Bez kategorii
Like

„Polska to kraj największego cudu gospodarczego końca XX w. na świecie”

18/12/2011
314 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

„Polska gospodarka może się rozwijać w tempie dwucyfrowym” – mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha w rozmowie z „Gazetą Finansową”.

0


 

Jaka jest prawdziwa diagnoza sytuacji ekonomicznej w Polsce? Czy ta optymistyczna, którą przedstawia rząd, mówiąca, że jako nieliczni w Europie radzimy sobie z problemami gospodarczymi, czy też ta lansowana przez część ekonomistów, a przepowiadająca w najbliższej przyszłości poważny kryzys?

 

Andrzej Sadowski:Trzeba rozróżnić dwa różne obszary – politykę i gospodarkę. Gospodarka polska posiada niebywały potencjał, uzyskujemy jedne z najlepszych wyników w tej części świata. Niestety nie wykorzystujemy optymalnie naszych możliwości rozwojowych ze względu na blokowanie przedsiębiorczości przez szkodliwe przepisy. Mówi o tym najnowszy raport OECD, który wskazuje, że po wyeliminowaniu barier prawnych nasz wzrost gospodarczy bez jakichkolwiek inwestycji mógłby być znacząco wyższy.

Jaki mógłby być to wzrost?

AS: Taki, jakiego Polska już doświadczała w latach 90. ub. w.

Siedem procent?

AS: Co najmniej dwucyfrowy. To jest poziom właściwy dla tego typu gospodarki. Według badań, które przeprowadziła Komisja Europejska, jesteśmy najbardziej przedsiębiorczym społeczeństwem w Unii Europejskiej. Czyli mamy bardzo dobrych przedsiębiorców, którzy po ciężkiej szkole przetrwania, jaką przeszli w okresie PRL i w czasach różnych załamań gospodarczych oraz kryzysów mających miejsce w III RP, są przygotowani na każdą ewentualność i potrafią w takich skrajnych sytuacjach dawać sobie radę. Czego nie można powiedzieć o przedsiębiorcach ukształtowanych w cieplarnianych warunkach, w innych krajach Unii Europejskiej. Jednak polityka uprawiana przez polski rząd może doprowadzić do załamania finansów publicznych, bo nie widać perspektywy wyjścia ze spirali zadłużenia, która coraz bardziej się rozkręca za sprawą decyzji politycznych. Zadłużenie nie bierze się z powietrza i nie jest zjawiskiem atmosferycznym. Jest konsekwencją błędnych decyzji politycznych.

(…)

Polak potrafi…
AS:Gospodarczo sobie radzimy, bo potrafiliśmy sobie poradzić w czasach o wiele trudniejszych, jakimi był okres PRL. Natomiast te sukcesy mogłyby być zdecydowanie większe i bylibyśmy wówczas bardziej zamożni, gdyby nie system, który w dużej mierze wytraca społeczną energię oraz marnotrawi ją, gdyż cały czas mamy do czynienia ze swoistymi „ścieżkami zdrowia” przy załatwianiu rozmaitych spraw w urzędach. Nasze społeczeństwo plasuje się na trzecim miejscu pod względem czasu pracy, zaraz po Amerykanach i Koreańczykach. Tymczasem, jak pokazuje jeden z wybitniejszych ekonomistów i praktyków gospodarczych świata – Hernando de Soto, ludzie na świecie są tacy sami, to znaczy, że wszyscy chcą pracować, oszczędzać, cieszyć się życiem; zaś to, co powoduje różnicę w poziomie życia i dobrobycie, to przede wszystkim system: prawny, podatkowy, ogólnie mówiąc – instytucjonalny. Niestety, polski system w dużej mierze marnotrawi efekty naszej pracy i sprawia, że nie są one tak duże, jak tych samych Polaków w innych krajach. Przeprowadzono badania, z których wynika, że Polak przeniesiony na przykład do Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, wykonując tę samą pracę, z takim samym zaangażowaniem, jest kilkaset procent wydajniejszy i szybciej dochodzi do bogactwa niż u nas.

Ale też posiada lepsze motywacje finansowe?

AS:Polacy za granicą dochodzą szybciej do bogactwa m.in. właśnie dlatego, że funkcjonują w lepiej rządzonych krajach. W Polsce można zaobserwować, że gdzieś od trzech kadencji Parlamentu świat polityki zajmuje się sobą i specjalnie nie ingeruje w obszar gospodarki, który pozostawiony sam sobie lepiej funkcjonuje. A więc – odwołując się jeszcze raz do metafory ze skinheadami – zaniechanie kopania gospodarki sprzyja jej rozwojowi. Jednak przywrócenie wolności gospodarczej do tej pory nie nastąpiło – ani za czasów obecnej koalicji rządzącej, ani za czasów, kiedy władzę sprawowały partie pozostające teraz w opozycji. Ten wysoki poziom regulacji prawnych – sukcesywnie przez kolejne ekipy powiększany – pozostał. To znaczy, że polscy przedsiębiorcy, nie przejmując się tym, co mówią i robią politycy, działają legalnie albo w szarej strefie. I to jest właśnie ten pozytyw sytuacji, w której politycy stworzyli tak wirtualny świat, że nie potrzebują innych światów, aby żyć.

Czyli trzeba postawić na gospodarkę liberalną, to jest dzisiaj najlepsza forma gospodarowania, czy istnieje jakiś alternatywny model gospodarczy?

AS: Kraje Afryki, które cierpiały głód i znajdowały się w skrajnej nędzy, gdy nagle zaczęły stosować wolność gospodarczą jako fundament swojego funkcjonowania, uzyskały „pionowy“ wzrost gospodarczy. I Polska była takim krajem na przełomie lat 80. i 90. ub. w. – byliśmy krajem największego cudu gospodarczego końca XX wieku na świecie.

Cały wywiad do przeczytania tutaj:

http://gf24.pl/index.php/wydarzenia/go-specjalny-gf/5299-kieszenie-obywateli-bd-jeszcze-bardziej-drenowane-podatkami.html

(Gazeta Finansowa)

 

0

Aleksander Pi

"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."

1837 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758