11 maja tego roku uruchomione zostały dostawy gazu wysokociśnieniowego do rafinerii Grupy Lotos. Początkowo był on wykorzystywany jako paliwo opałowe i zastąpił w tej roli olej opałowy.

5 czerwca gaz ziemny został wprowadzony jako wsad do nowej instalacji produkcji wodoru 270, zbudowanej w ramach Programu 10+. Początkowo instalacja przerabiała wsad mieszany: benzynę lekką i LPG oraz gaz ziemny. Ilość gazu stopniowo zwiększano, w miarę pojawiania się możliwości sprzedaży na rynku większej ilości LPG. Od 26 czerwca instalacja 270 produkuje wodór wyłącznie z gazu ziemnego, który jest lepszym surowcem dla wytwórni wodoru niż benzyna lekka czy LPG. Możliwe było więc zwiększenie produkcji wodoru.

Na drugą, starszą instalację 250, gaz ziemny został wprowadzony 12 czerwca. Przez dwa tygodnie instalacja przerabiała wsad mieszany – LPG i gaz ziemny, a od 29 czerwca – wyłącznie gaz ziemny.

WNP.pl

Sytuacja na rynku amerykański po wejściu gazu łupkowego

Wejście na północnoamerykański rynek na masową skalę gazu z łupków spowodowało stopniowe wypieranie z rynku europejskiego eksportu. Rekordowo niskie ceny gazu w USA sprawiły, że coraz więcej zakładów petrochemicznych przestawiło swoje instalacje na etan pozyskiwany z gazu łupkowego. W ostatnich trzech latach udział europejskiej nafty w amerykańskiej produkcji etylenu zmalał według szacunków tamtejszych producentów petrochemicznych z 50 do 20 proc. Udział ten będzie się jeszcze zmniejszał, choćby ze względu na ogłoszone już nowe inwestycje koncernów takich jak Dow Chemical i Exxon Mobil szacowanych na około 25 mld dolarów.

Amerykański boom łupkowy zmienia także układ sił w szerszym zakresie. Z importu europejskich produktów w coraz większym stopniu rezygnują także producenci petrochemiczni z Azji czy Ameryki Południowej. Stany Zjednoczone inwestują obecnie w budowę terminali skraplających, które pozwolą na masową skale eksportować gaz pozyskiwany z łupków, co spowoduje jeszcze większą presję na europejskie rafinerie.

Problem dotknie również macierzyste rynki europejskie. Amerykańskie LNG przy obecnych cenach, nawet po doliczeniu kosztów transportu, będzie bowiem tańsze niż produkt z lokalnych rafinerii.

WNP.pl

Sytuacja Pterochemii ORLEN i prognoza

Obecnie wiele koncernów naftowych na świecie skupia się na uzyskaniu bezpośrednich synergii między rafinacją, a petrochemią. W PKN ORLEN, filary  tego typu synergii, to w dużej mierze wykorzystanie istniejącego potencjału zastosowania półproduktów przerobu ropy jako wsadu do produkcji olefin, optymalne wykorzystanie w petrochemii frakcji do produkcji paliw w warunkach zmiennego popytu oraz stworzenie możliwości korzystniejszego zagospodarowania niskowartościowych produktów rafineryjnych.  Dla technologów z ORLENU niezmiernie ważne jest także zagospodarowanie gazów rafineryjnych jako surowców, optymalne wykorzystanie produktów obocznych pirolizy w rafinerii oraz wykorzystanie aromatów typu toluen, ksylen jako wysokooktanowych komponentów benzyn.

Eksperci Spółki prognozują, że w wyniku większego popytu na PET(politereftalan etylenu) w regionie, rynek paraksylenu (PX) i kwasy tereftalowego (PTA) w krajach gdzie działa GK ORLEN, a są to Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Czechy i Polska, będzie rósł pomimo niskiego poziomu zużycia notowanego obecnie. Przemysł petrochemiczny ma bowiem cykliczny charakter, i obecnie wszyscy gracze odczuwają spadek koniunktury, co spowodowane jest przez światowy kryzys ekonomiczny

PKN Orlen

 

PODSUMOWANIE

Brak przzgotownia technologicznego polskich rafinerii przed boomen gazu łupkowego., gdzie polska myśl techniczna

 

Kejow

Ps. Trochę chrowałem ale znowu zaczynam pisać