Pieśń wg. wiersza wyskrobanego ręką więźnia skazanego na śmierć.
„Tam nie tylko rozstrzeliwano – ale też zakopywano ofiary żywcem”
namiar na pieśń :
Ze strony
Marii-Teresy z Hamburga http://hamburgpol.w.interia.pl/ponary1.htm
(fragmenty)
Z przemowy Antoniego Komorowskiego wygloszonej w Ponarach:
"Tu nie tylko rozstrzeliwano – powiedział. Tu najczęściej zadawano śmierć przez upodlenie, tyranię, okaleczenie, pęta drutów kolczastych, zakopywano żywcem. Nie sposób wyobrazić i opisać okrucieństwa zwyrodniałych wykonawców tych zbrodni, którymi były ochotnicze oddziały egzekucyjne IPATINGU BURIAI w nadgorliwej ochotniczej służbie Gestapo…"
Na ścianie w jednej z cel wyskrobano wiersz
Steni Smoterowej ps. "Zośka"
Świt. Gwizdek w korytarzu.
Znikają senne mary
Słać "łóżka"! Myj się! Gotuj!
Bo może dziś Ponary.
Brzęk kluczy, wrzask strażniczki
"Poszirosi vaikszcziot" w pary
Mierz krokiem koła, koła
Których kres to Ponary.
Różaniec dni się toczy
Tęsknocie nie ma miary
A każdy ranek mroczy
Tragiczny cień Ponary.
Aż kiedy z listy nocą
Zawezwą swe ofiary
W dal drogą bezpowrotną
Pomkniemy na Ponary.
Spokojnie spojrzę w lufę
Pełna gorącej wiary
Że Polska zajaśnieje
Choć spłyną krwią Ponary.
(Paszirosi vaikszcziot – przygotuj się do spaceru; z książki Heleny Pasierbskiej – "Wileńskie Łukiszki") I jeszcze wiersz Jana Kazimierza Mackiewicza, rocznik 1921, ps. "Konrad", przekazany w ostatnim grypsie z więzienia:
Trzy znam ja prawdy, oto one:
Ojczyzna, Naród, Chrystus Król,
Choć umęczone ciało skona.
Sam duch zwycięży poświst kul
Tyle czlowiek ma wolnosci, na ile kieszeń mu pozwoli, czas i zdrowie.