Poseł PO -„Mam dość Smoleńska”
16/02/2011
445 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
Ciekawe rzeczy można znaleźć w sieci, dla przykładu tekst Posła PO Zbigniewa Konwińskiego na facebook-u zatytułowany „Mam dość Smoleńska”. Nie dziwię się, że Pan Poseł ma takie odczucia bo sposób w jaki wyjaśniana jest katastrofa smoleńska i skala zaniedbań jest w mojej ocenie tak duża, że zrozumiałe dla mnie jest to, iż Pan Poseł Zbigniew Konwiński najchętniej by o sprawie zapomniał. Najciekawsza jest jednak dla mnie argumentacja Pana Posła dlaczego ma on już dość dyskusji na temat katastrofy smoleńskiej cytat (podkreślenia autora wspisu): „W katastrofie pod Smoleńskiem zginęli moi przyjaciele, koledzy, znajomi z pracy, ale tej całej pseudofachowej dyskusji na temat katastrofy też mam już dość.Codziennie słyszę inne wersje o tym kto zawinił. Każdy z komentatorów, dziennikarzy, […]
Ciekawe rzeczy można znaleźć w sieci, dla przykładu tekst Posła PO Zbigniewa Konwińskiego na facebook-u zatytułowany „Mam dość Smoleńska”.
Nie dziwię się, że Pan Poseł ma takie odczucia bo sposób w jaki wyjaśniana jest katastrofa smoleńska i skala zaniedbań jest w mojej ocenie tak duża, że zrozumiałe dla mnie jest to, iż Pan Poseł Zbigniew Konwiński najchętniej by o sprawie zapomniał. Najciekawsza jest jednak dla mnie argumentacja Pana Posła dlaczego ma on już dość dyskusji na temat katastrofy smoleńskiej cytat (podkreślenia autora wspisu):
„W katastrofie pod Smoleńskiem zginęli moi przyjaciele, koledzy, znajomi z pracy, ale tej całej pseudofachowej dyskusji na temat katastrofy też mam już dość.Codziennie słyszę inne wersje o tym kto zawinił. Każdy z komentatorów, dziennikarzy, a zwłaszcza polityków okazuje się być wybitnym fachowcem w dziedzinie lotnictwa.Choć ich wiedza wynika pewnie z tego, że być może raz w życiu lecieli samolotem. Coraz bardziej absurdalne teorie spiskowe.”
Pan Poseł ma dość „pseudofachowej dyskusji na temat katastrofy” – bardzo się temu dziwię bo w dyskusji o przyczynach katastrofy smoleńskiej prym wiodą różnej klasy eksperci zapraszani do telewizyjnych debat, akredytowany Edmund Klich (ten jest szczególnie aktywny i ma dziwną przypadłość zmieniania wersji przedstawianych przez siebie wydarzeń), minister Miller, który stoi na czele rządowej komisji, Prokurator Generalny Andrzej Seremet, dziennikarze zajmujący się tą katastrofą. Czyżby Pan Poseł Konwiński uważał akredytowanego Edmunda Klicha, ministra Millera, Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta za „pseudofachowców”?
Pan Poseł Zbigniew Konwiński pisze: „Każdy z komentatorów, dziennikarzy, a zwłaszcza polityków okazuje się być wybitnym fachowcem w dziedzinie lotnictwa. Choć ich wiedza wynika pewnie z tego, że być może raz w życiu lecieli samolotem.” Łatwo przychodzi Panu Posłowi dyskredytowanie wiedzy innych osób, przysłuchując się debacie publicznej dotyczącej katastrofy smoleńskiej można wskazać, dziennikarzy czy polityków, którzy mają stosunkowo dużą wiedzę na temat tej katastrofy. Co więcej nie jest trudno do wiedzy o katastrofie smoleńskiej dotrzeć, wystarczy choćby sięgnąć do polskich uwag do raportu MAK i poświęcić trochę czasu na przeczytanie tych 148 stron. Jeżeli Pan Poseł miałby ochotę to warto także przeczytać raport MAK (przetłumaczona wersja jest na stronach TVN 24). W mojej ocenie można dyskutować o przyczynach katastrofy smoleńskiej po przeczytaniu choćby powyższych dokumentów i to bez latania samolotami.
Pan Poseł Zbigniew Konwiński pisze: „Codziennie słyszę inne wersje o tym kto zawinił.” Czytając wpis Pana Posła, po przeczytaniu powyższego zdania liczyłem, że Pan Poseł nas oświeci i wyliczy wersje o tym kto zawinił, niestety rozczarowałem się. Może wyliczenie winnych katastrofy smoleńskiej mogłoby niekorzystnie odbić się na karierze politycznej Pana Posła Zbigniewa Końwińskiego. Wszakże Platforma Obywatelska jako partia wielonurtowa, otwarta i liberalna nie toleruje krytyki własnych ministrów. A lista osób, które w mojej ocenie pośrednio odpowiedzialne są za katastrofę smoleńską a bezspornie ponoszą odpowiedzialność polityczna za katastrofę jest długa. Pozwolę sobie wymienić te osoby:
– minister Bogdan Klich (MON) – braki w szkoleniu pilotów, zaniedbania w 36 pułku, zgoda na lot do Smoleńska wszystkich najwyższych dowódców polskiej armii,
– minister Jerzy Miller (MSWiA) – niezabezpieczenie przez BOR wizyty Prezydenta RP,
– minister Radosław Sikorski (MSZ) – obniżenie dyplomatycznej rangi wizyty Prezydenta RP,
– minister Tomasz Arabski (szef Kancelarii Premiera) – osoba odpowiedzialna za organizację przelotu Prezydenta RP, dysponent samolotów, którymi poruszał się Prezydent RP.
