Polsatowski program „Państwo w państwie” swoim tytułem opisuje niebezpieczne zjawisko. Istnieją w Polsce enklawy, całkiem spore nawet, zupełnie niewrażliwe na zmiany na górze.
Niezależny od „dobrej zmiany” jest największy moloch biurokratyczny zjednoczonej Europy czyli ZUS.
Jeszcze nie tak dawno Warszawa była widownią protestów małych i drobnych przedsiębiorców, którzy w zorganizowany sposób wyrażali swoje oburzenie przeciw nagłej zmianie interpretacji prawa, co z dnia na dzień kilkadziesiąt tysięcy postawiło wobec widma bankructwa i pozostawania w tzw. szare strefie do końca życia. Kilkaset tysięcy poczuło natomiast zagrożenie.
Efektem było wymuszenie na rządzie Tuska przyjęcia ustawy z dnia 9 listopada 2012 r. o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność.
Pośpiech, w jakim ją uchwalono, spowodował, że posłowie nie mieli pojęcia, czy nowe prawo stanowi pomoc publiczną w rozumieniu art. 107 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (wersja skonsolidowana traktatu – Dz.Urz. UE C 83 z dnia 30 marca 2010 r.), co znalazło odbicie w art. 5 ww. ustawy.
Po 5 latach od wejścia jej w życie wobec wszystkich zainteresowanych ZUS kolejny raz zmienia interpretację jej najważniejszego postanowienia.
W art. 1 u. 11 podany jest warunek umorzenia:
Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 18 lipca 2016 r. (III AUa 2038/15) zauważył:
.
Organ rentowy powinien podać w decyzji określającej warunki umorzenia (art. 1 ust. 8 ustawy z 9 listopada 2012 r. o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność) kwoty niepodlegających umorzeniu składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz na Fundusz Emerytur Pomostowych. Jeżeli uczyni to dopiero w okresie późniejszym – po wydaniu tej decyzji, 12-miesięczny termin do ich spłaty, o którym mowa w art. 1 ust. 11 ustawy z 9 listopada 2012 r. rozpoczyna swój bieg od doręczenia ubezpieczonemu pisma określającego te należności.
(Legalis)
.
Zgodnie zaś z art. 1 u.14: w okresie od dnia złożenia wniosku o umorzenie do dnia uprawomocnienia się decyzji, o której mowa w ust. 13, postępowanie egzekucyjne ulega zawieszeniu.
ZUS powyższy zapis traktuje wybiórczo.
Otóż jego zdaniem zapis o 12 miesiącach, jakie ustawa daje na uregulowanie należności niepodlegających umorzeniu z mocy ustawy nie istnieje.
Praktyka ZUS wobec osób, które złożyły wniosek o tzw. abolicję jest taka, że zawieszeniu ulega wyłącznie część postępowania dotycząca należności podlegających umorzeniu. Co do pozostałych egzekucja trwa nadal.
Łatwo można wyobrazić sobie sytuację, że organ państwa zaspokoi swoje zaległości nie w ciągu 12 miesięcy, ale np. 2-3 tygodni.
Przy okazji tworząc dodatkowe koszty egzekucyjne i pozbawiając przedsiębiorcę swobody manewru gospodarczego poprzez odebranie mu środków pieniężnych przeznaczonych np. na zakup towarów.
Gdański prawnik, od 2015 r. podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dr hab. Marcin Zieleniecki, odpowiadając na interpelację nr 21910 (zgłoszoną pre posła dr hab. Józefa Brynkusa) stwierdził m.in.:
.
Odnosząc się do poruszonej przez Pana Posła kwestii zawieszenia, z mocy ustawy, postępowania egzekucyjnego prowadzonego przez Oddział ZUS w stosunku do osoby, która złożyła wniosek o umorzenie należności na podstawie przepisów ustawy abolicyjnej, wyjaśniam że była ona konsultowana z Ministerstwem Finansów. Z uzyskanego stanowiska Ministerstwa wynika, że ustawa abolicyjna dopuszcza wyłącznie zawieszenie postępowania egzekucyjnego w stosunku do należności, które mogą być umorzone na podstawie przepisów ustawy abolicyjnej.
.
Jeżeli więc wnioskiem o umorzenie należności na podstawie przepisów ustawy abolicyjnej objęte są należności, które dochodzone są w toku postępowania egzekucyjnego, podlega ono zawieszeniu na podstawie art. 1 ust. 14 ustawy abolicyjnej. Względem innych postępowań egzekucyjnych, w których dochodzone są należności pieniężne niepodlegające umorzeniu na podstawie przepisów ustawy abolicyjnej, nie zachodzi przesłanka uzasadniająca zawieszenie postępowania. Podlegają one również pokryciu z wpłat płatnika składek.
.
Od 1 stycznia 2018 r. zmieniły się zasady opłacania składek pobieranych przez ZUS. Zgodnie ze znowelizowanym art. 47 ust. 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, płatnik opłaca składki na swój indywidualny numer rachunku składowego (NRS) jednym, standardowym przelewem.
.
Przekazywane wpłaty są automatycznie dzielone i rozliczane na wszystkie obowiązujące płatnika ubezpieczenia i fundusze. Udział poszczególnych ubezpieczeń i funduszy w sumie składek jest ustalany na koniec każdego miesiąca na podstawie deklaracji rozliczeniowej księgowanej za ostatni miesiąc rozliczeniowy. Wszystkie wpłaty przekazane w kolejnym miesiącu są dzielone na podstawie tego udziału, a następnie rozliczane na należności począwszy od najstarszego okresu rozliczeniowego.
.
