Przed Marszem Niepodległości, po przeczytaniu wywiadu z Robertem Winnickim oraz po przeczytaniu tekstu w imieniu ONR Tomasza Dorosza i kilka kometarzy pod tym tekstem ….
Po przejrzeniu paru tekstów związanych z deklaracjami głoszonymi przez liderow MW i ONR, naszły mnie pewne refleksje i spostrzeżenia.
1. Polska dla Polaków – to znaczy dla kogo?
Pytanie trochę prowokujące ale kto jest "prawdziwym Polakiem"? Bo na Kresach, nawet tych obecnych mieszka wiele osób, z dziada pradziada urodzonych w mieszanych małżeństwach. Polsko – ukrańskich, polsko – białoruskich, polsko – karaimskich, polsko – litewskich, polsko – słowackich. Mieszka wielu Ukraińców, Białorusinów, Litwinów, Karaimowie, Tatarzy, Turcy, Słowaków, Łemków, Żmudzinów, Estończyków czy potomków Wołochów,… ba – nawet Rosjan. Wybrali za swoją ojczyznę Polskę i z nią związali swoje życie. Tak samo wściekają się na rządy, tak samo płacą podatki (lub nie) , tak samo są bezrobotni, tak samo klepią biedę czy tak samo są zamożni. Chyba nie sposób wyliczyć wszystkich nacji jakie wybrały Rzeczpospolitą za swoją ojczyznę. Podkeślam – wybrały Rzeczpospolitą za swoją Ojczyznę. Nie wspominam tu o ludziach traktujących Polskę jako kraj tranzytowy, miejsce chwilowego zarobku, łatwej kasy itd.
Mówię tu również o potomkach zesłańców walczących o Niepodległą rozrzuconych po całem świecie. O potomkach tych Polaków którzy w swoim czasie wybrali emigrację, Powstańcy Listopadowi, Styczniowi, żołnierze PSZ na Zachodzie, ci, którym udało się uciec przed śmiercią z rąk UB czy NKWD.
Więc może klucz religijny. No ale mieszkają w Polsce chrześcijanie wszelkich odmian: katolicy, grekokatolicy, prawosławni, mieszkają arianie, mieszkają wyznawcy judaizmu, muzułmanie, wyznawcy hinduizmu czy wreszcie zwykli ateiści. Rzeczpospolita u szczytu swej potęgi szczyciła się tolerancją religijną. Wielka Polska Jagiellonówi Wazów szczyciła się tolerancją religijną.
Kim u licha zatem jest osoba z hasła Polska dla Polaków?\
Dla mnie Polak to osoba która świadomie uznaje Rzeczpospolitą za swoją Ojczyznę, ze wszystkimi tego konsekwencjami, przywilejami, obowiązkami i prawami. Z odpowiedzialnością za Ojczyznę cały Naród Polski – bez znaczenia na religię czy narodowość. Naród Polski – to nie tylko Polacy. To również osoby innych narodowości które świadomie wybrały Polskę za swoją Ojczyznę.
W tym rozumieniu – Polska dla Polaków, dla Narodu Polskiego jest zdecydowanie bardzo ważnym i odpowiedzialnym hasłem. Bo Polska – Ojczyzna ma dbać o każdego kto należy do NArodu Polskiego a Naród Polski ma dbać do ofiary najwyższej o swoją Ojczyznę.
Niech każdy kto ograniczy hasło Polska dla Polaków do prymitywnego i prostackiego rozumienia Polski dla osób li tylko narodowości polskiej o tym pomyśli. Bo wsród Polaków nie brakuje zwykłych szumowin i kanalii, donosicieli, zdrajców i ludzkiego szamba.
Niech każdy kto mówi "Polska dla Polaków" w tym płytkim tylko jednonarodowym rozumieniu się zastanowi, że takim rozumieniem obraża tych z Narodu Polskiego, którzy są innej narodowości niż polska a za ten kraj cierpieli, oddawali życie i za miłość do tego kraju byli prześladowani. Niech pomyśli wreszcie, czy wśród jego przodków nie ma przedstawicieli innych narodowości.
Piszę to, bo widzę że słuszne, prawdziwe i odpowiedzialne hasło "Polska dla Polaków" jest koszmarnie spłycane i degenerowane. Co najwazniejsze, jest nierozumiane przez wiele osób. Również tych mieniących się narodowcami.
Przynależność do NArodu Polskiego została skurwiona po 1989 roku, gdzie dla doraźnych korzyści frymarczono przyznawaniem obywatelstwa Rzeczyposlpolitej np. piłkarze. Takie traktowanie Narodu Polskiego budzi we mnie odrazę i wstręt do tych którzy frymarczą polskością w imię doraźnych korzyści. Z drugiej strony jakoś nie mogą uznać obywatelstwa polskiego tym, którzy za miłość do Ojczyzny zostali zesłani i przez Ojczyznę są traktowani jak obcy. Wstyd i hańba.
2. Wielka Polska.
Moje rozumienie tego stwierdzenia, jest podobne do jednego z blogerów. To nie chodzi o Polskę od morza do morza. Nie tylko o to w kazdym bądź razie. Chodzi o stan ducha, stań Państwa, świadomość co to jest odpowiedzialność za Ojczyznę i brak zgody na zdradę i koniunkturalizm. Odwagę sprzeciwianiu się rzeczom złym i podłym – nawet za cenę wysoka na nasze czasy – utratę pracy, napiętnowanie w środowisku, zabranie premii …To na ścianie celi na Pawiaku był wydrapany napis" latwo jest mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej cierpieć". W imię wartości które nosi się w sercu, i których trzeba bronić – zwłaszcza w dzisiejszym świecie.
Nie można zapomnieć również o polskim Lwowie. O setkach tysięcy osób wymordowanych i wywiezionych za to tylko, że stali na straży polskości tych ziem. I tu podkreślam również, że cenę najwyższą za to placili również Ukraińcy, Białorusini czy Żydzi. Wyjątki – ale jednak. Tu chrześlijanom przypominam o historii Sodomy i Gomory :). I od razu odpowiadam. Nie chcę wywoływać wojny z Ukrainą. Ale nie chcę by zaprzepaściła się pamięć, która może kiedyś pozwoli te tereny odzyskać.
3. Niepodległość.
Zgadzam się tu z p. Doroszem . Polska Niepodległość i Suwerenność jest fikcją. Ze wszech miar udział w Marszu jest ważny. By pokazać, że my to wiemy i jesteśmy świadomi, że oni nas tej niepodległości i suwerenności pozbawili i pozbawiają notorycznie.
4, Co dalej?
Mam nadzieję, że powstanie siła zdolna zjednoczyć prawą stronę. Będąca jej wypadkową. To będzie bardzo dobra rzecz. Pytanie, czy prawa strona dojrzała do odpowiedzialności i rozumienia czym jest odpowiedzialność za Państwo i Naród Polski. Walczyć o Niepodległość nie jest łatwo – ale jak to wszyscy zauważają – później dbać o to dobro jest trudniej. Wierzę, że już niedługo prawa strona dojrzeje do tego. Są wszelkie sympromy by tak myśleć.