Bez kategorii
Like

POWRÓCĘ RANNYM PTAKIEM I OBŁOKIEM

24/01/2012
391 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

życie jak przypływ kruszy nasze brzegi…a góry płyną wielkie i wyniosłe…

0


  

 

życie jak przypływ kruszy nasze brzegi

a góry płyną wielkie i wyniosłe

i gdy zbyt blisko podpłyną do nieba

Bóg je odpycha niewidzialnym wiosłem

 

tyle pokoleń umarło w ich cieniu

tyle narodów odeszło…wracało…

a one stoją ponad morzem czasu

w naszej pamięci nieśmiertelną skałą

 

a one płyną w Oceanie Czasu

jak burta statku którym Bóg dowodzi

kiedy ogromne granitowe żagle

zanurza w niebie gdy z portu wychodzi

 

 jestem spokojny bo wiem że tam wrócę

wszystko co wielkie w górach zostawiłem

już mnie nie łudzą zwodnicze pozory

bo wiem że siebie ucieczką zdradziłem

 

i wracam rannym ptakiem i obłokiem

tam mi się serce jak kompas obraca

ciągle ku szczytom co nad Zakopanem

wiatrem tęsknoty i mgłami powracam

 

jestem spokojny bo wiem że nie zbłądzę

Tatry mi świecą latarnią lodową

niczym północna gwiazda oszukanym

którzy przestali wierzyć ludzkim słowom

 

i wierzą tylko tym ramionom krzyża

co nad Giewontem podtrzymują niebo

kiedy spadamy w lawinie kamieni

w łoskocie życia ku głębokim żlebom

 

gdzie nam posłanie w granitowej skale

anioł omiata szumnymi skrzydłami

i gdzie się tylko wysoko jękliwie

halny na turniach jeszcze modli z nami

 

jestem spokojny jak syn marnotrawny

który upada pod garbem milczenia

gdy mu na barki ciężkie dłonie kładzie

ta matka ziemia w chwili przebaczenia…

  

 

 

0

40i4

NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid

789 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758