Politykowanie o broni

Nic nowego w temacie powszechnego dostępu do broni palnej Państwu nie napiszę. Ale napiszę coś nowego o polityce.

Akurat tak się złożyło, że pod wątkiem o broni palnej (w kontekście niedawnej strzelaniny w Connecticut), jaki założyłem na facebooku, ktoś mi zarzucił, że interesuję się tylko polityką, a w każdym razie sprawiam takie wrażenie. Interesuję się masą rzeczy, ale spojrzałem na swoją tablicę. Faktycznie, można było odnieść takie wrażenie.

I to jest przerażający znak czasów. Przecież gdybyśmy nie żyli w totalitarnym państwie ani w idiotycznym ustroju, to kwestia, kto ma broń palną, kto białą, kto jedną i drugą, a kto nie ma wcale, byłaby zupełnie apolityczna! Prawdopodobnie w ogóle by tej kwestii nie było, a jeśliby była, to interesowałaby głównie handlowców marzących o tym, żeby ludziom wcisnąć więcej broni; nie po to, żeby się pozabijali, ani nie po to, żeby byli bezpieczniejsi (bo ich by nie interesowało, kto w tym sporze ma rację), tylko po to, żeby więcej sprzedać i więcej zarobić! Byłby to spór podobnego typu, jak ten, kto ma telefony komórkowe, kto stacjonarne, a kto takie i takie.

I to samo mogę powiedzieć o większości tematów, których poruszanie szufladkuje mnie jako politykującego. Szufladkuje słusznie, ale to niewiele mówi o mnie, za to bardzo wiele i bardzo źle mówi o ustroju.

Przypominam o swoim kryminale: wojciechpietrzak.pl/hexa. Ja wiem, nie wszyscy lubią gatunek, nie wszyscy lubią e-booki, nie każdemu podoba się okładka, ale kupując to mają Państwo szansę wesprzeć rozwój myśli prawicowej w Polsce. Po osiągnięciu odpowiedniego pułapu sprzedaży e-booków stanie się możliwe wydanie tego na papierze, a jeśli taka okładka będzie rzucać się w oczy klientom wałęsającym się po Empikach, to idee trafią pod strzechy, pod które felietony JKM publikowane w "Angorze" niekoniecznie dochodzą.

Na koniec rzecz zabawna: jedna z facebookowych stron z lewackim lolcontentem podlinkowała moją stronę i tę książkę 🙂 Ton komentarzy jest, rzecz jasna, prześmiewczy, przy czym z braku lepszych opcji wyśmiewają albo połączenie okładki z konserwatyzmem, albo… styl kodowania HTML strony (!), natomiast link umieszczony na facebooku robi zawsze dobrą robotę pozycjonującą 🙂

Gwoli uczciwości muszę docenić komentarz, że korwinistom marzy się spanking niewidzialną ręką rynku. Nietrafny jak niemal każda lewicowa bezmyśl, ale przynajmniej zabawny.