W programach rozrywkowych panuje nowa moda – poniżyć i wyśmiać uczestników. Młodzież kształtowana na nich potem ma elementarny problem w rozróżnieniu dobra od zła.
W minionym tygodniu często komentowano wynik wyborczy Ruchu Palikota. 10% wyborców (5% społeczeństwa) zagłosowało na osobę, która wyspecjalizowała się w obrażaniu, często w wulgarny sposób, oponentów politycznych, nie oszczędzając nawet zmarłych. Można być niechętnie nastawionym do Kościoła, różnić się światopoglądowo, ale i tak osoba, która ma w sobie rozwiniętą wrażliwość, zachowuje szacunek dla innych ludzi, akceptuje podstawowe zasady kultury osobistej nigdy nie zagłosowałaby na takiego polityka.
Niestety wygląda na to, że pewna część społeczeństwa ma elementarny problem z rozróżnieniem dobra od zła, z zachowaniem zasad współżycia społecznego i kultury osobistej. Skąd się to bierze?
Ruch Palikota szczególnie popularny jest wśród młodzieży. Myślę, że w pewnej mierze da się to wytłumaczyć tym, że młodzież wychowywana jest na uczących fatalnych nawyków programach telewizyjnych, gdzie im kogoś się bardziej wyśmieje i poniży tym lepiej. Później może wydawać się, że takie zachowania są czymś całkowicie normalnym, a nawet wręcz bardzo zabawnym. Skoro jest to standardem w telewizji…
Polecam artykuł „Poniżyć i wyśmiać” Kamili Baranowskiej i Matyldy Młockiej, który ukazał się tydzień temu w „Rzeczpospolitej”. Pokazuje on kawałek (niestety to tylko mały wyciczenek) tej smutnej rzeczywistości.
Poniżyć i wyśmiać – przepis na show
Kamila Baranowska, Matylda Młocka
Uczestnicy programów rozrywkowych słyszą chamskie słowa jurorów. Czy celebryci przekraczają granicę?
„To nie jest apetyczne ciało", „Biust wisi ci do kolan", „Wyglądasz, jakbyś miała włosy na torsie", „Ty nie jesteś kobietą na tym zdjęciu, jesteś jakimś kobietonem", „Idź, pobaw się balonami" – to tylko niektóre teksty jurorów do młodych dziewczyn, uczestniczek programu „Top Model. Zostań modelką" emitowanego przez TVN.
Ostatnio opinię publiczną zbulwersowała scena, w której jeden z jurorów – projektant mody Dawid Woliński – „sprawdzał", czy biust jednej z kandydatek jest prawdziwy. W tej sprawie posypały się skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Protestowała także Elżbieta Radziszewska, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, oraz Fundacja KidProtect, która zajmuje się zwalczaniem pedofilii.
Brutalny świat mody
– Z tego typu programów nastolatki uczą się życia, które ma niewiele wspólnego z tym realnym – mówi „Rz" Dagmara Jaklewicz z KidProtect. – Później chłopcy zaczynają traktować swoje koleżanki tak jak jurorzy w programie. Nie szanują ich i nie widzą w tym nic złego, bo tak pokazywano w telewizji.
Pierwszą edycję programu oglądało średnio ok. 2,5 mln widzów. Pierwsze trzy odcinki drugiej – ok. 2,6 mln.
Jurorzy programu „Top Model" (Dawid Woliński, Karolina Korwin-Piotrowska, Marcin Tyszka i Joanna Krupa) tłumaczą, że ich ostre słowa mają przygotować dziewczyny do tego, co może je czekać w zawodzie modelki. – Nasz program stawia dziewczyny w różnych sytuacjach, w których mogą się znaleźć w różnych okolicznościach – tłumaczył Woliński w TVN. Twierdził, że spodziewał się, iż dziewczyna, której „sprawdzał" biust, da mu w twarz. – To lekcja dla dziewczyn, gdzie postawią granice, nie tylko gdzie je będę dotykać fizycznie, ale jak daleko wejdą ludzie w ich życie prywatne – tłumaczył.
Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, mówił „Wprost": – To program o prawdziwym, brutalnym świecie show-biznesu, a nie atrapie tego świata. Ma pokazywać naganne postawy środowiska, ich język, ich nieprzyzwoite zachowania.
Janusz Joostberens, prezes agencji modelek JOOST, uważa, że to krzywdzące dla świata mody. – Program nie pokazuje świata mody takiego, jaki jest naprawdę – mówi „Rz". – Każda z naszych modelek ma w umowie zapis, zgodnie z którym w przypadku takiego zachowania ze strony projektanta, jakiego dopuścił się Dawid Woliński, ma informować agencję. My zawsze reagujemy.
