Reżyseria FSB i GRU, w roli głównej Ewa Kłamacz /jak kto woli Kopacz albo Fadroma/
Okazuje się z wypowiedzi |e w Moskwie po zamachu nie było ani jednego przedstawiciela rządu POlskiego /Autora zamachu/ byli tylko sami wolontariusze, którzy pojechali z pobudek altruistycznych i humanitarnych z własnej nieprzymuszonej woli:
Wolontariuszka doktor Ewa. Rządu nikt nie reprezentował…
I czego chcieć od Ewy Kopacz? W Moskwie nie była jako minister, lecz prywatnie jako lekarz.
1. Dzięki Tomaszowi Nałęczowi i Jackowi Protasiewiczowi, wczoraj u Miniki Olejnik usłyszeliśmy wreszcie, że Pani Minister Kopacz była w Moskwie wcale nie jako najwyższy ranga przedstawiciel rządu RP, tylko jako wolontariuszka doktor Ewa, która z własnej dobrej woli pojechała tam, żeby strapionych pocieszyć i ewentualnie dopomóc w identyfikacji zwłok.
Na dociekliwe (bez ironii) pytanie Pani Redaktor – to kto w takim razie reprezentował w Moskwie polski rząd po katastrofie? – w Radiu Zet zaległa nieznośna, długa cisza…
Wygląda na to, że w Moskwie po katastrofie polskiego rządu nikt nie reprezentował…
2. I co z tego, że nikt nie reprezentował? Spadł samolot, zginął Prezydent Rzeczypospolitej, ale to przecież nie powód, żeby premier i rząd wszystko rzucał i do Moskwy gnał – no bo i po co? Rosjanie już prowadzą śledztwo, już identyfikują zwłoki i do trumien wkładają, już wstępnie ustalili błąd pilotów i brzozę jako przyczynę katastrofy, już zaopiekowali się czarnymi skrzynkami, już wrak kilofami sprzątają, już generalissa Anodina działa…
Sprawy są w dobrych rękach, pod dobra kontrolą, Rosjanie nieba gotowi są przychylić – więc ani premier, ani żaden minister do Moskwy jechać nie potrzebuje. Po co nadzorować czynności, które przebiegają w najlepszym porządku. Wystarczy, że że była tam prywatnie, z dobroci serca, pani doktor Ewa Kopacz, którą zreszta na prwytnej audiencji przyjął sam premier Putin.
Ponadto był tam jeszcze kurtuazyjnie pan minister Arabski.
3. Trzeba też przypomnieć, że pan premier Tusk w Moskwie co prawda nie był, ale był w Smoleńsku na zgliszczach i tam osobiście pocieszył strapionego Putina i sam został przez niego wzruszająco pocieszony.
Cóż wobec tak pięknego gestu znaczy zamiana kilku ciał czy kilku trumien…
http://januszwojciechowski.salon24.pl/451653,wolontariuszka-doktor-ewa-rzadu-nikt-nie-reprezentowal
Ciekawe tylko kiedy pani Kłamacz /jak kto woli Kopacz lub "Fadroma"/ znalazła się w Moskwie chodzi o godzinę i datę, bo istnieje także taka możliwość że, i w tym wypadku też kłamie jak najęta.
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/