Jeśli tak bardzo są za tą ekologią to proponuję im, żeby zaczęli oszczędzać papier toaletowy (w końcu to też papier), od razu poprawiłoby to atmosferę na sejmowych korytarzach. I środowisko by na tym skorzystało.
(Obok obraz Różowa świnia o rozumnych oczach, namalował Aleksander Poroh)
Posłowie nachwalić się nie mogą tego rozwiązania, że to nie trzeba będzie nosić kilogramów papieru, że środowisko skorzysta, że wygoda i takie tam. To, że „nasi przedstawiciele” będą cieszyć się z nowej zabawki, którą to dostaną za darmo (my za to zapłacimy) tego można było się spodziewać. Po to wepchali się do Sejmu, żeby żreć ile wlezie.
Ale co my z tego będziemy mieli, że im za to zapłacimy? I tak Sejm kosztuje coraz więcej, a my przez nich mamy same kłopoty, a to podporządkowują Polskę jakimś tworom politycznym niby to dla naszych korzyści, ale tych korzyści wcale nie mamy, mamy za to kłopoty, a to obkładają nas podatkami, żeby im i ich sitwom, rodzinom, protektorom nie zabrakło, a to utrudniają nam życie rzucając na każdym kroku kłody pod nogi. Kiedyś Centrum im. Smitha opublikowało jakiś raport czy coś podobnego, z którego wynikało, że bogactwo obywateli zależy od jednego czynnika, od obowiązującego prawa. W końcu można i kopalnie złota obłożyć tak wysokimi podatkami, że wydobycie tego kruszcu stanie się nieopłacalne. No więc, gdyby nie te kłody rzucane nam pod nogi przez rządzących, pewnie nie żylibyśmy w biedzie.
Całe szczęście, że posłowie, przynajmniej ci cytowani przez WP nie mówią, że tablety usprawnią pracę Sejmu, bo to byłoby dopiero prawdziwe nieszczęście! Bo jakby Sejm zaczął działać sprawnie to kto wie, czy nie przegłosowałby ustawy „zrównującej wiek emerytalny” do 80 roku życia, legalizującej łapówki dla ministra, rządu i kogo tam jeszcze trzeba za wpisanie leku na listę leków refundowanych, albo z rozpędu wystosowaliby prośbę do Angeli Merkel o przyłączenie Polski do Niemiec, a przynajmniej Dolnego Śląska, Pomorza z Gdańskiem, Warmii i Mazur. Z reszty można byłoby utworzyć Generalną Gubernię, która tym razem nazywałaby się inaczej, dzięki czemu dla tych wszystkich łajz starczyłoby stołków, bo chyba wszyscy nie zmieszczą się na fotelach unijnych urzędników, zresztą kto by ich tam chciał. Chociaż w tym ostatnim przypadku jako dobrze wytresowani zapytaliby Berlin o zgodę, bo może Berlin tym razem GG nie przewiduje, albo przewiduje, ale dla kogoś innego.
„Nasi przedstawiciele” w Sejmie mówią, że dzięki tabletom nie trzeba będzie nosić kilogramów papieru. A nich nie noszą tych kilogramów papieru, my z tego ich noszenia papierów i tak mamy same kłopoty. Warto też zauważyć, że taki pan poseł Ryszard Kalisz czy taki inny poseł co się za babę przebiera, czy tam odwrotnie to nie wyglądają na takich co by się bali nosić kilogramy.
Posłowie twierdzą, że to niby środowisko skorzysta, bo nie będą marnować papieru. To po co marnują ten papier, kto im każe i tak nam to żadnego pożytku nie przynosi. Niech wykorzystują papier dla wprowadzania korzystnych dla Polski zmian i oszczędnie nim szafują, no, ale tych co im nigdy niczego nie brakowało oszczędności nie nauczysz. A swoją drogą, ja też zużywam papier i jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby mi ten jakiś tablet kupić. No, ale ja jestem od tego, żeby utrzymywać tych co na górze, a ci co na górze, żeby się nachapać, więc wszystko jest w porządku. Jeśli tak bardzo są za tą ekologią to proponuję im, żeby zaczęli oszczędzać papier toaletowy (w końcu to też papier), od razu poprawiłoby to atmosferę na sejmowych korytarzach. I środowisko by na tym skorzystało. No, ale oni potrafią dbać o środowisko poprzez zmuszanie przedsiębiorstw w Polsce do kupowania limitów na emisję dwutlenku węgla czy tam czegoś. Taki u nich rozum.
„Nasi przedstawiciele” mówią, że dzięki tym tabletom będzie wygodniej. No pewnie, po to są w Sejmie, żeby było im wygodniej! Niczego innego po nich się nie spodziewałem. Wygodniej będzie im nakładać na nas nowe podatki, podwyższać już istniejące, ograniczać resztki wolności jakie jeszcze zostały i karnie i szybko wprowadzać w Polsce prawo dyktowane przez Unie Europejską.
Zamiast tych tabletów zafundowałbym panom i paniom posłom sznury. O nie, nie liczę, żeby ktoś zdobył się na tak daleką autorefleksję nad rolą jaką odgrywa i wymierzyłby sobie nagrodę za tą rolę. Ale może podczas libacji zorganizowanej z okazji zabawy sylwestrowej czy tam Nowego Roku jeden z drugim w amoku alkoholowym zrobiłby właściwy użytek z tego prezentu.
Nazywam sie Michal Pluta. Mój oficjalny blog i wszystkie teksty: konfederata.bloog.pl.