Polska zapowiada wycofanie się z obronnego programu radarowego tzw. Grupy Wyszehradzkiej.Tak więc lament o zagrożeniu inwazją Rosji kończy się osłabieniem zdolności obronnych nie tylko Polski, ale Czech, Węgier i Słowacji.
Polska jest o krok wyjścia ze wspólnego projektu obronnego sojuszników z Europie Środkowej. Wycofanie będzie ciosem niweczącym do dotychczasowe wyniki współpracy w czasie, gdy rosną obawy o bezpieczeństwo w regionie.
Grupy, która spotyka się w Pradze w poniedziałek, planowała wspólnie opracować nowy mobilny system radarowej obrony powietrznej mający zastąpić przestarzałe urządzenia z okresu zimnej wojny. Ale projekt jest poddany w wątpliwość przez prawdopodobnie wycofanie się Polski, która postanowił opuścić porozumienie. Tak wynika z wypowiedzi dwóch osób mających wiedzę na temat- informuje Financial Times. http://www.ft.com/intl/cms/s/0/27f4138a-3be3-11e4-a6ce-00144feabdc0.html#axzz3DKyi8Xl
Władze polskie podobno uznały że pozostałe (małe) kraje członkowskie niewiele partycypują w kosztach projektu unowocześniania struktury obronnej.
Związek państw powstał w wyniku spotkania prezydentów Polski (Lech Wałęsa) i Czechosłowacji (Václav Havel) oraz premiera Węgier (József Antall) 15 lutego 1991 na zamku w węgierskim mieście Wyszehrad. Spotkanie to zostało zaplanowane specjalnie właśnie w tym gronie, gdyż państwa te miały nie tylko zbieżne główne cele ich polityki zagranicznej, ale także podobne możliwości jej realizacji. Miejsce spotkania nawiązywało do spotkań królów Polski, Czech i Węgier w Wyszehradzie w 1335 i 1338 roku.
Początkowo tworząc tzw. Trójkąt Wyszehradzki, po rozpadzie Czechosłowacji (styczeń 1993 r.), członkami grupy stały się Czechy i Słowacja. Jedyną instytucją grupy jest Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki (International Visegrad Fund). Co pół roku odbywają się spotkania premierów (przeważnie: czerwiec i grudzień), a co roku spotkania prezydentów (najczęściej wrzesień) i przewodniczących parlamentów (czerwiec).
Wycofanie się Polski z kosztów prac rozwojowych oznacza dla trzech pozostałych partnerów, dalsze opóźnienie projektu i ewentualnie początek jego upadku. Jego brak zaszkodzi głównie Republice Czeskiej, ponieważ przestarzałe radary sowieckie kończą służbę w 2017 roku.
Czyżby na Czechy spadała kara za brak wsparcia sankcji EU i NATO przeciwko Rosji?
„Teraz mamy dwie opcje. Kontynuować projekt z Węgrami i Słowacja, lub otworzyć ofertę dla innych,” powiedział w wywiadzie dla Financial Times urzędnik Ministerstwa Obrony Czech. Jeśli wycofanie Polski się potwierdzi byłoby również zagrożenie dla projektu rozbudowy przemysłu obronnego wspólnie uzgodnionego przez cztery kraje w czerwcu.
” Wycofanie się Polski oznacza koniec projektu prędzej niż później, i to na pewno. Tak długo, jak Polska była na pokładzie, istniała szansa, że system może być gotowy na czas. Ale teraz koszty R&D będą dramatycznie rosły,” powiedział przedstawiciel branży wykonawczej przemysłu obrony znający przebieg rozmów.
„Nie sądzę, że Polska potrzebuje tych trzech krajów tak bardzo jak te trzy państwa potrzebują Polski,” powiedział.
Najbardziej nowoczesna wersja mobilnej obrony powietrznej to radar nowoczesnej technologii pozwalającej uzyskiwać obrazy o wysokiej rozdzielczości które można przekazywać do ośrodków kontroli na duże odległości. Republika Czeska rozważa, zakup gotowych systemów takich firm jak Saab i Thales.
Czy nie stanowi to uszczerbku dla producentów systemów radarowych w Polsce?
Wzajemna współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego stała się na tle aneksji Krymu przez Rosję i konfliktu w Ukrainie priorytetem.
Jeszcze 15 maja br. w wywiadzie dla Polskiego Radia w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską nie kto inny jak minister Tomasz Siemoniak mówił: „Sądzę, że Grupa Wyszehradzka jest zbudowana na bardzo mocnym fundamencie bliskości interesów, bliskiej współpracy przez kilkanaście lat. Do tej współpracy od jakiegoś czasu, od polskiej prezydencji dołączyliśmy mocno wątki współpracy obronnej, przygotowuje się Grupa Wyszehradzka bojowa w Unii Europejskiej. Więc myślę, że to dzisiejsze spotkanie +premierów pozwoli tutaj wyjaśnić stanowiska i zapewnić tę jednolitość. Myślę, że jest to bardzo ważne, ta jedność Zachodu, takżejedność Grupy Wyszehradzkiej w tej sytuacji.„
Polska, największa gospodarka Grupy i de facto lider, zamierza przeznaczyć w przyszłym roku na obronę wydatki ponad 2 procent PKB w przyszłym roku, ale pozostali trzej partnerzy zostają dość daleko w tyle w osiągnięciu tego poziomu.
Warszawa jawi się w Grupie nie tylko jako orzeł ale jako agresywny jastrząb wobec Rosji i patrzy niecierpliwie niecierpliwie na to, co widzi, jako na przeciąganie wdrażania sankcje przeciw Rosji, szczególnie ze strony Pragi i Bratysławy.
Niektórzy uważają że ten jastrząb jest zakapturzony i na sznurku.
Jeden komentarz