Prokuratura Wojskowa prowadząca postępowanie nie wyklucza postawienia zarzutów osobom, które odpowiadały za organizacje wizyty Prezydenta RP, potwierdził to ostatnio w mediach Prokurator Generalny Andrzej Seremet.
Pan Poseł Zbigniew Konwiński pisze, „Coraz bardziej absurdalne teorie spiskowe.” Myślę, że Pan Poseł w ten sposób odniósł się do możliwości ewentualnego zamachu. Pragnę Pana Posła poinformować, że w te absurdalne teorie wierzy Prokuratura Wojskowa prowadząca śledztwo bo hipotezy zamachu jeszcze nie wykluczyła.
Chyba się domyślam dlaczego Pan Poseł Zbigniew Konwiński ma „dość Smoleńska”. W mojej ocenie Pan Poseł nie może zapomnieć, że czasie 66 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 6 maja 2010 roku, głosował przeciw uzupełnieniu porządku dziennego o punkt w brzmieniu:
Pierwsze czytanie projektu rezolucji w sprawie wezwania prezesa Rady Ministrów do wystąpienia do władz Federacji Rosyjskiej o przekazanie stronie polskiej prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy samolotu TU-154, mającej miejsce 10 kwietnia 2010 r. (druk nr 3032).
Po publikacji raportu MAK, w którym MAK obciążył stronę polską pełna odpowiedzialności za katastrofę smoleńską może Pan Poseł mieć ogromnego moralnego kaca, że poprzez swoje głosowanie 6 maja 2010r. przyłożył Pan rękę do takiej kompromitacji Polski. Nie dziwię się, że o tym swoim głosowaniu chciałby Pan zapomnieć i dlatego ma Pan „dość Smoleńska” .
Poniżej pełen tekst wpisu Pana Posła Zbigniewa Konwińskiego.
Mam dość Smoleńska
Mam dość dyskusji o Smoleńsku, słyszę często od różnych osób i trudno się im dziwić. W katastrofie pod Smoleńskiem zginęli moi przyjaciele, koledzy, znajomi z pracy, ale tej całej pseudofachowej dyskusji na temat katastrofy też mam już dość. Codziennie słyszę inne wersje o tym kto zawinił. Każdy z komentatorów, dziennikarzy, a zwłaszcza polityków okazuje się być wybitnym fachowcem w dziedzinie lotnictwa. Choć ich wiedza wynika pewnie z tego, że być może raz w życiu lecieli samolotem. Coraz bardziej absurdalne teorie spiskowe. Samego siebie przeszedł ostatnio prezes PiS, który odpowiedzialnością za śmierć trzech parlamentarzystów tej partii obarczył ówczesnego marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego, bo miał on się nie zgodzić na przesunięcie głosowań z piątku na czwartek i dla tego Aleksandra Natalli-Świat, Stanisław Zając i Grażyna Gęsicka musieli polecieć samolotem. „W związku z tym trzy osoby poleciały samolotem do Smoleńska i dzisiaj nie żyją. Gdyby marszałek Komorowski nie był taki małostkowy (…) to te trzy osoby by dzisiaj żyły. Co najmniej trzy. (…) Prawdopodobnie jeszcze dwie osoby chciały jechać pociągiem, czyli razem pięć osób, a trzy na pewno mogłyby dzisiaj żyć, gdyby marszałek Komorowski nie był tak małostkowy.” Stwierdził Jarosław Kaczyński.
Mamy więc w Polsce opozycję, która zajmuje się tylko Smoleńskiem, względnie w wolnej chwili walczy krzyżem (PiS) lub walczy z krzyżem (SLD). Zresztą zupełnie na marginesie, gdyby odrzucić stosunek do przeszłości, czy religii okazałoby się, że te dwa ugrupowania mają więcej z sobą wspólnego niż by się na pozór wydawało. W sferze gospodarczej oba te środowiska hołdują rozwiązaniom lewicowym, jedno wyrosło z systemu autokratycznego drugie takie rządy do spółki z Lepperem i Giertychem chciało nam zafundować. W obu tych środowiskach Gierka uważa się za patriotę i tak można by jeszcze wymieniać.
Doszło do paradoksu, że dyskusja o gospodarce, że spór na temat przyszłości Polski, nie toczy się na linii koalicja – opozycja. W rolę opozycji wciela się część ekonomistów. Tak jak każdy kraj potrzebuje dobrego i sprawnego rządu, tak równie potrzebna jest sprawna i merytoryczna opozycja. Jak się nie ma pomysłu na rządzenie będąc w opozycji, jak się nie przedstawia własnych pomysłów na gospodarkę (a to najbardziej interesuje Polaków) to nie ma co pchać się do władzy.
Katastrofę Smoleńską trzeba wyjaśnić bez względu na to dla kogo to będzie niewygodne, ale skończcie już z tą grą tą wielką tragedią, bo to jest po prostu nieprzyzwoite.
Poniżej link do tekstu na facebook-u i link do głosowań.