Obserwuje się w Polsce pewną mobilizację, pewną aktywność w dziedzinie obronności. Słyszy się od kilku lat o „wzmocnieniu wschodniej flanki NATO”. Mieliśmy w Warszawie „Szczyt NATO”, mieliśmy międzynarodowe ćwiczenia „ANAKONDA”, ostatnio „DRAGON”.
Realizujemy (w większości, to jeszcze etap zamówień i negocjacji) zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Modernizuje się posiadane uzbrojenie.
W szczególności – armia wyposaża się w najnowocześniejszą na świecie broń artyleryjską i moździerzową polskiej produkcji – (to armato-haubica Krab i samobieżny moździerz RAK), także wkrótce nowoczesne HOMARY (o zasięgu 300 km) zastąpią poczciwe LANGUSTY (zasięg do 40 km. – następczynie Grada i wcześniej jeszcze ruskiej KATIUSZY). To wszystko będzie (już jest) produkowane (i koordynowane) przez najlepszą hutę na świecie – to HUTA STALOWA WOLA)
Obserwuje sie postęp w negocjacjach dotyczących zamówienia nowoczesnych systemów obrony antyrakietowej PATRIOT (program WISŁA). Mamy nadzieję na szybkie utarcie sie poglądów na rodzaj i ilość bojowych śmigłowców, gdyż zamieszanie wokół zamówienia tego sprzętu wojskowego trwa już dostatecznie długo. Podawane są informacje o zmówieniu okrętów podwodnych. Marynarka Wojenna posiada okręty o kończących sie resursach i właściwie jest nie do uniknięcia luka w gotowości bojowej tego rodzaju wojsk (wdrożenie do służby nowych jednostek, to sprawa czasochłonna). Pewne nadzieje daje pobudzenie aktywności Stoczni Marynarki Wojennej, która w przeszłości zbudowała przynajmniej kilkadziesiąt okrętów (głównie dla armii sowieckiej).
Można jeszcze wspomnieć o lotnictwie – posiadanie 49 nowoczesnych samolotów (nie licząc rozsypujących się MIG-ów 29 i przestarzałych SU-22 – to zbyt mało – „upadająca” Grecja ma ich znacznie więcej, a Izrael, czy Turcja – 6-8 razy więcej).
Powołanie nowej formacji SAMOOBRONY, czy OBRONY TERYTORIALNEJ, co było sztandarowym pomysłem por. Szeremietiewa a teraz ministra A. Macierewicza (o nieznanym mi stopniu wojskowym) i przedstawianie tego jako zasadnicze – skokowe zwiększenie siły bojowej naszej armii – jest jednak sporym nieporozumieniem. Muszę się jednak zastrzec, że uważam Antoniego Macierewicza za człowieka posiadającego najwspanialszy życiorys z okresu walki z komuną, a biorąc pod uwagę jego olbrzymi potencjał intelektualny i doświadczenie polityczne – uważam, że bardzo dobrze działa na polu odbudowy gotowości bojowej i siły naszej armii. Oczywiście – widać czasem braki znajomości problematyki wojskowej, ale i tak przewyższa w tej dziedzinie większość generałów (zarówno tych co zakończyli już służbę wojskową, jak i służących w niej obecnie)…
Charakter notek zamieszczanych na portalach zmusza mnie do zakończenia wpisu, chociaż ma on tylko rolę wstępu do rozważań na temat etosu (a raczej jego braku) – obywatela – rycerza – gotowego stawać w obronie Ojczyzny (ale odpowiednio do niej przygotowanego)…
O tym w następnym artykule…