Bez kategorii
Like

Pomocnik Donalda Tuska

25/06/2012
392 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Grzegorz Lato bardzo dużo wie o aferach wokół EURO 2012 i roli w nich ludzi Platformy Obywatelskiej. Dopóki więc będzie trzymał język za zębami, może być spokojny o swoją posadę szefa PZPN-u.

0


EURO 2012 było świetną okazją, aby odciągnąć uwagę polskiego społeczeństwa od katastrofalnej sytuacji gospodarczej kraju, która to katastrofa jest konsekwencją rządów trio Tusk – Pawlak – Rostowski. Lud – jak wiadomo od czasów rzymskich – potrzebuje chleba i igrzysk. Igrzyska nazwane EURO 2012 uwagę społeczeństwa odciągnęły bardzo skutecznie. Przez pierwszy tydzień mówiło się w Polsce tylko o tym czy rodzima reprezentacja wyjdzie z grupy czy nie wyjdzie. Oczywiście nie wyszła, dzięki czemu nie byliśmy świadkami wielkiej porażki w fazie pucharowej (lepsi od nas Grecy przegrali z Niemcami 4:2). Drugi tydzień upłynął na emocjach związanych z kibicowaniem ćwierćfnalistom i na dyskusjach o bałaganie w PZPN i kandydatach na nowego selekcjonera rerezentacji. Przed Donaldem Tuskiem i jego giermkami jeszcze jeden tydzień spokoju, kiedy "ciemny lud" kibicował będzie półfinalistom, a potem finalistom. I… koniec. Potem polskie piekiełko znowu powróci na czołówki mediów.

Dziś rano słyszałem w POLSACIE dyskusję na temat PZPN. Udział w niej wzięli politycy nie mający oczywiście pojęcia o czym mówią (standard!), którzy zastanawiali się nad tym, czy do PZPN należy wprowadzić kuratora. Tak się nie stanie. Ta dyskusja ma na ceu jedynie postraszenie Grzegorza Laty, pogrożenie mu paluszkiem, danie do zrozumienia, że władza "może" wyrzucić go ze stanowiska jeśli tylko będzie chciała. Lato nie jest z pewnością typem intelektualisty, ale tak prosty przekaz zrozumie. Tym bardziej, że doskonale wie o co chodzi.

Lato należy do wąskiej czołówki osób, które doskonale znają kulisy przygotowań do EURO 2012. Wynika to z tego, że kierowany przez Latę PZPN brał aktywny udział w przygotowaniu turnieju. Lato ma więc wiedzę o wielkich aferach, przekrętach, skandalach, o całym tym złodziejstwie i marnotrawstwie, jakie miało miejsce w ostatnich latach i w którym główne role odegrali ludzie Donalda Tuska. Na jaw wyszło tylko kilka afer: skandal z budową autostrady A-2 i monstrualna (choć niezasłużona) premia dla prezesa spółki budującej Stadion Narodowy. O prawdziwych aferach jest cicho, bo nie ujrzały one światła dziennego. A nie ujrzały, bo nikt nie ma interesu w tym, aby je upubliczniać. A nikt nie ma interesu w tym, że wszyscy zaangażowani aferzyści siedzą cicho i cieszą się zrabowanymi podatnikowi pieniędzmi. O kulisach wszystkiego wie jedynie kilka osób w państwie, w tym właśnie Grzegorz Lato, który z racji zajmowanego stanowiska musiał mieć dostęp do całej wiedzy związanej z przygotowywaniem turnieju. Lato niezwykle sobie ceni swoją "ciepłą posadkę", która przynosi mu prestiż i ponad milion złotych rocznie. Dlatego zaryzykować można twierdzenie, że zrobi wszystko,by tą "ciepłą posadkę" utrzymać. Gdyby ministra Mucha wprowadziła kuratora do PZPN (do czego nawołuje opozycja), oznaczałoby to nie tylko ograniczenie władzy Laty w związku, ale także kontrolę wszystkich dokumentów, a to musiałoby skończyć się zawiadomieniem prokuratury. W ten sposób wybuchłaby wielka afera związana z przygotowaniem EURO 2012, która obciążyłaby nie tylko działaczy PZPN, ale i rząd. Jest więc jasne, że nie pozwoli na to ani PZPN ani rząd.

Lato ma więc "coś" na Tuska i jego ludzi, a Tusk ma "coś" na Latę i jego ludzi. W ten sposób obie te złodziejskie szajki wzajemnie się "hakują" i wzajemnie wspierają, by nikomu nic się nie stało. Tym samym w interesie Laty jest to, by nie mówić o gigantycznych malwersacjach finansowych związanych z EURO 2012, a w interesie Tuska jest to, by nie ruszać Laty. Świeta zasada polskiej polityki "My nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych" sprawdzi się też na styku rządu i PZPN-u. Jedyną zmianą, która się dokona, będzie zmiana trenera reprezentacji narodowej, którego nadzorować będą ci sami co dotychczas "działacze" PZPN. De facto nie zmieni się więc nic. Status quo jaki był taki zostanie, złodziejstwo jakie było takie zostanie. I tyle.

Tak więc nie łudźmy się co do tego, że Grzegorz Lato i jego ludzie w jakikolwiek sposób odpowiedzą za klęskę naszej reprezentacji

 

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758