od wschodu słońce rozprasza obłoki…
od wschodu słońce rozprasza obłoki
doliny w Beskidach wypełnione mgłą
wciąż się zachwycam widokiem przełęczy
i chmury złotą rozedrganą łzą
co spływa cicho Panu Bogu z twarzy
i myje grzbietu wielki Złoty Groń
znów Panie toczysz wielkie koło czasu
błogosławiona Twoja dobra dłoń
modlitwa moja prosta jak lot ptaka
co się wpisuje w niebo ponad groniem
otwieram serce szeroko jak okno
przez które biegną świtu białe konie…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid