Nie bez powodu przypominam swoj wpis sprzed roku, dlatego ze nigdzie nie natrafilam na zaden wpis o zaslugach Polonii Amerykanskiej na rzecz odzyskania niepodleglosci Polski. Od czasu opublikowania tego wpisu zmienilo sie bardzo wiele. Jako najwazniejsza sprawe uwazam ustawe przeciwko „faszyzacji” kraju. Jako pierwszy o tym mowil w latach 90-tych XX wieku, krakowski dzialacz Unii Wolnosci, niejaki Zdobyslaw Milewski, ktory kazano wyrykiwac haslo „Faszyzm nie przejdzie”. I rzeczywiscie ktos z posiadajacych rzeczywista wladze w Polsce, przypomnial sobie o Zdobyslawie i jego nosnym hasle, wykorzystujac kolejnego poslusznego idiote Sienkiewicza Bartlomieja, robiacego aktualnie za ministra MSW.
Sienkiewicz mowi podobnie. Ludzie majacy rzeczywista wladze w Poslsce postanowili skrzyknac sejm, ktory migiem wprowadzil dla osob stwarzajacych zagrozenie, psychuszki pod egida ministra zdrowia zwane jako Krajowy Osrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Za ustawa glosowali wszyscy poslowie PO, PSL, SLD, PiS i Solidarnej Polski. Ze strony tych ugrupowan nie bylo zadnego glosu sprzeciwu. Zwracam uwage przede wszystkim pisowczykom, ktorzy sie znajda jutro przypadkowo na swietowaniu w Warszawie, organizowanym przez mlodych z Ruchu Narodowego. Teraz mozna rozumiec prezesa kaczynskiego dlaczego postanowil obchodzic swieto niepodleglosci w Krakowie. Po raz kolejny PiS glosuje w sprawach zasadniczych zgodnie z wola rzeczywistych wladcow PRL. Dla pisowczykow majacych zaniki pamieci Warto przypomniec traktat lizbonski, oraz Anschluss na warunkach niemieckich.
Z okazji swieta niepodleglosci postanowilam napisac notke o wkladzie Polonii Amerykanskiej, bez ktorej nie powstalaby Polska niepodlegla. Bez wkladu Polonii nie byloby tez oredzia prezydenta Wilsona, mowiacego ze musi powstac niepodlegle panstwo polskie. Bylaby to zapewne atrapa panstwa, cos pomiedzy ksiestwem warszawskim a kongresowka. Czyli jakas bardzo ograniczona autonomia, majaca byc buforem pomiedzy Rosja bolszewicka, a Niemcami okrojonymi podczas konferencji w Wersalu, badz tez bezposrednio pod kuratela rosyjska. Wszelkie dzialania zarowno Pilsudskiego jak i innych dzialaczy poltycznych dzialajacych w kraju, nie przynioslyby zadnego efektu niepodleglosciowego. Dzialanie Polonii Amerykanskiej na rzecz odzyskania przez Polske niepodleglosci bylo swoistym fenomenem.
Kim wobec tego byla polska emigracja do Stanow Zjednoczonych w XIX i na poczatku XX wieku? Kim byli ludzie, ktorzy decydowali sie na emigracyjna poniewierke. Byli to w ogromnej wiekszosci ludzie prosci, bez zadnego wyksztalcenia, przewaznie analfabeci, jadacy przede wszystkim z przyczyn ekonomicznych. Ameryka XIX wieku dawala tym ludziom ogromna szanse zdecydowanego polepszenia sobie bytu. Dawala ta szanse kazdemu, arystokracie czy niepismiennemu chlopu. Dawala szanse wszystkim narodom Europy. Dopiero pod koniec XIX wieku wprowadzono kontrole emigracji. Kontrola ta polegala na tym, ze tylko wpuszczano ludzi zdrowych. Trudno jest okreslic ilu Polakow wtedy wyjechalo za chlebem. Zwlaszcza ze Polska nie istniala na mapie Europy, a Polacy mogli wtedy przyjezdzac jako Rosjanie, Prusacy, czy Austriacy. Minimalna ilosc jaka sie okresla to pare milionow osob. Na amerykanskiej ziemi powstawaly polskie koscioly i byly one podstawowymi nosnikami patriotyzmu i polskosci. To w polskich parafiach Polacy sie cementowali jako narod z trzech zaborow.
Pierwszym Polakiem ktory wywarl negatywny wplyw dla Polonii w Ameryce byl niejaki Leon Czolgosz, zabojca prezydenta USA McKinleya w 1905 roku, na swiatowej wystawie odbywajacej sie w Buffalo, wtedy trzecim po Nowym Jorku i Chicago najwiekszym miescie w USA. Byl on pod wyraznym wplywem rosyjskich anarchistow, a zwlaszcza anarchistki, niejakiej Emmy Goldman.. To wtedy wlasnie zaczely powstawac ponizajace dla Polakow „polish jokes”. Szkody wyrzadzone przez polskiego morderce, byly dlugo odczuwane przez Polonie.
Jednak nie przeslonily one faktu, ze miliony polskich emigrantow z pokolenia na pokolenie budowaly ciezka praca swoj dobrobyt, oraz dobrobyt Ameryki wraz z innymi nacjami europejskimi. Polonia byla bogata i religijna, o czym moga swiadczyc liczne koscioly ze wymienie tylko pare w najwiekszym skupisku Polonii w Chicago: Kosciol sw. Jacka, Jana Kantego, Sw Trojcy, czy Matki Boskiej Anielskiej, uwazany za najpiekniejszy kosciol w Chicago.
W chwili wybuchu I wojny swiatowej z tej masy przybywajacej do Ameryki z trzech zaborow, mamy wiec dzieki polskim parafiom, scementowany i patriotyczny narod, zdolny do poswiecenia sie dla ojczyzny ktorej nie ma i nie wiadomo czy kiedykolwiek powstanie. Polacy z trzech zaborow ktorzy przyjechali do nowej ziemi obiecanej z przyczyn ekonomicznych, osiagnawszy sukces i pewna stabilizacje ekonomiczna, oni wlasnie zapragneli Polski niepodleglej, i zainwestowali swoje zycie i pieniadze idace w dziesiatki milionow dolarow w bardzo niepewny interes, zwany Polska Niepodlegla. Bo chcieli i wierzyli, ze taka ich wymarzona i niepodlegla Polska powstanie.
Kiedy Stany Zjednoczone przystapily do wojny, Polonia wlaczyla sie bardzo aktywnie do odzyskania przez Polske niepodleglosci. Wtedy to wlasnie najwybitniejszy Polak, Ignacy Jan Paderewski, rzucil haslo utworzenia 100 000 armii polskiej, walczacej u boku armii USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Byl on wybitnym artysta, oraz dobrym biznesmenem, majacym bardzo dobre kontakty z owczesnymi elitami rzadzacymi Ameryka, fundatorem pomnka grunwaldzkiego, zdobiacego plac Matejki w centrum Krakowa.
Moim zdaniem to wlasnie Paderewski byl glownym tworca niepodleglego pastwa polskiego. Jozef Pilsudski mial minimalny wklad. Pilsudski byl postrzegany przez sojusznikow jako wspolpracownik Niemiec i Austro-Wegier. Przez Rosjan ktorzy wystepowali jako sojusznicy panstw sprzymierzonych, Pisludski byl uwazany za terroryste i bandyte napadajacym na pociagi, zaslugujacym na stryczek. W chwili zwyciestwa panstw sprzymierzonych nie byl zadnym partnerem. Bez Paderewskiego i Dmowskiego, oraz armii polskiej wystawionej za pieniadze Polonii, Polska bylaby rosyjska prowincja pod kuratela rosyjska o bardzo ograniczonej autonomii, zas Pilsudski skonczylby na stryczku albo w najlepszym razie gnilby gdzies w rosyjskich kazamatach. Jak ktos mi nie wierzy, niech sobie poczyta poglady lorda Lothiana na temat Polski, wlasciwego tworcy tzw. Linii Curzona. Dzieki Paderewskiemu, Dmowskiemu i polskiej armii Hallera, Pilsudski z terrorysty i bandyty zostal politykiem, akceptowanym przez zwycieskie mocarstwa.
Z chwila przystapienia do wojny Stanow Zjednoczonych wiosna 1917 roku, z poboru do wojska stanelo okolo 40 tysiecy Polakow, obywateli amerykanskich w wieku od 23 do 30 lat. Gdy gineli w bitwach, w nekrologach amerykanskich gazet pojawialy sie przy polskich nazwiskach informacje o narodowosci niemieckiej, austriackiej i rosyjskiej.
Pierwszy ochotniczy zaciag do wojska polskiego obywateli amerykanskich dotyczyl mezczyzn od 18 do 21 roku zycia i od 30 do 45 roku zycia, oraz wszystkich mezczyzn od 18 do 45 roku nie posiadajacych obywatelstwa amerykanskiego. Zonaci mezczyzni musieli skladac oswiadczenie, ze ich rodzina posiada wystarczajace srodki do zycia. Owczesne prawo imigracyjne nie dawalo im pewnosci, ze ponownie zostana wpuszczeni na teren USA. Dopiero pozniejsza ustawa Kongresu gwarantowala im prawo powrotu z pominieciem procedury imigracyjnej, przy bardzo silnym lobbingu Polonii. Polonusi udajacy sie na wojne mieli swiadomosc, ze w razie smierci lub kalectwa nie beda przslugiwaly im i ich rodzinom zadne przywileje, specjalne renty i emerytury wojskowe, ktore byly norma dla amerykanskich zolnierzy. Takich rent i emerytur nie otrzymali rowniez od niepodleglej Polski, dla ktorej przelewali swa krew.
Na wezwanie Paderewskiego zglosilo sie okolo 25 tys Polakow z USA i Kanady i okolo 3000 Polakow z Brazylii, okolo tysiaca z Argentyny, oraz setka z Urugwaju. Pozniej po zakonczeniu wojny dolaczylo okolo 100 zolnierzy sluzacych w Legii Cudzoziemskiej w Gujanie Francuskiej, ktorzy dolaczyli do armii polskiej we Francji. Amerykanscy Polonusi odbywali szkolenie pod komenda Amerykanow i Kanadyjczykow w dwoch obozach w poblizu wodospadu Niagara, a nastepnie byli przerzucani na front prosto do francuskich okopow.
Pierwszym poczatkiem polskiej armii bylo ok 2000 zolnierzy sluzacych w jednostach francuskich Legii Cudzoziemskiej. Okolo tysiaca osob stanowili jency wojenni, pochodzacy z poznanskiego, ktorzy zostali wzieci do niewoli i ujawnili swa polskosc. Potem doszlo ponad 40 000 jencow wojennych osadzonych we wloskich obozach, ktorzy ujawnili swoje polskie korzenie. Razem armia generala Hallera stanowila okolo 85 000 ludzi doskonale przeszkolonych i zdyscyplinowanych, o bardzo wysokim morale zolnierzy. Od tego momentu cala armie i jej transport wraz z nowoczesnym sprzetem do Polski, finansowala Polonia Amerykanska.
To wlasnie powstanie tej armii i jej udzial pod koniec wojny przeciwko Niemcom i Austro- Wegrom, umozliwil Polsce pelnoprawny udzial w konferencji pokojowej w Wersalu. Warto zaznaczyc ze Pilsudski byl postrzegany jako kolaborant Niemiec, dodatkowo jako bandyta i terrorysta, ktory wystepowal przeciwko jednemu z panstw sprzymierzonych. Bez tej armii Roman Dmowski nie mialby zadnych argumentow na rzecz odzyskania przez Polske niepodleglosci. Istnieje zdjecie, ktore pokazuje dowodcow zwycieskich armii, gdzie obok marszalkow Joffre, Focha, generalow Haiga i Perschinga jest postac generala Jozefa Hallera. Bez tej armii, oraz usilnych zabiegow u elit amerykanskich Paderewskiego, nie byloby zdecydowanego oswiadczenia prezydenta Wilsona o powstaniu Polski niepodleglej.
Po zakonczeniu wojny na zachodzie Blekitna Armia Generala Hallera zostala przerzucona do Polski wraz ze sprzetem. Calosc tego przedsiewziecia, liczacego okolo 400 skladow pociagow sfinansowala Polonia Amerykanska. Armia ta przybyla do Polski wiosna 1919 roku do Wielkopolski i byla witana chlebem i sola, oraz wielkanocnymi jajkami. Arnia ta w polaczeniu z swietnie wyszkolonymi Polakami z armii niemieckiej i austriackiej, przystapila od razu do walk o utrzymanie niepodleglosci. Armia gen. Hallera stanowila podstawe polskiej armii, bez ktorej obrona polskiej niepodleglosci podczas najazdu bolszewickiego bylaby niemozliwa.
Trzeba sobie uzmyslowic jedna sprawe. Gdyby Haller wraz z Dmowskim i Paderewskim chcieli pozbyc sie Pilsudskiego i przejac wladze, zrobiliby to z latwoscia. Zaznaczam po raz kolejny ze Pilsudski byl postrzeganyprzez mocarstwa zachodnie jako zwolennik Niemiec majacy przeszlosc terrorystyczna i bandycka i taki obraz bylby bardzo latwy do przekazania i akceptacji sprzymierzonym, gdyby chciano sie go pozbyc.
Pilsudski nie mial absolutnie zadnego zamiaru dzielic sie wladza i na wiosne 1920 roku zdemobilizowal armie Hallera, a Polakow-ochotnikow, obywateli amerykanskich odeslal do Ameryki. Niektorzy z nich, ktorzy odmowili wyjazdu, byli przetrzymywani w obozach przejsciowych tygodniami, w czasie decydujacych walk z bolszewikami, zanim rzad amerykanski nie wyslal po nich statki, Ostatni z dziesieciu statkow S/S „Pocahontas”, odplynal z Gdanska 12 sierpnia 1920 roku, tuz przed Bitwa Warszawska, uwozac 1200 zolnierzy chetnych do walki. Razem odeslano do USA okolo 10 000 zolnierzy gotowych sluzyc Polsce. Okolo tysiaca zolnierzy ponownie reemigrowalo do Polski, a reszta amerykanskich polonusow spoczela na polskich cmetarzach. Ci ktorzy odplyneli do USA za pieniadze Polonii, nie otrzymali zadnych polskich emerytur czy rent wojskowych i inwalidzkich, chociaz przez wiele miesiecy byli zolnierzami Wojska Polskiego i walczyli ofiarnie o zachowanie niepodleglosci. Zolnierze ci zyli i utrzymywali sie z datkow polonijnych organizacji kombatanckich. Tak sie obeszla Polska Pilsudskiego z tymi, dzieki ktorym odzyskala i utrzymala swa niepodleglosc.
Kiedy general Sikorski przybyl do USA w poczatku 1940 roku, w celu powolania polskiej armii napotkal zamiast entuzjazmu mur obojetnosci i niecheci. Zglosilo sie moze pare setek Polonusow, zas pozostali woleli sluzyc pod sztandarem amerykanskim, pamietajac jak z ich ojcami obeszla sie niepodlegla Polska. Z Polska Pilsudskiego, bo za taka byla uwazana Polska miedzywojenna, nie chceli miec juz nic wspolnego. To wlasnie Jozef Pilsudski pierwszy wykopal przepasc miedzy Polonia a macierza. Mial tak naprawde niewiele wspolnego z odzyskaniem niepodleglosci Polski i doprowadzil do tego, ze Polonia stala sie obojetna poza jednostkowymi przypadkami na tragedie po II wojnie. Warto wspomniec ze Polonia amerykanska byla nadal bogata i mogla wykorzystywac swoje wplywy na rzecz niepodleglosci po II wojnie tak jak to skutecznie zrobila podczas i po zakonczeniu pierwszej wojny.
Z historii ostatnich lat rowniez wynika, ze bez udzialu Polonii, Polska nie bylaby przyjeta do NATO. Marginalizacja udzialu Polonii Amerykanskiej w zyciu politycznym kraju, nigdy nie wyszla Polsce na dobre. Pierwszym, ktory mial w tym decydujacy udzial, z fatalnymi skutkami dla Polski, byl nie kto inny, jak Jozef Pilsudski. Jak pokazal przyklad postepowania z Armia Hallera, Pilsudski okazal sie krotkozwrocznym, tepym politykiem, nie potrafiacym dostrzec, ze nowym mocarstwem sa i beda Stany Zjednoczone, ze dla dobra polskiej sprawy warto utrzymywac bardzo dobre stosunki z Polonia Amerykanska, dzieki ktorej Polska odzyskala niepodleglosc.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.