List gończy za ministrem Nowakiem, Pawła Nogala Projekt Ustawy o odpowiedzialności polityków, dossier pewnego polityka…wszystko w jednym. Zapraszam.
Dziś mój wzrok przykuła inicjatywa quasi listu gończego wystawionego przez mieszkańców Krakowa za ministrem Sławomirem Nowakiem!!! Z tej też przyczyny postanowiłem wygospodarować kilka chwil i nagłośnić, że jesteśmy właśnie świadkami narodzin nowej świeckiej tradycji. Da Bóg, że niedługo politycy, w tym kraju, będą odpowiadali za swoje słowa, czyny, OBIETNICE!
22 marca 2012r. Paweł Nogal, prawnik udzielający się także w projekcie niezalenatelewizja.pl poprosił abym rozpropagował na Njusacz blogu ideę ODPOWIEDZIALNOŚCI POLITYKÓW za OBIETNICE. Efektem współpracy był m.in. wpis: http://njusacz.blogspot.com/2012/03/obywatelski-projekt-ustawy.html Do dnia dzisiejszego uważałem, że akcja nie chwyciła i Polacy maja zapewne ważniejsze sprawy na głowie niż wyciąganie wniosków z przeszłości.
Aż otwieram monitor i widzę:
Za: Poseł Andrzej Duda |
Jedna jaskółka wiosny nie czyni…ale to niewątpliwie krok w dobrym kierunku ( odpowiedzialności). Forma jego wskazuje, że wprawdzie powoli ale "chwyty marketingowe" z kampanii lat 2005-2007 zaczynają być twórczo wykorzystywane przez drugą stronę tzw. barykady. Absurd, kpina czy farsa to bardzo potężny oręż o czym przekonał się PiS, a powoli zacznie docierać do PO, że obosieczny.
O jego potędze przekonał się także pewien filozof, polityk, przedsiębiorca, wydawca książek oraz "bezideowy cham" w jednej osobie. Człowiek ten aspirujący czy nawet tytułujący siebie mianem mistera elegancji, wybitnego kreatora smaku czy mistrza performancu (wszystko piszę małą literą) dał się przyłapać blogerowi na tym, że sam siebie ma za…ale może po kolei.
Mniej więcej tydzień temu bloger, Matka Kurka, zaoferował:
"100 000 tysięcy złotych nagrody za świński ryj Palikota!" (…) "Polsko! Pójdźmy na całość i sprawdźmy kiedy będzie dość. Portal Kontrowersje.net funduje nagrodę w wysokości 100 000 złotych za świński ryj Palikota. Świński ryj Palikota może być dostarczony w dowolnej formie, w całości lub w kawałkach, ale koniecznie martwy. Żywy świński ryj Palikota nie będzie honorowany nagrodą".
Ja – Mały Njusacz – o którym wiele można powiedzieć ale nie to, że chciałby się porównywać czy to do Matki Kurki czy Winiarza z Biłgoraju, odczytałem tę wiadomość w następujący sposób:
Tak wygląda Poseł na Sejm RP:
za: Frix.pl |
Tak wygląda żywy świński ryj:
Za: wrzuta.pl
|
Tak wygląda martwy świński ryj:
za: onet.pl |
Skąd wiadomo, że to jest TEN poszukiwany ryj? Ano stąd:
Za: napisy.info |
Ponieważ TEN ryj miał swoje 5minut gdzieś tak ok. 2008r. to niestety ( po konsultacji z kilkoma masażami z rzeźni) uznałem, że do dziś nie została po nim nawet ślad dawnej świetności i pożegnałem się z nagrodą.
