Globalnie i Lokalnie
Like
Powstanie Styczniowe – Żuawi Śmierci najdzielniejsi z dzielnych !
22/01/2014
4017 Wyświetlenia
2 Komentarze
11 minut czytania
Nazwa “żuaw” pochodzi od arab. zuāwa – nazwy szczepu Kabylów. Nazwa żuawi śmierci wynikała ze składanej przysięgi, że nigdy się nie cofną ani nie poddadzą. Mogli tylko zwyciężyć albo zginąć. Pod twardą ręką Rochebrune’a, żuawi stali się jedną z doborowych formacji powstania, w której szczególnie widoczny był esprit de corps – “duch oddziału”, wyrażający się m.in. w odmiennym jednolitym umundurowaniu, dyscyplinie i ceremoniałach przyjęcia do żuawów.
.
„ŻUAW ŚMIERCI, BIAŁE KRZYŻE na SWEJ PIERSI NOSI, ON o NASZA WOLNĄ POLSKĘ PANA BOGA PROSI” !!!
Znaczenie nazwy
.
Nazwa “żuaw” pochodzi od arab. zuāwa – nazwy szczepu Kabylów. Nazwa żuawi śmierci wynikała ze składanej przysięgi, że nigdy się nie cofną ani nie poddadzą. Mogli tylko zwyciężyć albo zginąć. Pod twardą ręką Rochebrune’a, żuawi stali się jedną z doborowych formacji powstania, w której szczególnie widoczny był esprit de corps – “duch oddziału”, wyrażający się m.in. w odmiennym jednolitym umundurowaniu, dyscyplinie i ceremoniałach przyjęcia do żuawów.
.
Umundurowanie, broń, organizacja
.
Nosili koszule z surowego jedwabiu na którą nakładano płócienną bieliznę jako podkładkę pod ubiór z łosiowej skóry. Na ten płócienny pokrowiec zakładano właściwy mundur tego oddziału: czarną sukienną kamizelkę z naszywanym dużym białym krzyżem, surdut z czarnego sukna bez kołnierza, sięgające do kostek czarne sukienne bufiaste spodnie, wysokie buty z cholewami, szalik czarnobiały na szyi i obszyty białym barankiem czerwony fez z czarnym kutasikiem (ozdobny pęk z frędzli). Oficerowie nosili krótsze od surdutów czarne sukienne kurtki bez kołnierza zw. żuawkami a ich fezy były obszyte siwym barankiem i ozdobione polską kokardą z orłem. Oznaki stopni oficerskich noszono na rękawach w postaci wyszywanych skomplikowanych wzorów złotych, u podoficerów z żółtej tasiemki (należało to do ówcześnie panującej mody wojskowej).
.
W celu ochrony tego kosztownego ubioru żołnierze zakupili sobie guńki (ciepłe męskie odzienie wierzchnie noszone przez bogatych pasterzy) z brązowego sukna.
.
Ekwipunek żuawa śmierci stanowił tornister, pas z ładownicami, sztylet, manierka, karabin kapiszonowy z bagnetem (dł. 40-60 cm.) i rewolwer kapiszonowy. Jego ładowanie odbywało się w sposób następujący: nabój wkładano do kolejnych komór bębna od przodu i dociskano go pobojczykiem dźwigniowym umieszczonym zawiasowo pod lufą. Potem nakładano kapiszony na znajdujące się z tyłu bębna specjalne trzpienie-kanały połączone z kolejnymi komorami bębna i w ten sposób broń była gotowa do strzału (cały proces trwał ok. 3 minuty).
.
.
Franciszek Maksymilian Rochebrune (pułkownik)
Franciszek Kuttek (lekarz)
Emanuel hr. Moszyński (podporucznik sztabu, adiutant Rochebrune’a)
Jan Serafin Tomkowicz (podporucznik-chorąży, adiutant Rochebrune’a)
Cesar Manara (podporucznik-chorąży)
Karol Moszyński (kapral saperów)
Dr Bronisław Garwoliński (drugi lekarz, pomocnik major-lekarz)
Ochotnicy do oddziału musieli być zaakceptowani przez dowódcę, który osobiście interesował się swoimi podwładnymi. W zamian, mimo egzekwowania surowej dyscypliny, z karą śmierci za niesubordynację włącznie [!], żołnierze darzyli Rochebrune’a wielkim szacunkiem i oddaniem.
.
Była to czarna chorągiew z aplikowanym białym krzyżem, z narodowymi (białoczerwonymi) szarfami na których widniał napis: “W imię Boże – r. 1863″
.
Poczet sztandarowy tworzyli:
.
szeregowy Wierzbicki
chorąży Cywiński
kapitan Czaderski
.
Szlak bojowy
Pierwszy raz żuawi śmierci weszli do walki 17 lutego 1863 w bitwie pod Miechowem, w której, mimo utraty elementu zaskoczenia, Rochebrune poprowadził osobiście atak na bagnety na pozycje rosyjskie usadowione na miejscowym cmentarzu. Rozbitym i zszokowanym Rosjanom żuawi wyciągali wręcz karabiny z rąk. Jednak ponieśli ciężkie straty – ze 150 pozostało jedynie kilkunastu, w tym dowódca (polegli m.in. jego adiutanci: Jan Serafin Tomkowicz i Emanuel hr. Moszyński oraz szeregowiec – Horoch), lecz rozeszła się sława oddziału. Rochebrune następnie odtworzył formację, nazwaną Pułkiem Żuawów Śmierci, z ochotników w Krakowie (nie osiągnęła ona w rzeczywistości rozmiaru pułku).
