie czy zmiana okupanta – materiały programowe

23/02/2021
1238 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
Poznań – 23 lutego 1945 – wyzwolenie czy zmiana okupanta – materiały programowe

Rocznica tak zwanego wyzwolenia Poznania, a tak właściwie, rocznica zdobycia Cytadeli Poznańskiej, ostatniego punktu oporu niemieckiego w Poznaniu, z upływem czasu budzi coraz więcej pytań i wątpliwości. Upływ czasu pozwala obiektywnie spojrzeć na to wydarzenie i odpowiedzieć sobie, czy to było wyzwolenie czy też tylko zmiana okupanta

0


Właściwie, to Poznań rozumiany jako miasto, został zdobyty przez Armię Czerwoną, w ramach Bitwy o Poznań, już 17 lutego, kiedy to Niemcy zamknęli się w Forcie Winiary zwanym popularnie Cytadelą Poznańską, z której nadal ostrzeliwali centrum miasta.

Z upływem lat coraz większe wątpliwości budzi właśnie zdobywanie Cytadeli, a szczególnie jego termin 23 lutego, który jakimś szczególnym „przypadkiem” pokrywa się z rocznicą utworzenia Armii Czerwonej.

W czasach PRL i niestety jeszcze długo później, nie wolno było tego tematu publicznie poruszać, bo obowiązywała teza, że należało, nie zważając na straty w ludziach i sprzęcie, zdobyć jak najszybciej Cytadelę, bo zostawienie na tyłach frontu obiektu z kilkunastotysięczną załogą zagrażało kontrofensywą. Brzmi całkiem sensownie, tylko że okazuje się, że „najbardziej wartościową jednostką byli żołnierze ze Szkoły Podchorążych Piechoty Wehrmachtu. Na całą resztę składały się jednostki tyłowe, oddziały Luftwaffe, urlopowicze, ozdrowieńcy, oddziały wycofujące się z frontu wschodniego, policjanci oraz Łotysze i batalion węgierskich podchorążych” (Bogusz 2020). Kiedy w połowie lat 90-tych próbowałem zweryfikować, w rozmowie z pracownikami Muzeum na Cytadeli, informację uzyskaną w latach 60-tych na spotkaniu z Cytadelowcem, że termin zdobycia Cytadeli był podporządkowany terminowi rocznicy powstania Armii Czerwonej, to spotkałem się z autentycznym oburzeniem pracowników Muzeum. Dzisiaj, to informacja powszechnie dostępna w wielu źródłach, że termin zdobycia Cytadeli wynikał z rozkazu Stalina.

To się wpisuje całkiem dobrze w praktykę fałszowania najnowszej historii na początku tzw. III RP, bo wtedy byli jeszcze przy życiu współodpowiedzialni za tę zbrodnię wojenną. Tak, bo to jest zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości, bo przy zdobywaniu Cytadeli, z przyczyn politycznych, zginęła niewspółmierna liczba żołnierzy radzieckich, w stosunku do potrzeb militarnych oraz cywilów, których siłą, wbrew wszelkim konwencjom, zmuszono do prac inżynierskich (m. in. zasypywania fos pod ogniem). Podczas zdobywania Cytadeli „zmobilizowano” około 2000 cywilów, z których 96 zginęło, a 300 zostało rannych. Nie twierdzę, że nie było tam ochotników, bo byli, ale większość stanowili młodzi cywile wywlekani siłą z piwnic na Starym Mieście. Dysponuję ustną relacją ówczesnego mieszkańca Garbar, o tym dlaczego on, ani nikt inny z jego kamienicy nie zostali Cytadelowcami. Po prostu czerwonoarmijcom i Milicji Obywatelskiej nie udało się wyłamać bramy do kamienicy, która była zamknięta, bo z powodu trwającego ostrzału artyleryjskiego miasta, wszyscy mieszkańcy siedzieli w piwnicach.

Gdzieś w drugiej połowie lat 90-tych został nakręcony dokumentalny film o zdobyciu Cytadeli ze znacznym udziałem jej obrońców, którzy w 1945 roku mieli po kilkanaście lat. Z ich relacji i innych źródeł wiadomo, że po poddaniu się, kto nie wyszedł z Cytadeli o własnych siłach, to leży tam do dzisiaj. Sowieccy żołnierze wymordowali rannych, niezdolnych do poruszania się, w znajdującym się na Cytadeli szpitalu. Właściwie, to nie powinno nikogo dziwić, bo ich rodacy robili to samo, kilka miesięcy wcześniej, podczas Powstania Warszawskiego.

O ile, podczas Bitwy o Poznań, centrum miasta uległo zniszczeniu w około 50 %, o tyle Cytadela została zniszczona nieznacznie. Pozostaje pytanie dlaczego po Forcie nie pozostało prawie śladu? Forsowana w PRL teza, że Polacy nie chcieli widzieć symbolu niemieckiej okupacji jest mocno wątpliwa, bo Poznaniacy są bardzo racjonalni i wcześniej już pozostawili inne symbole pruskiej dominacji, takie jak np. Zamek Cesarski i siedziba Komisji Kolonizacyjnej (Collegium Majus). Także nie została zniszczona rezydencja obergruppenführera SS Arthura Greisera nad Jeziorem Góreckim w Wielkopolskim Parku Narodowym. Dlaczego w takim razie Cytadela, która po odzyskaniu niepodległości od 28 grudnia 1918 do 1939 roku pozostawała w rękach polskiej armii? Teza, że po wojnie ją stopniowo rozbierano, wydaje się racjonalna, ale rozebrano tylko to co było na powierzchni. Dlaczego przy budowie Parku Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, wysadzono w powietrze, to co pozostało pod ziemią? Względy bezpieczeństwa wydają się wątpliwe, bo można było skutecznie zamurować wejścia do podziemi, szczególnie że to był zabytek historyczny, bo pierwsze prace przy budowie Fortu rozpoczęto w 1828 roku. Może kiedyś uda się to wyjaśnić, ale ja już teraz zaryzykuję tezę, że wysadzenie wejść do podziemi Cytadeli Poznańskiej było prymitywną próbą zatarcia sowieckiej zbrodni wojennej z 1945 roku.

Warto jeszcze wrócić do relacji niemieckich uczestników walk przedstawionych we wspomnianym filmie dokumentalnym. Świadek opowiada, jak zaczął żegnać się z życiem, gdy dowiedział się, że przenoszą jeńców niemieckich z Zamku Cesarskiego do obozu przy ulicy Dojazd. Miał jeszcze świeżo w pamięci przejście z Cytadeli do Zamku Cesarskiego i był przekonany, że Polacy ich po drodze rozszarpią. Jakież było jego zdziwienie, gdy tym razem nikt ich nie lżył, nie pluł na nich, nie popychał i nie bił. Natomiast mijani ludzi spuszczali lub odwracali wzrok, a jakiś przechodzień podszedł do kolumny i podał kawałek chleba.

Wystarczyło tylko kilka tygodni „sowieckiego raju”, aby emocje tak bardzo wygasły, dlatego stawiam tezę, że to nie było żadne wyzwolenie tylko zmiana okupanta z niemieckiego na sowieckiego, a kolejna okupacja trwała przez 45 lat.

Bibliografia

Bogusz Tadeusz 2020.  Cytadelowcy Poznańscy – jedyny przypadek mobilizacji cywilów podczas II wojny światowej w Polsce! (https://twojahistoria.pl/2020/02/26/cytadelowcy-poznanscy-jedyny-przypadek-mobilizacji-cywilow-podczas-ii-wojny-swiatowej-w-polsce/)
Rycina: Park „Cytadela”/Fort Winiary

0

Pawel Urbanski

https://3obieg.pl/author/kpn-poznan/

94 publikacje
17 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758