Bez kategorii
Like

Popompie

09/11/2012
483 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

– Kolejny apel? – skrzywił się pan od wuefu. Męska część pierwszej a również się skrzywiła, bo już mieli na sobie stroje do wuefu, już mieli piłkę na boisku i już nawet podzielili się na drużyny.

0


Nie było jednak rady, ponaglani przez panią pedagog musieli przebrać się z powrotem i udać do auli.
A w auli miało odbyć się spotkanie z pewnym młodym aktorem, który zagrał już w wielu filmach. zagrał też teraz w najnowszej produkcji, akurat wchodzącej na ekrany kin w okolicach Święta Niepodległości.
– To bardzo ważny film – opowiadał młody aktor. – Nie tylko dla mnie, czy dla was, czy też dla twórców. Ten film jest ważny z tego względu, że podejmuje niezwykle ważną tematykę. Odkrywa wstydliwe białe karty najnowszej historii naszego narodu.
– A naszego? – spytał dowcipnie któryś z uczniów i pan dyrektor szkoły przejął inicjatywę. Od razu zakazał jakiegokolwiek odzywania się. Zresztą pierwsza a nie miała na razie ochoty na odzywanie się, bo wybuchła wśród nich cicha, acz zażarta dyskusja co oznacza tytuł "Popompie".
– A zatem… – kontynuował młody aktor zachęcony przez pana dyrektora. – Granie w filmach to nie tylko przyjemność i zarobek. Czasami to także obowiązek. Tym się kierowałem wybierając tę rolę.
– Film będzie obowiązkowo do obejrzenia przez wszystkie szkoły – zgrabnie przejęła mikrofon pani pedagog. – Oczywiście będzie się to wiązać z napisaniem wypracowania. Już teraz wam sygnalizuję, że ze względu na tematykę jakakolwiek krytyka jest niedopuszczalna.
Męska część pierwszej a nadal dyskutowała nad tytułem filmu.
Młody aktor ponownie zaczął opowiadać o filmie.
– Koncentruje się on ludziach, na ich reakcjach. Osią fabuły są perypetie grupki młodych studentów politologii, którzy wynajmują mieszkanie w starym bloku w małym miasteczku na peryferiach wielkiego miasta. Spotykają się jednak z ogromną niechęcią blokowych tubylców. Okazuje się, że tych tubylców łączy mroczna tajemnica. Przed kilkudziesięciu laty na te tereny trafiła grupa przybyszów. Nie pierwszy raz, zresztą. Ale wszelkie próby porozumienia wzięły w łeb. Bo tubylcy jak to typowy polski katolicki zabobon. Zabił wszystkich w masowej rzezi!
Uczniowie trochę się wystraszyli.
– Czy te rzezie będą w filmie? – zapytała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
– O, tak! – przytaknął z entuzjazmem młody aktor. – Dzieci biegające za przybyszami z siekierami. Dorośli mordujący jedno z nich krzyżując go na drzwiach do piwnicy. Wreszcie finałowa scena, kiedy to bezbronnych obcych zagoniono do suszarni blokowej i tam spalono a zwłoki pogrzebano pod podłogą!
Dziewczynka zemdlała i upadła na rząd uczniów siedzących przed nia powodując lokalne zamieszanie.
– Krzyżować na drzwiach? – Gruby Maciek rozłożył ręce. – Przecież się nie zmieści…
– Ciekawe jak zakopali – odezwał się Łukaszek. – U nas w bloku w suszarni jest betonowa podłoga, a gdy w zeszłym roku próbowaliśmy zrobić ognisko to straż pożarna była już po dziesięciu minutach…
– Ale to było kilkadziesiąt lat temu Hiobowski, sam chyba słyszałeś? – odpowiedział mu pan dyrektor. – Wtedy nie było straży pożarnej, a o betonie nikt jeszcze nie słyszał!
– Przypominam, że filmu nie wolno krytykować, a jego realizm jest nie do podważenia! To wszystko jest oczywiście prawdą, i to prawdą opartą na faktach, czyli na książce – poinformowała uczniów pani pedagog. – Napisał ją znany amerykański historyk polskiego pochodzenia. W książce wszystko jest rzetelnie udokumentowane. Są relacje świadków, oczywiście anonimowe, bo na nich też by dokonano masowej rzezi.
– Chciałbym napisać artykuł do gazetki szkolnej – wstał okularnik z trzeciej ławki. – Czy poza tą książką są jeszcze jakieś dowody?
– A jedna książka to mało? – odparł młody aktor. – Całe chrześcijaństwo opiera się na jednej książce!
I okularnik dostał jeszcze naganę za podszywanie się pod dziennikarza.
– Ja mam jeszcze jedno pytanie. Bo tu chłopacy snują jakieś świńskie teorie… – odezwała się przewodnicząca pierwszej a, Melissa. – Dlaczego ten film ma tytuł "Popompie"?
– No jak to? – młody aktor uśmiechnął się szeroko. – Dlatego, że ci kosmici przylecieli do nas właśnie z gwiazdozbioru Pompy…

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758