.
Według części biografów, Rochebrune uczestniczył w bitwie pod Małogoszczem, lecz brak relacji o udziale formacji żuawów w tej bitwie. W tym okresie oddział osiągnął siłę batalionu liczącego 400 ludzi w dwóch kompaniach, dowodzonych przez Drzymałę (właśc. Tytus O’Brien de Lacy) i hr. Wojciecha Komorowskiego. Żuawi walczyli następnie 17 marca 1863 pod Chrobrzem, gdzie będąc w straży tylnej oddziałów polskich, odparli atak rosyjskich dragonów. W bitwie tej oddziałom polskim udało się wycofać, zadając poważne straty nieprzyjacielowi. Następnego dnia 18 marca oddział wziął udział w bitwie pod Grochowiskami, stanowiąc jądro oporu polskich sił, okrążonych i broniących się w lesie. Bitwa zakończyła się odparciem Rosjan, którzy ponieśli duże straty.
.
Po następującym później wyjeździe Rochebrune’a do Francji, nastąpił koniec oddziału. Dowodzony przez krótki okres przez Drzymałę, oddział pod koniec marca 1863 przekroczył granicę austriacką. Dwudziestu jeden ostatnich walczących w powstaniu żuawów poniosło śmierć w bitwie pod Igołomią 5 maja 1863 r.
.
Pieśń o tej formacji pt. Marsz Żuawów napisał Włodzimierz Wolski. Do mniej znanych należą te poniżej:
.
“Żuaw śmierci już się zbliża
Za Polskę chce walczyć
Już nam Moskal nie ubliża
Francuz go przestraszył
Bo na wzór wojsk Bonapartych
Żuaw z nami mierzy
Wśród tradycji nie zatartych
Na Polsce wolnej mu zależy…”
“Żuaw śmierci, białe krzyże na swej piersi nosi
On o nasza wolną Polskę Pana Boga prosi
Krew przelewa za to, aby Polska była wolna
To jest nasza ojców ziemia, dzięki nim będzie spokojna…”..
Marsz Żuawów
Włodzimierz Wolski
XIX wiek
.
Nie masz to wiary, jak w naszym znaku,
Na bakier fezy, do góry wąsy ?
Śmiech ? i manierek brzęk na biwaku,
W marszu się idzie jak gdyby w pląsy;
Lecz gdy bój zawrze, to nie na żarty,
Znak i karabin do ręki bierzem,
A Polak w boju, kiedy uparty,
Staje od razu starym żołnierzem.
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
Kiedy rozsypiem się w tyraliery,
Zabawnie z bronią pełznąć, jak krety;
Lecz lepszy ogień ? gęsty a szczery,
I lepszy rozkaz: marsz na bagnety!
Bo to sam bagnet w ręku aż rośnie,
Tak wzrasta zapał w dzielnym ataku,
Hura, hej hura! huczy radośnie;
Górą krzyż biały na czarnym znaku!
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
Pamięta Moskwa, co Żuaw znaczy,
Drżąc sołdat jego wspomina imię;
Sporo, bo nakłuł carskich siepaczy
Brat nasz, francuski Żuawek w Krymie.
Miechów, Sosnówkę, Chrobrz, Grochowiska,
Dzwoniąc też w żęby, wspomni zbój cara ?
Krwią garstka doszła mężnych nazwiska,
Garstka się biła jak stara wiara.
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
W śniegu i błocie mokre noclegi,
Choć się zasypia przy sosen szumie,
W ogniu rzednieją diablo szeregi,
Chociaż się zaraz szlusować umie,
A braciom ległym na polu chwały,
Mówimy: Wkrótce nas zobaczycie,
Pierw za jednego z was pluton cały
Zbójów, nam odda marne swe życie.
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
Po boju spoczniem na wsi, czy w mieście,
Cóż to za słodka dla nas podzięka,
Gdy spojrzy mile oko niewieście,
Twarz zapłoniona błyśnie z okienka!
Bo serce Polek, bo ich urodę,
Żuaw czci z serca, jak żołnierz prawy,
I choćby z tę jedną nagrodę,
Winien być pierwszy wśród boju wrzawy.
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
Nie lubim spierać się o czcze kwestie,
Ale nam marne carskie dekrety,
Jakieś konsesje, jakieś amnestie,
Jedna odpowiedź: marsz na bagnety!
By ta odpowiedź była dobitną,
Wystosowana zdrowo, a celnie,
Niech ją Żuawi najpierwsi wytną;
Bagnety nasze piszą czytelnie!
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
Słońce lśni jasno, albo zza chmury,
Różne są losy nierównej wojny;
Żuaw ma zawsze uszy do góry,
Z bronią u boku zawsze spokojny.
Kiedyśmy mogli z dłońmi gołemi
Oprzeć się dzikiej hordzie żołnierzy,
To z bronią wyprzem ich z polskiej ziemi;
Nie do Żuawów, ? kto w to nie wierzy!
.
Marsz, marsz Żuawy!
Na bój, na krwawy,
Święty, a prawy !
Marsz Żuawy ! marsz!
.
za: http://komitetnarodowy.pl/
.
.
http://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2014/01/22/powstanie-styczniowe-zuawi-smierci-najdzielniejsi-z-dzielnych/
.
.
2 komentarz