Uważa, że program „Top Model" szkodzi całej branży. – Coraz częściej przychodzą do nas rodzice, którzy pytają, czy to tak u nas wygląda, bo oni boją się o swoje dzieci – zaznacza.
Uczestniczka programu, 26-letnia Angelika Fajcht, nie poczuła się „obrażana ani molestowana" przez Wolińskiego. Tłumaczyła, że wiedziała, na co się decyduje.
– To program rozrywkowy i jego formuła wymaga od jurorów i uczestniczek wyrazistych zachowań – mówi Aleksandra Kuligowska, która zajęła drugie miejsce w pierwszej edycji „Top Model". –Ale nikt nie zmusza dziewczyn, żeby szły do programu.
Karolina Pytlos, która była na castingach, ale z powodu choroby musiała zrezygnować, cieszy się, że nie bierze w programie udziału.– Nie podoba mi się, że życie modelki jest w taki sposób przedstawiane. Pracuję w tym zawodzie i nigdy się z czymś takim nie spotkałam – opowiada „Rz".
Ośmieszeni na scenie
Uczestniczki programu „Top Model", z którymi rozmawiała „Rz", przyznają, że przed udziałem podpisują szczegółowe umowy. – Ale to, że podpisały jakieś umowy, nie oznacza, że na tej podstawie można z nimi robić wszystko – komentuje dziennikarz Piotr Szumlewicz, który złożył skargę do KRRiT. – Czekam na reakcję Krajowej Rady, która nie powinna zgadzać się na to, aby takie zachowania były promowane i pokazywane na antenie. Nie może być tak, że stacja nabija sobie oglądalność poprzez upokarzanie ludzi.
KRRiT poprosiła TVN o wyjaśnienia. Rzecznik stacji Karol Smoląg nie chce sprawy komentować. – Poczekajmy na ocenę KRRiT – ucina.
„Top Model" to nie pierwszy program typu talent show, który prezentuje uczestników w nieprzychylnym czy wręcz kompromitującym dla nich świetle.
W pierwszym muzycznym talent show „Idol" w Polsacie jedną z atrakcji programu było prezentowanie „Top 10" – najgorszych wykonawców z całego tygodnia. Tam ciętymi komentarzami zasłynął Kuba Wojewódzki, który jako juror tak zwracał się do wykonawców: „Obrzygałeś mnie swoją interpretacją", „Masz tylko jedną wadę: brak ci zalet", „Jeśli uprawiasz seks tak jak śpiewasz, jesteś prawdopodobnie poszukiwany przez policję za wielokrotne morderstwo".
„Jesteś durniem"
Dziś mocne, często chamskie recenzje jurorów są jednym z głównych elementów tego typu programów. W „Must Be the Music" Polsatu jurorka Kora powiedziała jednemu z zespołów: „W tym wieku już się wypi…. la. Całość beznadziejna". A do jednego z wokalistów wypaliła: „Ja lubię inteligentnych ludzi, a ty jesteś po prostu durniem".
Teksty na podobnym poziomie można usłyszeć także m.in. w „X-factor", „Mam talent" czy „You Can Dance. Po prostu tańcz" (TVN). W tym ostatnim programie juror Michał Piróg pytał uczestników: „Masz taką technikę tańca czy cierpisz na niedowład twarzy?". Jednej z kandydatek powiedział, że dostała bilet do Buenos Aires. Kiedy dziewczyna wpadła w euforię i chciała odebrać nagrodę, wycedził: – Masz bilet… ale na PKP. 17-latka wyszła zapłakana.
Zdaniem medioznawcy Tomasza Płonkowskiego z UW jedną z przyczyn takich zachowań są oczekiwania widowni.
– Ludzie często oczekują od programów rozrywkowych krwi, potu i łez – ocenia Płonkowski i dodaje, że gwiazdy zatrudnione w jury wykorzystują je do własnej promocji. – Im mocniejsze, bardziej kontrowersyjne oceny, tym większa szansa, że wzrośnie ich rozpoznawalność.
[za:http://www.rp.pl/artykul/118849,729663-Ty-wystap–oni-cie-obraza–Tak-sie-robi-show.html?p=1 ]
Blog Zbigniewa Kaliszuka. Skupiam sie na lamaniu stereotypów dotyczacych chrzescijanstwa i poszukiwaniu prawdy w kwestiach wiary oraz wartosci.