Brak jest odrębnych regulacji prawnych ustalających odmienne (od opisanych powyżej) zasady rozliczania wpłat w przypadku, gdy okresy ubezpieczenia są przedmiotem postępowania sądowego na skutek odwołania od decyzji ustalającej obowiązek podlegania ubezpieczeniom społecznym, podstawę wymiaru składek, obowiązek opłacania składek na te ubezpieczenia albo gdy płatnik wystąpił z wnioskiem o umorzenie należności z tytułu składek.
.
W przypadku, gdy wniosek o umorzenie należności z tytułu składek na podstawie przepisów ustawy abolicyjnej złoży osoba, która nadal prowadzi działalność gospodarczą, bieżące wpłaty będą rozliczane począwszy od należności o najwcześniejszym terminie płatności. Jednakże po uprawomocnieniu się decyzji określającej warunki umorzenia, ZUS ponownie przeliczy wszystkie wpłaty dokonane przez płatnika po złożeniu wniosku i rozliczy je na należności niepodlegające umorzeniu z pominięciem składek przewidzianych do umorzenia według stanu na dzień złożenia wniosku, wskazanych w decyzji określającej warunki umorzenia.
.
Przypomnijmy raz jeszcze kontrowersyjne jak widać zapisy ustawy z dnia 9 listopada 2012 roku:
Art. 1 u.11: Niepodlegające umorzeniu należności, o których mowa w ust. 10, podlegają spłacie w terminie 12 miesięcy od dnia uprawomocnienia się decyzji, o której mowa w ust. 8.
.
Art. 1 u.14: w okresie od dnia złożenia wniosku o umorzenie do dnia uprawomocnienia się decyzji, o której mowa w ust. 13, postępowanie egzekucyjne ulega zawieszeniu.
.
Dr hab. Marcin Zieleniecki z całą pewnością ma świadomość braku jasnych i możliwych do prześledzenia poprawności wyciągniętych wniosków argumentów.
Stosując do ustawy z 9 listopada 2012 roku metodę wykładni językowej nigdy nie dojdziemy do takich samych wniosków. Co więcej, ustawodawca pisząc o zawieszeniu postępowania egzekucyjnego wyraźnie dał do zrozumienia, że nie chodzi jedynie o część postępowania dotyczącą należności umarzalnych, ale o postępowanie dotyczące wszystkich należności objętych decyzją – nieumarzalnych również.
.
No to może wykładnia celowościowa? Już w 1915 r. niemiecki profesor prawa H. Reichel pisał: „Znaczenie decydujące ma nie brzmienie słowne ustawy, lecz zawarte w niej dążenie do celu (…).”
Celem ustawy jest jednak oddłużenie płatników składek, szerszym zaś ograniczenie tzw. szarej strefy. Taki cel w żaden sposób nie pozwala na przyjęcie, że tylko część postępowania egzekucyjnego może być zawieszona.
Poza tym wykładnia nie może zmieniać brzmienia ustawy.
Dlatego prawie wiceminister powołuje się nie na określone zasady wykładni ale na wysnute przez urzędników wnioski.
Pozwalające na niczym nie ograniczony drenaż kieszeni płatników składek.
Na dodatek urzędnik Zieleniecki tworzy miraż przestrzegania prawa przez ZUS.
Bo przecież jako Organ władzy publicznej „słucha” się obowiązującego prawa.
A że brak jest odrębnych regulacji prawnych ustalających odmienne (od opisanych powyżej) zasady rozliczania wpłat w przypadku, gdy okresy ubezpieczenia są przedmiotem postępowania sądowego na skutek odwołania od decyzji ustalającej obowiązek podlegania ubezpieczeniom społecznym, podstawę wymiaru składek, obowiązek opłacania składek na te ubezpieczenia albo gdy płatnik wystąpił z wnioskiem o umorzenie należności z tytułu składek to już nie jego wina.
I tak oto ustawa z dnia 9 listopada 2012 r. o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność stała się martwa w znacznej części.
Tylko i wyłącznie zawieszenie postępowania egzekucyjnego toczącego się wobec wszystkich należności – zarówno tych umarzalnych, jak i tych podlegających spłacie, pozwoli zachować termin 12 miesięcy, jaki ustawa „darowuje” płatnikowi borykającemu się z długiem. Interpretacja stosowana dzisiaj przez ZUS wyklucza istnienie warunku, rozumianego zgodnie z art. 89 kc. Spłacenie należności niepodlegających umorzeniu zależy bowiem od skuteczności ZUS i działających w jego imieniu poborców skarbowych i pozostaje poza wolą osoby zainteresowanej.
Ale moloch jest głodny. Dziesiątki tysięcy urzędników woła o pieniądze. Mizerna skuteczność egzekucji zaległych należności (w 2012 podawano 7,2%) oznacza konieczność zaciągania zobowiązań w komercyjnych bankach.
Na dłuższą, a nawet na średnią drogę nie do utrzymania.
ZUS znalazł więc obejście niewygodnej ustawy. Znowu nie na drodze legislacyjnej, ale wątpliwej jakościowo wykładni opartej na bliżej nieokreślonych konszachtach Organu rentowego z Ministerstwem Finansów, co w Państwie prawnym powinno skutkować natychmiastową zmianą zarówno prezesa ZUS, jak i odpowiedzialnych Ministrów.
Jak to zwykle niestety bywa w państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Tak samo, jak za POprzedników.
Wzorowana na A. de Tocqueville mądrość ludowa jak ulał pasuje do tego, co dzieje się od prawie dwóch dekad w Polsce:
„Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy.”
Każdy kolejny rząd będzie stawał przed problemem ZUS.
I z kadencji na kadencję będzie on rósł, a nie malał.
10.06 2018