klękam pośrodku drogi …z sercem jak kamień…
I
klękam pośrodku drogi
z sercem jak kamień
bądź wola Twoja
Najjaśniejszy Panie !
nie zegnę karku
przed głupotą świata
chociaż mnie straszy
samotność i krata
bądź jednak blisko
gdy mi sił nie stanie
bym czuł Twe mocne
i ojcowskie ramię
bym mógł się oprzeć
o ramiona Twoje
bo tylko krzyża
Chryste się nie boję
na krzyż spoglądam
teraz bez obawy
bo nim rozumiem
wszystkie ludzkie sprawy
im bardziej szydzą
miłościwy Panie
Tym bardziej wierzę
w Twoje zmiłowanie
tym mocniej ufam
w zbawczą moc cierpienia
im głębiej grzebią
mi w ranie sumienia
i wiem że nigdy
sam nie pozostanę
dopóki wierzę
w każdą Twoją ranę…
II
dziękuję Chryste! za ten znak
co mi wskazuje drogę
bo już nie muszę z lękiem stać
lecz iść za Tobą mogę
już mnie nie trwoży mrok i lęk
samotność i milczenie
i świata podniesiona pięść
kiedy zawiodło go sumienie
dziękuję Chryste ! za ten znak
co w krzyże życia wplatasz
co mnie podnoszą wzwyż
ponad głupotę świata
Chryste Ty stałeś każdy dzień
i zawsze byłeś dla mnie tarczą
i chociaż bliźni ze mnie drwił
Wiara i Miłość mi wystarczą
trudno mi było zginać kark
przed tymi co machali batem
wiatr wiał mi w oczy…złodziej kradł…
moje marzenia oraz daty
Tobie więc ufam bezgranicznie
wierzę że miłość mnie ocali
gdy świeca mego życia kiedyś
w Twym ręku się…wypali…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid