Bez kategorii
Like

Ponad 13. mężczyzn każdego dnia targa się na swoje życie w Polsce

28/03/2011
614 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Podczas gdy patrzycie teraz na to zdjęcie, JEDENASTU Polaków zrobi to skutecznie do KOŃCA DNIA! Każdego dnia kolejnych jedenastu!

W Australii robi to PIĘCIU, jak na zdjęciu. Jakby na tej plaży pojawił się tylko jeden martwy wieloryb, wszystkie media i za nimi organizacje feministyczne, obrony zwierząt, środowiska, itp. huczałyby tygodniami jakie stało się nieszczęście. Ale, że to są martwi mężczyźni – nikogo nie zajmuje (!). Wyobraźcie sobie teraz tę plażę usłaną 12. trupami mężczyzn i 2. kobiet. Każdego dnia w naszym kraju nad Wisłą! I nic – cisza. Martwy pies, koń, ptak – jest nie OK, ale martwy facet, to OK?

0


W Polsce szybko rośnie liczba samobójstw. Z policyjnych statystyk wynika, że w zeszłym roku na swoje życie targnęło się niemal tylu Polaków, ile co roku ginie w wypadkach drogowych.
Ale najgorsze jest to, że każdego dnia 11. się zabija, 11. ginie na drodze, dalszych 11. musi uciekać z kraju, by przeżyć… i zdaje się, że mało kogo to w Polsce obchodzi. Czyżbyśmy byli prawdziwym narodem lemingów?
DLACZEGO MY POLACY AKCEPTUJEMY TO ???

Polska należy do krajów o najwyższym odsetku samobójstw na świecie (Litwa, Rosja i Białoruś wiodą jednak smutny prym). Szczególnie zagrożoną grupą są nastolatkowie. Antypolski aparat państwa w Polsce jednak nie widzi problemu(!).

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje dane samobójstw dla Polski z 2006 r.: 26.8 mężczyzn i 4.4 kobiet na 100 tys. (18 niechlubne miejsce na 108 krajów w zestawieniu)
 
Statystyczny polski samobójca to… mężczyzna. Ma problemy z pracą, coraz częściej zagląda do butelki, a do tego zaczyna zauważać u siebie objawy depresji. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2009 roku na swoje życie targnęło się 4 839 mężczyzn, z czego 3 739 skutecznie. W tym samym czasie w wyniku samobójstwa zginęło 645 kobiet. Tego samego roku na polskich drogach poniosły śmierć 4 572 osoby. Porównanie nieprzypadkowe, bo od lat liczba samobójców i ofiar wypadków drogowych pozostaje na podobnym poziomie.
 
Liczba samobójstw w Polsce (dane KGP)
Rok
Ogółem
Mężczyźni
Kobiety
2009
4384
3739
645
2008
3964
3333
631
2007
3530
2924
606
 
Liczba zamachów samobójczych w 2009 roku była najwyższa od sześciu lat. Za rok 2010 nie ma jeszcze oficjalnie dostępnych statystyk, ale dane ponoć są zatrważające. Obok bezrobotnych, osób z zaburzeniami psychicznymi, ofiar przemocy domowej, największą grupą ryzyka stają się w ostatnich latach dzieci. Policja podaje, że w zeszłym roku zginęło 26 osób poniżej 15. roku życia. Rok wcześniej było ich 19.
 
Profil typowego polskiego samobójcy: czterech na pięciu samobójców było mężczyzną, 75 proc. z nich powiesiło się. Najczęściej popełniane są samobójstwa w wieku 16–21 oraz 45–55 lat. Osoby rozwiedzione, czy owdowiałe są też częściej samobójcami, niż osoby żyjące w związkach małżeńskich.
 
Pierwszą przyczyną samobójstw są konflikty rodzinne. Kolejna, to konflikty w szkole. Młodzież dla siebie potrafi być bardzo bezwzględna. A następna, około 12-13 proc. wszystkich przypadków, to nieodwzajemniona miłość – szczególnie dotyczy to młodych chłopców (16-21).
 
Wśród przyczyn wysokiej liczby samobójstw można wymienić: zapaść odpowiedzialności rodzicielskiej w wychowaniu nowych członków wspólnoty i społeczeństwa, dewastacja polskiej gospodarki oraz brak polityki społecznej rządu. Ale fundamentem tej tragicznej struktury rozpaczy społecznej jest Powszechny Kryzys Wartości i postawienie reguł społecznych na głowie.
 
W Polsce nie ma żadnych programów społecznych zapobiegania samobójstwom, pod tym względem Polska należy do ewenementów nie tylko w Europie, ale i na świecie. Być może dlatego nasz kraj przesunął się ze środka ku górze na liście krajów o najwyższym współczynniku samobójstw na świecie. Teraz tych samobójstw przybywa. Dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie nie udzieli nam ani nie wyedukowane społeczeństwo, ani niemiłosierny Kościół, ani nie zainteresowane państwo, ani socjolodzy z uniwersyteckich etatów. Nikt  "nie pali się" do tego tematu. Wobec samobójstw panuje w Polsce (na świecie również) zgodne milczenie, zarówno na poziomie instytucjonalnym jak i czysto ludzkim.
 
Szkoda, gdyż najlepszą metodą zapobiegania samobójstwom jest zwykła ludzka życzliwość, szacunek i zainteresowanie człowieka  problemami drugiego.  No ale w katolickiej Polsce postkomunizmu, to przecież czysta abstrakcja. 
 

Dokonano zmian 29.03.2011 r.

0

Demaskator.

Maciej P. Krzystek, socjolog niezalezny. Absolwent Uniwersytetu Szczecinskiego. Studiowal równiez prawo, ekonomie oraz systemy automatyczne. Polski dysydent kulturowy, potomek rycerzy radwanitów herbu choragwie.

86 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758