Cud gospodarczy się skończył, zanim się zaczął. Teraz z górki na pazurki. Przed nami chude lata, choć te były tłuste tylko dla wybrańców. Dobiega końca oszustwo neostalinowców. Platforma musi wziąć Polskę za mordę, jeśli chce zdążyć spakować walizki.
Profesor Krzysztof Rybiński mówi w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w onecie to, czym wiem od dawna. Sukces Tuska to wyłącznie sukces medialny, oparty na kłamstwach reżimowych mediów. Polska wpada w długi, przy których te gierkowskie, zakończone kartkami na podstawowe produkty, wydają się śmieszne. Czas zdjąć różowe okulary. Wprawdzie kryzys nas nie ominie, ale
będzie mniej dotlkiwy
jak pójdziemy po rozum do głowy. Najpierw należy odsunąć hucpiarzy od koryta. Potem wziąć się za reformy, zlikwidować przywileje emerytalne, postawić na innowacje, zakazać mordowania dzieci, wspierać finansowo politykę narodzin, popierać tradycyjną, katolicką rodzinę dwa plus trzy i odstąpić od obłędnego pomysłu podnoszenia podatków. Wreszcie – dać szansę młodzieży.
Mój brzuch należy do mnie? Skrobanki to nie tylko problem etyczny, lecz także gospodarczy.
Post scriptum: nadciągają czarne chmury. Rząd, który okłamywał Polaków latami i wybierał tematy zastępcze, polaryzował społeczeństwo, szerzył nienawiść i sprowadził kraj na próg wojny domowej musi odejść.
Polska wymiera, a to oznacza fikcję emerytalną i nędzę dla następnych pokoleń. Koniec wasz bliski, pakujcie walizki.
Na zabawę w prezydencję Tusk – zgodnie z zasadą zastaw się, a postaw się – wydał krocie naszych pieniędzy.
W Europie następuje powolny zmierzch lewactwa i cwaniactwa.