Polska zmieniła przepisy o pracowniczych funduszach emerytalnych pod dyktando Komisji Europejskiej.
24/08/2011
357 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Bez sensu, ale zgodnie z żądaniem Komisji Europejskiej.
O sprawie pisałem już dwa razy:
Sejm uchwalił żądane przez Komisję Europejską zmiany 28 lipca 2011 r., Senat nie zgłosił poprawek.
Ustawa z dnia 28 lipca 2011 o zmianie ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2012 r. Umożliwia ona pracowniczym funduszom emerytalnym przyjmowanie składek pracowników zagranicznych związane z realizacją programu emerytalnego pracodawcy zagranicznego na pokrycie w całości albo w części ryzyk biometrycznych lub gwarancji, które będą transferowane do zakładu ubezpieczeń na życie. W efekcie powstanie produkt hybrydowy – inwestycyjno-ubezpieczeniowy, w którym środki inwestować będzie pracowniczy fundusz emerytalny, a ryzyko ubezpieczeniowe zabezpieczać zakład ubezpieczeń na życie. Produkt ten będzie mógł być oferowany wyłącznie w ramach zagranicznych pracowniczych programów emerytalnych. Zmiana przepisów ma zatem czysto formalny charakter, gdyż praktycznego znaczenia nie będzie miała żadnego, bo nie ma żadnych racjonalnych powodów, dla których pracodawca zagraniczny chciałby prowadzić swój pracowniczy program emerytalny akurat w Polsce.
W tej sprawie istotne jest co innego. Argumenty Komisji Europejskiej dotyczące rzekomego niewdrożenia dyrektywy 2003/41/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 3 czerwca 2003 r. w sprawie działalności instytucji pracowniczych programów emerytalnych oraz nadzoru nad takimi instytucjami (Dz. Urz. UE L 235 z 23.09.2003, str. 10, z późn. zm.; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 5, t. 4, str. 350) były słabe i podniesione na późnym etapie postępowania. Mimo to Komisja Europejska była w stanie, składając skargę na Polskę do ETS, skutecznie wymusić na Polsce przyjęcie bezsensownych przepisów, mimo, że akurat w tej sprawie wszystkie argumenty merytoryczne wspierały polskie stanowisko. Komisja Europejska była w stanie na Polsce wymusić realizację wizji eurokratów, nawet jeżeli nie znajdowały one wprost potwierdzenia w treści dyrektywy, a co do zasady kwestie systemów emerytalnych pozostają w sferze kompetencji poszczególnych państw członkowskich.
Czy jest to znak, że Polska już zdecydowanie podążać będzie szlakiem przetartym przez małe kraje UE nauczone już skutecznie „siedzieć cicho” i robić czego się od nich wymaga, a nawet więcej?
Paweł Pelc
24.08.2011 r.