Nie ukrywam, że poseł PO, Adam Szejnfeld, umie ludziom poprawiać humory. Sam się dziwię dlaczego pewien kabaret nie zaprasza go na „Posiedzenie rządu”. Taką dawką kabaretowego talentu mógłby śmiało zwiększyć oglądalność i podreperować sytuację materialną TVP.
Wczoraj (4.Września) z ust, a raczej klawiatury, tego tuza polskiej polityki, wyszło ni mniej ni więcej: „Widmo Kaczyńskiego. Inwestorzy zagraniczni od jakiegoś czasu omijają Polskę. Boją się. Czego? Nie czego, a kogo!”. No i mamy, proszę Szanownych Państwa, przyczynę. No jak ten Kaczyński rządzi, że inwestorzy zagraniczni omijają Polskę? No jak? Zapewne przez niedopatrzenie Pan Szejnfeld zapomniał dopisać „Odsunąć PiS od władzy”.
Dziś, Szanowni Państwo, Pan Szejnfeld wbił kolejny gwóźdź do pisowskiej trumny. Na Twitterze oznajmił: „Odwiedziłem Szydłowo pod Piłą. Od razu widać jak Kaczyński zniszczył to państwo.„. Co prawda zreflektował się szybciutko i wytłuszczone przeze mnie zdanie usunął, jednak jego wiekopomny wpis nie uszedł uwadze internautów.
Mógłbym zrozumieć gdyby takie treści urodziły się w głowie satyryka czy kabareciarza. Dobry żart tynfa wart. Tyle, że treści Adama Szejnfelda, czołowego polityka Platformy, partii rządzącej Polską od sześciu lat, żartami nie są. Pokazują do jakiego obłędu może doprowadzić się człowiek, który jednym naciśnięciem sejmowego guzika decyduje o losie milionów Polaków. A to już śmieszne nie jest. Jest niebezpieczne.
Dziś inwestorzy giełdowi optymistycznie zareagowali na pomysł Donalda Tuska w sprawie OFE. Wskaźniki warszawskiej giełdy nie spadły a dały głębokiego nura. Widmo Kaczyńskiego, Panie Szejnfeld?
Może znajdzie się drugi Bareja i nakręci film „Adaś”? Sukces murowany.
PS. Z Twittera (autor Doktor Plama @doktorplama)
„Szejnfeld: Odwiedziłem ruiny Machu Picchu. Od razu widać jak Kaczyński zniszczył to państwo. #ASZdziennik.”. Nic dodać nic ująć
2 komentarz