Polski High-Tech szuka życia na Marsie.
04/09/2012
517 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Mówiąc o supertechnologii, na ogół myślimy o kalifornijskiej Silicon Valley, Japonii lub Tajwanie. Tymczasem wyprawa w świat high-tech nie wymaga nawet przekroczenia granicy naszego kraju.
Pojechaliśmy tam w trójkę: Carcinka, Paweł Pietkun i ja (czyli Pirx). Carcinka przygotowała i zmontowała materiał video, Paweł prowadził wywiad. Tekst przygotowaliśmy razem.
Vigo Systems na pierwszy rzut oka wydaje się niewielkim zakładem, ukrytym gdzieś w podwarszawskim Ożarowie. Skrupulatnie spisaliśmy drogę, którą cierpliwie wyjaśniał nam przez telefon prezes spółki dr Mirosław Grudzień.
Ani też droga ani okolice nie sugerowały tego co zastaliśmy: jednego z najnowocześniejszych laboratoriów badawczych w świecie! Nie bez powodu pracownicy firmy podkreślają, że są światowym liderem w produkcji, detektorów podczerwieni, w tym niechłodzonych (co już jest najwyższą półką).
Uwaga: dla czytelników o profilu humanistycznym przygotowaliśmy tekst:
A w kolejnym odcinku ciekawie o podczerwieni opowie prezes firmy VIGO Systems.
Jednym z newralgicznych elementów misji łazika Curiosity są precyzyjne detektory podczerwieni, którym powierzono odkrycie ewentualnych śladów życia na Marsie. Zostały one opracowane i wykonane w Polsce właśnie przez firmę VIGO.
Ich rolą jest bardzo precyzyjne określanie zmian temperatury marsjańskiego gruntu. Te dane mogą mieć kluczowe znaczenie w przypadku istnienia tam jakichś form życia.
Detektory Vigo są polskim akcentem w badaniu tej tajemniczej planety. I, co najważniejsze, to nie polscy inżynierowie z Ożarowa Mazowieckiego zabiegali o udział w najważniejszej z dotychczasowych misji na czerwoną planetę, ale… NASA.
NASA pewnie chętniej kupiło by amerykańskie … ale te polskie, po prostu, są lepsze.
Nie patentujemy naszych technologii. Są po prostu nie do odtworzenia– mówi w rozmowie z Nowym Ekranem Mirosław Grudzień, prezes VIGO Systems.
Co oznacza misja firmy, która dla laika brzmi co najmniej niezrozumiale, bowiem jest nią zastąpienie chłodzonych kriogenicznie, detektorów średniej i dalekiej podczerwieni, detektorami nowej generacji ?
Te nasze detektory nie są chłodzone przez np. ciekły azot, przez co są mniejsze i bardziej niezawodne – wyjaśnia Mirosław Grudzień, oprowadzając naszych dziennikarzy po laboratorium.
Urządzenia wyglądają na niepozornie jednak ich cena wynosi (bagatela) – przynajmniej tysiąc dolarów za sztukę.
Może zanim wam wszystko pokażę, opowiem o podczerwieni. Nie wszyscy wiedzą, co to jest. A przecież odbieranie świata w zakresie fal podczerwonych często zmienia nasze spojrzenie na niego…
Otóż lista zastosowań tej technologii jest niezwykle długa i stale rośnie. Podczerwień niesie ogromną ilość informacji o otaczającym nas świecie …
Armia za jej pomocą dokonuje szczegółowego rozpoznania pozycji i działań nieprzyjaciela. Kamery podczerwieni są instalowane również na głośnych ostatnio dronach (bezzałogowych samolotach zwiadowczych).
W zastosowaniach cywilnych warto wspomnieć o inżynierii, energetyce, medycynie, weterynarii … Za pomocą kamer tego promieniowania cieplnego szybko i skutecznie sprawdzamy jakość ochrony termicznej budynku. W medycynie i weterynarii szybko i precyzyjnie poznajemy rozkład temperatury na powierzchni ciała.
Oczywiście VIGO produkuje również detektory chłodzone. Malutka metaliczna kopułka detektora umieszczona jest na małej piramidce z modułów Peltera. Chłodzi się to pod wpływem prądu elektrycznego nawet do -170 °C. „Gdyby włączyć w tym pomieszczeniu – zaraz pokryło by się narastającą warstwą szronu” – wyjaśnił pan Mirosław.
Zanim logo Vigo Systems trafiło na Czerwoną Planetę było, od lat, znane w wielu specjalistycznych firmach i laboratoriach całego Świata.
Żołnierze spod większości flag państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego, wyposażeni w detektory podczerwieni i kamery termowizyjne VIGO, brali udział w manewrach jak i misjach bojowych niemal w każdym zakątku globu.
Uważni obserwatorzy sprzętu medycznego mogli również poznać filtry i lampy stosowanych w medycynie, szczególnie na salach operacyjnych. Chirurg zwraca uwagę nawet na najmniejsze zmiany barw i odcieni operowaych narządów. Krytycznym zadaniem jest więc dostarczenie perfekcyjnie białego oświetlenia. Opanowana, przez VIGO, technologia próźniowego nakładania cienkich warstewek pozwala na produkowanie wyrafinowanego sprzętu optycznego.
Oprogramowanie kamer podczerwieni VIGO jest w całości opracowane przez firmowy zespół. Rezultat wiedzy, lat pracy i doświadczenia. “Pracują u nas najlepsi z najlepszych” – podkreśla z dumą prezes.
Prestiżową pozycję firmy określa nie tylko nowoczesna produkcja – VIGO prowadzi własne prace badawcze, jakich szczerze zazdroszczą im czołowe wyższe uczelnie i instytuty naukowe w Polsce.
W naszych warunkach innowacyjność i kreatywność w nauce i przemyśle nie może wiązać się z uczelniami– uważa szef firmy. – To biznes wymusza szukanie nowych, lepszych, skuteczniejszych i bardziej ekonomicznych rozwiązań. W laboratorium MOCVD posiadamy najnowocześniejsze na świecie urządzenie, wykonane przez firmę Aixtron, do wytwarzania epitaksjalnych heterostruktur HgCdTe. Dzięki wdrożeniu technologii MOCVD firma opracowuje wielowarstwowe heterostruktury HgCdTe, o niemal dowolnym składzie i profilu domieszkowania, przydatne do konstrukcji najbardziej zaawansowaanych detektorów promieniowania podczerwonego i innych przyrządów optoelektronicznych.
Dzisiejsza pozycja firmy jest owocem wiedzy i wielu lat wytrwałej pracy polskich naukowców. Pierwsze koncepcje powstały jeszcze w epoce PRL.
Zapraszam do obejrzenia pierwszej części reportażu, Carcinka przygotowała dwa filmy.
Rozmowę z dr Mirosławem Grudniem poprzedza parominutowa animacja NASA. Pozwoli to uprzytomnić nam drogę, którą przebyły detektory z Ożarowa na powierzchnię czerwonej planety.
link bezpośredni do Youtube:
link bezpośredni do Youtube: