Euro 2012 już za nami, teraz czekamy na Igrzyska Olimpijskie (IO) w Londynie. Tylko co mają zrobić ci kibice, którzy średnio przepadają za lekką atletyką, podnoszeniem ciężarów czy pływaniem, a lubią piłkę nożną?
Euro 2012 już za nami, teraz czekamy na Igrzyska Olimpijskie (IO) w Londynie. Tylko co mają zrobić ci kibice, którzy średnio przepadają za lekką atletyką, podnoszeniem ciężarów czy pływaniem, a lubią piłkę nożną? Chyba czekać 2 lata na Mundial 2014 w Brazylii.
Właśnie. Owszem, na IO jest rozgrywany Olimpijski Turniej Piłkarski Mężczyzn, (kobiet zreszta też), a jego formuła przypomina dotychczasową formułę Mistrzostw Europy – czyli 16 drużyn, faza grupowa – 4 grupy po 4 zespoły, ćwierćfinał, półfinał i finał oraz dodatkowo – mecz o III miejsce, lecz moim zdaniem powinny tu występować narodowe reprezentacje „A”, czyli te same, które biorą udział w piłkarskich międzynarodowych imprezach typu Mundial, Euro, Copa America itp, a nie reprezentacje U-23, zresztą kiedyś – za czasów ś.p. Kazimierza Górskiego – tak było. Tak jest też w pozostałych dyscyplinach sportu, w tym również w innych grach zespołowych – w Olimpiadzie biorą udział ci sami zawodnicy, co w Mistrzostwach Świata, Europy czy innych międzynarodowych zawodach, nie widzę powodu, żeby w piłce nożnej musiało być inaczej, a niestety jest. Obecna formuła rozgrywania Olimpijskiego Turnieju Piłkarskiego spycha piłkę nożną na margines sportów olimpijskich, o Turnieju Piłkarskim prawie się nie mówi w relacjach czy transmisjach TV, natomiast przez cały czas leci jak nie lekka atletyka, to podnoszenie ciężarów, kajakarstwo czy pływanie.
To należałoby zmienić !!!
Ja jako kibic piłkarski widziałbym to następująco: formułę Turnieju można byłoby pozostawić bez zmian, czyli 16 drużyn i poszczególne etapy rozgrywane wg obecnych zasad, czyli jak np. na Euro 2012, ale jak już pisałem – nie U-23, tylko reprezentacje „A” każdego kraju. Żeby nie rozgrywać dodatkowych eliminacji, które mogłyby kolidować z innymi rozgrywkami, zarówno międzynarodowymi typu eliminacje do mistrzostw kontynentów, czy klubowymi typu Liga Mistrzów, można byłoby przyjąć następującą zasadę: do Olimpijskiego Turnieju Piłkarskiego awans otrzymywałby z urzędu gospodarz Igrzysk oraz 15 najlepszych drużyn z ostatniego Mundialu poprzedzającego Olimpiadę. Z urzędu awansować powinny drużyny z miejsc 1-4 Mundialu, bez względu na miejsce zajęte w grupie w fazie grupowej, natomiast pozostałe – wszystkie drużyny z 1 miejsc w grupach oraz najlepsze z 2 miejsc, czyli najsłabsza drużyna z 2 miejsca by odpadała. W przypadku gdy gospodarz Olimpiady znalazł się w pierwszej 15-tce Mundialu lub któraś z tych drużyn zrezygnowałaby z występu na Olimpiadzie albo została zdyskwalifikowana, awans uzyskiwałaby najsłabsza drużyna z 2 miejsca w grupie na Mundialu. W przypadku rezygnacji lub dyskwalifikacji większej ilości drużyn z czołowej 15-tki awans dostawałyby kolejno najlepsze drużyny z 3, a potem z 4 miejsc w grupach, a gdyby „zabrakło” uczestników Mundialu, co pewnie należałoby do rzadkości, bo jest ich 32, kwalifikowane mogłyby być kolejno najlepsze drużyny spoza uczestników Mundialu wg aktualnego miejsca w rankingu FIFA. Taki system kwalifikacji podniósłby prestiż nie tylko samego Olimpijskiego Turnieju Piłkarskiego, ale dodałby również emocji na Mundialu – wtedy awans z grupy oznaczałby nie tylko dalszy udział w 1/8 finału na Mundialu, ale też praktycznie oznaczałby awans do Olimpiady. Byłoby więc o co walczyć. A kibice piłkarscy mieliby trzecią – po Mundialu i Euro ciekawą imprezę piłkarską. Zresztą z tego, co wiem, w niektórych dyscyplinach sportu właśnie rozgrywki i zawody typu Mistrzostwa Świata czy Europy są jednocześnie kwalifikacjami do Olimpiady, w piłce nożnej również mogłoby tak być. Wówczas na Olimpiadzie oglądalibyśmy np. Argentynę z Leo Messim, Brazylię z Ronaldinho, Portugalię z Cristiano Ronaldo, Hiszpanię z Andresem Iniestą, Xabim Alonso i Fernando Torresem, Włochów z Mario Balotellim i Andreą Pirlo, czy Niemców z Mirosławem Klose, Łukaszem Podolskim i Mario Gomezem itp. To byłby bardzo ciekawy turniej, taki swego rodzaju olimpijski Mini-Mundial.
Uważam, że stosowne władze – np. MKOl, FIFA, UEFA i pozostałe kontynentalne federacje piłkarskie powinny wg mnie podjąć decyzję w tej sprawie.