Jakież było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się, że osoba "ze sztabu" Nadziei Antyklerykałów wysłała do w/w blogera pismo przedprocesowe, w którym żądała jakiś tam aktywności. Następnego dnia sam Utrzymanek Emerytów i Studentów ( bo oficjalnie z ich darowizn wyczyniał harce podczas kampanii wyborczej, a prokuratura umorzyła śledztwo) DOPATRZYŁ się w swym odbiciu w lustrze…tak tak, ryja świni! ponieważ powiedział:
"na "jednym z prawicowych portali" pojawił się wpis, w którym mowa o "100 tysiącach złotych nagrody za trupa Palikota" (źródło)
oraz
"Ta rzecz wydaje mi się wstrząsająca. Zawiadomiliśmy prokuraturę w tej sprawie – powiedział dziś podczas programu "Siódmy Dzień Tygodnia" w Radiu Zet Janusz Palikot. Potwierdził, że razem ze swoimi współpracownikami zawiadomił już prokuraturę, która jego zdaniem powinna zbadać całą sprawę." ( źródło)
Jak widzimy O-mało-co Doktor Filozofii nie dość, że nie zna synonimów słowa: "twarz" czy "głowa" to jeszcze o swej ignorancji powiadomić miał prokuraturę. Szok! Kolejnego dnia kiedy zorientował się z kim chce się procesować ( Matka Kurka to w mojej ocenie Tytan Intelektu!), a może nawet bardziej O CO…spuścił z tonu pisząc na swym blogu – patrz p.3:
Problem w tym, że nawet w takim momencie minął się z prawdą ponieważ zdaje się, że JUŻ w 2010r. od tej "wschodzącej gwiazdy" eufemistycznie mówiąc "zapożyczyć" miał, "przepisac bez podania autora", "podpisac się swoim nazwiskiem pod nie swoimi przemyśleniami" pewien text, który był namiętnie powielany przez zachwyconych nim Polaków.
Sieć zaczyna mieć coraz większą moc. Wykorzystana z głową może posłużyć do skonfrontowania np. tej wypowiedzi byłego polityka PO:
"Po krytyce innych posłów obecnych w studiu przeprosił też posła SLD Marka Balta, za sugestię, że to on podczas debaty krzyknął do Jarosława Kaczyńskiego "zadzwoń do brata". – Na spotkaniu w klubie Ruchu Palikota kilku posłów zasugerowało, że powiedział to poseł Balt. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zarówno protokół Marszałek Sejmu jak i inne konsultacje utwierdzają mnie w przekonaniu, że to słowo nie padło. Ubolewam za to – powiedział. Przeprosił posła Balta za swoje słowa, jednak stwierdził, że polityk SLD, który nazwał go "chamem" przekroczył wszelkie granice." ( źródło)
Panie Przewodniczący Ruchu Swego Nazwiska czy równie pryncypialnie ocenia Pan siebie skoro:
-Uważał Pan urzędującego wtedy Prezydenta Kaczyńskiego za chama.
-Biskupa Michalika za "jest takim samym chamem jak Rydzyk".
Jakież musi być Pana zdanie o:
–Bronisław Komorowski (wtedy marszałek Sejmu, PO): "Będziemy polować na kaczki tylko teraz jest okres ochronny"
–Radosław Sikorski (minister w Rządzie Tuska): "Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy, wygramy tę batalię!" – na konwencji PO o członkach PiS.
– Andrzej Wajda (reżyser, jawny zwolennik PO): "Kiedy wreszcie z pomocą naszych przyjaciół odbierzemy TVP nie będzie litości dla partyjnych prawicowych dziennikarzy. Wystrzelamy jak psy."
– sobie samym ale w innym wcieleniu wtedy wiceszefa PO: "Jarosława Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyc (…) Bronislaw Komorowski pójdzie na polowanie na wilki i zastrzelimy Jarosława Kaczynskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaz w Europie". ( wszystko za Artefakt z 13 maja 2012 18:53:06)
Co zaś myśleć o człowieku ( zostawmy polityka buty na tę chwilę na boku), który publicznie pomawia dziennikarzy Majewskiego i Reszkę o to, że Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich ( SDP) nadało im tytuł HIEN, podczas gdy to laureaci nagród tego grona?!!! ( warto zerknąć do źródła – http://www.rp.pl/artykul/10,879524-Wywiad-z-byla-zona-Palikota–Dziennikarze-Wprost-zaatakowani.html)
Retorycznie ostatniego pytanie jednak nie zadawałem! Oddaję głos obu obrzuconym błotem dziennikarzom:
Janusz Palikot to cyniczny oszust. Powiedział, że SDP nadało nam tytuł „hien dziennikarskich”. Nigdy czegoś takiego nie było. Mówił, że przegraliśmy z nim wszystkie procesy. Nie przegraliśmy z nim żadnego procesu – co więcej, nawet takiego procesu nie było.
Palikot o tym wie – ale łże z zemsty, że odważyliśmy się rozmawiać z jego byłą żoną – nie o tajemnicach alkowy, ale o jego poglądach politycznych, które zmienia jak rękawiczki. Palikot byłą żonę, która ma go za kanciarza, najchętniej by zakneblował. Jak sama wspominała, chciał zakazać jej notarialnie wypowiedzi na swój temat. Całkiem nieźle.
Za kalumnie Palikot powinien nas przeprosić. Do tego trzeba elementarnej uczciwości i honoru. Tego Palikot nie ma w nadmiarze.
Ten polityk w poniedziałek jest konserwatystą i wydaje ultrakatolicki tygodnik („z zakazem pedałowania" na okładce). We wtorek jest wielkim panem, który ruga służbę przy dziennikarzach. W środę jest super liberałem, który chce topić protestujące pielęgniarki w kopalniach. W czwartek jest socjalistą, który chce by państwo dawało miejsca pracy. W piątek będzie mówił, jak cenne są słowa Jana Pawła II i kończył sejmowe przyrzeczenie słowami „Tak mi dopomóż Bóg". W sobotę zmontuje partię z kolesiami z tygodnika „Nie", naczelnym Faktów i Mitów (gdzie pisywał Grzegorz Piotrowski). Co w niedzielę? W niedzielę będzie walił młotkiem w drzwi kościoła, nie żeby z niego wystąpić, ale żeby się załapać do mediów.
Potem będzie następny tydzień i Palikot pojedzie dalej. Jedną ręką poda dziennikarzy do sądu z artykułu 212 kodeksu karnego, drugą podpisze się za wykreśleniem tego paragrafu. Mało tego – z uśmiechem weźmie udział w stosownej kampanii społecznej. I znów będzie rządził w telewizji. Nazwie prezydenta alkoholikiem, ministra wyzwie od „katolickiej cioty", zarzuci znanej posłance „kurestwo".
Spokojnie! Ujdzie mu, to na sucho przyzwyczaił się, że wolno mu wszystko. Telewizje go kochają, bo zawsze ma coś wesołego w zanadrzu, a to świńską mordę, a to plastikowego członka.
Pamiętamy, jak Palikot pokazywał kiedyś w kampanii spot atakujący Tuska hasłem „Skończmy z polityczną prostytucją".
To zabawne, bo szczerze mówiąc trudno sobie wyobrazić większą polityczną prostytutkę niż sam Palikot. (źródło)
Jedno zadziwia NIEMOŻNOŚĆ wyegzekwowania od tego Pana elementarnych zachowań czy to wśród polityków czy dziennikarzy. Ten Pan kala własne gniazdo, pluje WAM ( wiem, że czytacie po domenach wchodzących) w twarz, a wszyscy udają strusia…nawet zapisu monitoringu z obrad Sejmu RP nie można się doprosić! Szok albo i nie…jeśli ktoś pamięta jeszcze wpis z 15 lutego 2012r, kiedy to zaczynało do mnie docierać co się dzieje: http://njusacz.blogspot.com/2012/02/trzej-amigos-dzienna-zmiana-ole.html
Dziś dotarło do mnie jeszcze coś. Przypomniałem sobie, że przecież był tutaj nad Wisłą równie Wielki Kozak!, któremu też wydawało się, że wszystko może, że sądy niestraszne, że dziennikarzy można rozgrywać, politykami pomiatać i obrażać bo Wersalu już tam nie będzie. Dziś go nie ma! Tak ku przestrodze to piszę bo to, że pijemy winko i poklepujemy się po plecach, nic nie znaczy gdy jutro odnajdą się nagle "emeryci", odnajdą się "studenci", nawet Cypr czy inny raj okaże się piekłem…
——————
Zapraszam do dyskusji czy to na Nowym Ekranie czy Njusacz blogu – http://njusacz.blogspot.com/